reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

rodzeństwo z dwuletnią różnicą..

witajcie

Dla mnie moje 1,5 roku roznicy było idealne:tak: Ze schodami sobie radziłam, albo mała szła sama, a ja ja trzymałam za rączki albo brałam ja na rece i szybko na górę. Nie ja pierwsza i nie ja ostatnia! Jak urodziła sie młodsza to Paulinka była zachwycona siostra, nie była w ogole zazdrosna, itd... zakochana starsza siostra! Po prostu była za mała i nawet nie rozumiała, ze ma siostre;-) Teraz, gdy juz rozumie o wiele wiecej, nie pamieta, ze kiedys była sama, po prostu "dzidzia" była zawsze:tak: Jest bardzo samodzielna, itd...

Wiec jesli ja mam cos powiedziec to jestem zdania, ze jak 2 dziecko to jak najszybciej:tak:owszem, łatwo nie jest... cały dzien sama, czasem na głowe idzie dostac od tego płaczu, ale wolę to, niz ciągłe pilnowanie czy starsza nie zrobi krzywdy młodszej. Kuzynka tak ma, córeczka tylko bije swojego brata, bo jest tak zazdrosna!

A ja sie ciesze, bo jak tylko Agatka urosnie, a to juz niedługo, Paulina bedzie meczyc siostre, a nie mame:-D
 
reklama
Asia, Ulanka, Asiowo, dziękuję Wam, dodałyście mi odwagi:-) wiem, że łatwo nie będzie ale tylko na początku (tj jakieś 3 lata;-) ). Potem dzieciaczki będą miały siebie. Ale faktycznie poczekam jeszcze może ze 3 m-ce.
 
Asiowo a maz w domu czy wyjezdza?
Bo to moim zdaniem zasadnicza roznica... jak mozesz liczyc na powrot doroslego wieczorem i chwile oddechu w weekendy.
 
No własnie na męża moge liczyc bardzo rzadko;-) wyjezdza w delegacje i całymi dniami go nie ma... z reguły wraca jak dziewczynki spia, a wychodzi jak jeszcze spia;-) nie mam nikogo do pomocy, a radzic sobie jakos trzeba:tak:
 
no tak, ale jest w tej nocy... jak wyjeżdża to a kilka dni...
Mojego nie ma przez 6 tyg z kawałkiem i to że chłopcy jedzą sami, nie mają pieluch, ubierają się sami, sami wchodzą i wychodzą z wanny... jest bardzo pomocne :tak:

A noszenia malucha w ciąży nie polecam, tym bardziej po schodach... nietrudno o komplikacje, szczególnie że druga ciąża jest dość szybko po pierwszej, po karmieniu, organizm zmęczony i osłabiony.
 
No tak, ale w nocy spi jak trup i nawet nie słyszy dziewczynek:-D Jak trzeba było córke wnieść po schodach to musiałam to zrobic nie było wyboru.

Owszem, jak starsza odpieluchowałam, jest łatwiej... choc z 2 strony teraz musze za nia biegac z wózkiem w krzaczki:-D wiec czy ja wiem, czy łatwiej...

Ja tam wole pomeczyc sie odrazu 2 razy... :-D:-p Pod wzgledem fizycznym jest łatwiej jak dzieciaki są starsze..., ale ja i tak jestem zdania, ze najlepsza roznica miedzy dziecmi to jaknajmniejsza roznica:-p
 
Moi sami chodza w krzaczki :-)

generalnie to pół roku (pomiedzy 1,5roku a 2 lata) robi ogromna różnice na poczatku, a potem jest tak samo - dzieci szybko sa towarzystwem dla siebie... Z reszta zobaczysz sama za pare miesiecy.

a z noszeniem... czasem nie ma wyboru ale przy starszym dziecku mniej jest takich momentów.
 
Witam i ja:-)

Justynka urodziła się siłami natury 21 kwietnia (pierwsze miałam cc)... początki były kiepskie, ze względu na mój stan po szyciu, ale po zdjęciu szwów powoli dochodzę do siebie:-)

Witaj Kristi:-) starsze rodzeństwo musi jakoś zwrócić na siebie uwagę... szczególnie, że mają publikę:tak: Jola też zrobiła się bardziej samodzielna:tak:

Ulanka&Marlenka,
wielkie gratulacje:tak:
Moja Nati ma misia i nawet kiedys patrze a ona bluzka do gory i cycem go karmi;-) ;-) :-)
Widzę, że nie tylko Jola karmi lalkę jak mamusia:-D za to ostanio jak karmiłam Justynkę, to Jola podeszła i mówi, że chce też spróbować:laugh2: a mamusia boi się, że ugryzie:tak:

Ulanka, cieszę się, że Marysia tak dobrze przyjęła Anielkę:tak: my musieliśmy ostatnio wyjąć spacerówkę Joli, bo nie chciała bez niej iść na spacer...:rofl2:
widzę, że we wtorek czeka nas chrzest bojowy... :tak: powodzenia:-)
Marlenka, widać, że siostra poznała się na braciszku... :tak: widać, ze masz małą pomocnicę:-)

Ja tam wole pomeczyc sie odrazu 2 razy... :-D:-p Pod wzgledem fizycznym jest łatwiej jak dzieciaki są starsze..., ale ja i tak jestem zdania, ze najlepsza roznica miedzy dziecmi to jaknajmniejsza roznica:-p

podpisuję się pod Twoimi słowami... moja siostra jest ode mnie półtorej roku młodsza i zawsze bawiłyśmy się razem... mama miała nas z głowy na kilka godzin:tak: dlatego 2 - 3 lata różnicy pomiędzy dziećmi jest najlepsze:-)może nie na początku, ale potem jak napisała Asia :tak:
 
hej dziewczynki! Przepraszam, że nie zaglądąlam tak dlugo.Wróciłam do pracy i nie mam na nic czasu. Chlopaki strasnzie to przezywają, zwlaszcza mlody. Marudny straszliwie więc go ciagle nosze na rekach albo w chuście, wiec Kuba zazdrosny potwornie. Nawet dokucza bratu.
A wyobraźcie sobie, że ja tu sie urabiam pod pachy i ledwo zję a mój mąz już chce 3. Wariat.
 
reklama
kilolek, mój już w szpitalu pytał lekarza, co przy 3 (czy 3 cesarka będzie). To był dzień, kiedy myślałam, że zejdę przez kurczenie się macicy, a on mi tu już o kolejnym wspomina :szok:

Beti, życzę dobrego dnia i każdego następnego nam obu, a właściwe nam 6 :-) Póki co ranek przeżyty spokojnie. Choć wczoraj, jak miałam je obie położyć spać, bo M musiał wyjść to byłam u kresu - młodsza wisiała na cycu, bo o tej porze tak ma, a starsza jadła 40 minut kasze, co zawsze jej zajmowało góra 10. Potem młoda wyła, a ja próbowałam pościelić, Manię umyć, przebrać i położyć. Oj, wieczorów samotnych nie chcę na najbliższych kilka miesięcy :no:
 
Do góry