Sol - strasznie szkoda, cieszyłam sie, że Was poznam ... ale co sie odwlecze - nie uciecze ... koniecznie daj znać następnym razem jak się będziecie wybierały/ wybierali
powodzenia w przedszkolu życzę
mama05 - raczej boję sie samego porodu niz porodówki a chodziło mi o to, ze wycieczka tam tylko obudzi to, co tak skrzętnie usypiałam .... tzw. strach
, ale z drugiej strony lepiej poznać wroga ...
ehhhhh, będziecie trzymały kciuki ?????
agabre - doskonale Ciebie rozumiem i to uczucie, że brakuje kogoś w rodzince ... i wiem, że w takiej sytuacji podejście "co ma być to będzie" - raczej ciężko zastosować ... trzymam kciuki
bibinka - ja robiłam toxo, cytomegalię, różyczkę i takie ogólne z moczu i krwii, tsh, do tego cytologie, USG piersi nie zdążyłam
, jak prywatnie to wszystko trochę kosztuje ale wyprosiłam lekarza w prywatnej klinice, w której mam abonament z pracy, tak wiec obeszło się gratisowo.
PS. fajnie, ze do nas wróciłaś
maryla - to w łeb ślubnego! niech mu się dobrze tam znów poukłada!
i widzę, że Ty dziś przejęłaś mój wczorajszy humor i nastawienie .... do jutra minie na pewno!
młodam - w domku nie mieszkam (tzn. teraz chwilowo), ale to co mogę podpowiedzieć, to żeby domek nie był za duży (sprzątanie i w końcowym efekcie zostaniecie we dwójkę - jak dzieci się wyprowadzą) i żeby miał kominek na drewno.
a co do wnętrz - podgrzewana podłoga w łazience i kuchni ....
tasiulka - witaj
zapmarta - pocieszam się jak mogę, że dam radę, ale wiesz gdzieś tam w głowie jest strach, że boli, i że może nie uda się być z mężem i sama zostanę ... ;(
a gdzie TY rodziłaś? w którym szpitalu w Warszawie?