Właśnie ja dochodzę do takiego wniosku, że wszystko opiera się na prostocie. Im więcej wymyślam, zagłębiam się w temacie tym więcej pytań zostaje bez odpowiedzi ;-) Przestałam wymyślać i idę prosto dalej do celu, realizując wszystko krok po kroku tak jak sobie zapisałam na kartce. Już to kiedyś napisałam - życie to sinusoida - jak jest dobrze pnie się do góry, czasem musi lekko opaść żeby znowu piąć się do góry i nic nie dzieje się bez przyczyny.
I nie smęć kobieto, bo jak zaciążyłaś to masz dawać maluszkowi pozytywne fluidki ;-)
nie rozumiem. to do mnie?