reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rodzeństwo naszych dzieciaczków

Baśka u mnie też nie było takiego zachowania więc w zasadzie nie umiem pomóc chociaż zawsze pomaga poświęcenie czasu o ile umiecie sobie wygospodarowac bądź jest możliwość że maluszek zostanie dajmy przez 2 godzinki pod opieką dziadków to Karola zabrać w jakieś ulubione miejsce i stworzyc m taki rytual że jest taki dzien w tygodniu kiedy macie czas tylko dla niego przez te 2-3 godzinki, albo zabawa z nim w domu czy czytanie bajki
 
reklama
Baśka u nas tak było, myślałam że oszaleję, tym bardziej że ja sama z dziećmi. W stosunku do Wojtka ok, ale mi straszne histerie urządzała w stylu "weź mnie na ręce, ja też płaczę!", zaczęła szantażować nas płaczem, ale i dzieci w piaskownicy "daj mi tą zabawkę bo będę płakać" Ja to po prostu przeczekałam, staram się znaleźć czas tylko dla niej, choć to trudne i po pół roku jest już trochę lepiej:sorry:
 
no czasu dla Karola poswięcamy naprawde sporo...no ale widać musi jeszcze sie przyzwyczaić do pewnych rzeczy
Aniu - Twoja Madzia była troche starsza-pewnie też lepiej rozumiała, Karol czasem takie głupoty gada typu "Bartek tu nie mieszka, on mieszka na ulicy..." fakt że z tym czasem i uwagą dla niego to jest tak że ja mam go ewidentnie mniej no ale za mnie nikt nie nakarmi- nie uśpi niestety często też...ale z tatą, babcią, dziadkiem ma naprawdę dużo rozrywek, ale i piescić się zaczął bardziej choć nigdy pieszczochem nie był - ale tego akurat mu nie żałuję - wiecie teksty typu "wnieś mnie po schodach" (jak w drugiej niosę bartka-dziś obu na raz niosłam!!!) , ubierz mnie, nakarm mnie itp...myślę że na to po prostu muszę się uzbroić w cierpliwość
 
Pomiedzy mna i moim bratem jest roznica rocznnikami dwa a latami prawie trzy lata...No i jak bracki sie urodzil taka mama mowila ze automatycznie zaczelam sie tak cackac,mowic niezrozumiale,wszystko pieszczotkiwie nazywac,siedzialabym tylko na kolanach i najmilej pila z butli co tez czesto robilam...:szok::-DTakze chyba od lat matki maja ten sam problem...Potem juz bylo tak ze jak brat tylko glosniej oddetchnal w nocy ja juz stalam na bacznosc z pielucha na przebranie...Szybciej robilam wszystko jak moja mama...A teksty typu"ty moje sto tysiecy,ty moje piec groszy "bylo podobno 50 razy dziennie slychac:-D:-D:-D
 
ja jak sie siotra urodzila mialam prawie 4 lata- wygladalo to juz inaczej - wiele wiecej rozumialam i cieszylam sie bardzo i ponoc wszytkim trabilam,z e mam siostrzyczke:shocked2::-D takze pomagalam mamie w takich tam ..podalam pieluszke, przypilnowalam..itd...ale bywaly sceny zazdrosci:cool2:..szczegolnie i tu uczulam!:-D bo jako starsze dziecko wykrzyczalam rodzicom tekst typu -"ustap jej ona jest mlodsza" od zawsze dzialal na mnie jak plachta na byka...jako dziecko wogole tego nie rozumialam..a raczej bardzo zle! i przez to bylam czasem na Tyske zla:happy:
 
Do góry