jezzzu co za nocka...nie dość że nie mogłam zasnąć-padłam ok. 24 to po 5 Maja histerycznie zaczęła płakać, nie mogła zasnąć ze mną, pomogło położenie jej na brzuchu na moim brzuchu, jak przysnęła to położyłam ją obok siebie, potem znów płacz, i tak dalej, obudziła się o 8 zadowolona na moim brzuchu...
Libby wiem że twoja mama miałaby się zająć MAciusiem-jakoś źle to wczoraj napisałam

-będziesz mieć najlepszą nianię dla dziecka, ale i tak podejrzewam, że nie raz się zetniecie w kwestii opieki nad małym...ja tak mam nadal po 3 latach

) choć nie powiem, jest lepiej

)
Młoda-pamiętasz o smsku do Wioli?
oj Karola a u was znów burze...a może warto się choć na chwilę rozstać, by sobie na spokojnie wszystko przemyśleć??złapać dystans...
ja znam mojego męża od 10 lat, jesteśmy 6lat ze sobą, różnie bywało, kilkakrotnie przez głowę przeleciała mi myśl o rozstaniu, ale nagle docierał do mnie fakt, że nie umiałabym żyć bez niego,oddychać-i wtedy staję na nogi i walczę o nas. mam nawet problem ze spaniem samej kiedy on wyjeżdża na uczelnię lub w delegację...czasami śnią mi się koszmary że go tracę i jak dziecko płaczę przez sen-mój mąż już wie co mi się śni i jak powiem mu, że znów koszmar-to sam się martwi i mnie tuli...jej, tyle o nas-się uzewnętrzniłam
oki, ja zmykam,mąż znów na uczelni (dobrze że to już ostatni semestr), mała śpi ale mam trochę roboty, no i trzeba do babci zadzwonić
życzę każdej miłego weekendziku i do zobaczenia,papa