reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rodzące i staraczki w 2011

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Witam się porannie. Z moim pęcherzem (nie chce zapeszać) ale jest lepiej. Już tylko lekki ból i nie ma krwiomoczu. Także sytuacja opanowana ale i tak będę brać urosept. Wczoraj się dowiedziałam, że kuzynka mojego M też się będzie starać o dzidzię, więc jak dobrze pójdzie to nasze dzieci będą w podobnym wieku.

Mary ja tez 1 dnia @ umierałam a w zasadzie przez pierwsze 3 dni więc wiem co czujesz.

Za Marcepanka ciągle trzymam &&&&&&&&&&&&&&&

Pozdrawiam wszystkie staraczki - zobaczycie w czerwcu wszystkie będziemy się rozpakowywać!
 
reklama
Cześć:)

Nie mam siły Was nadrabiać bo za dużo jak zwykle napisałyście...

Mary super że @ przyszła. Oby juz teraz cykle były normalne no i owocne:))

Co się dzieje z Marcepankiem???? Będę trzymac kciuki żeby wszystko było dobrze!

Nagapalma mam nadzieję że już neidlugo spelnią się Twoje marzenia i będziesz mamusią! Dobrze że optymistycznie patrzysz:) Oby tak zostało!

A ja wczoraj byłam w delegacji w Warszawie:( Dowiedziałam się dzień wcześniej... Było nudno i dlugo.... Udało mi się dowlec na 20 do domu i od razu z mężem i kumplem po te meble a potem wnoszenie do 22 prawie... Nie wiedziałam że można przeżyc dzień na kawie i mufince i oponku i nie czuc głodu... Można.

A i mam jeszcze jeden wniosek... W sumei to bardziej uczucie ale nie zamierzam nad tym myślec bo dobrze mi z tym. Nie będę się juz starać o dziecko.
W sensie że nei będę walczyć. Mam dość badan, mierzenia tempki, szukania objawów i czekania na dziecko. Ja ze swojej strony zrobialm bardzo dużo żeby bylo. A jeśli nie to trudno. Bylam bardzo szczęśliwa kiedyś przed zaczęciem starań i znowu chcę taka być. Zaangażowałam się bardziej w pracę, zapisałam na kurs dla tlumaczy, mam parę artykułów do przetlumaczenia, zmieniamy wystrój mieszkania. Mam miliard innych powodów do szczęścia niż dziecko. Nie chcę tracić życia na czekanie na nie!


Miłego dnia
 
hej monia :-D

może to i dobra decyzja :tak: wiem co czujesz i jestem z tobą. bo ja też tak mam- chcę się cieszyć z wielu rzeczy, a nie ciągle dołować, że się nie udaje :sorry: bo całe życie kręciło się wokół tego: staranka, czekanie, myślenie i... kolejna porażka. dlatego też nic nie liczę, nie mierzę- jeśli będę miała mieć dziecko to kiedyś się ono pojawi. może za parę lat moje pragnienie będzie jeszcze większe i zrobi się jeszcze coś w tym kierunku, ale jak narazie mam dość. też jestem tym zmęczona.

nie powiem, chwilami myślę, czy może się udało, ale potem do mnie dociera, że skoro przez 2 lata mierzenia, leczenia, liczenia się nie udawało, to teraz pewnie tez nie :baffled:

chyba lepiej wrzucić na luz i cieszyć się codziennością, niż zatruwać życie sobie i najbliższym swoim pragnieniem. bo to jednak męczące- ja wiem po sobie. stałam się wredną zołzą, która jest skoncentrowana na tym, jak jej źle, bo nie ma dziecka. dlatego musiałam to zmienić- udało się przynajmniej po części :-) w życiu każdej z nas przychodzą takie momenty.

ja i tak za ciebie będę mocno trzymać kciuki- nie zaszkodzi ;-) oby wszystkim nam się dobrze ułożyło :-D
 
Dzięki Bunia:)
Bardzo ąłdnie to opisałaś:)
Bo ja dokłądnie tak samo czuję.
tyle że u mnie to się pojawiło samo jakoś... ja długo usiłowałam sobie przetłumaczyc ze musze zmienić myślenia... Ale teraz gdy ostatnia szansa zmarnowana - czuję że się uspokoiłam. Poprostu czuję i nie wymaga to żadnego myślenia.

I wiesz? Dobrze mi z tym. Nie patrzę że wszystkim dookoła się udaje a mi nie, nie zastanawiam się dlaczego i co najważniejsze nie czuję się gorsza!!! Bo zaczynałam się tak czuć.

Mam nadzieję że obie będziemy mamami w tym najmniej spodziewanym momencie:))
 
Witam Kochane :*

Monia, Bunia sciskam Was mocno i tulam do serducha, jakakolwiek decyzje podejmiecie bedzie dobrze a ja i tak po cichutku bede za Was trzymac &&&&&&.... :*

Ja dzisiaj przelotem znowu....Mam jakis problem z netem. Wlasnie szukamy chalup a co chwile mnie z netu wywala wrrrr:crazy: Nie mam juz sily do tego laptopa:wściekła/y:

Marcepanek trzymaj sie Slonce, duzo zdrowka dla Ciebie i dzidzi! :*
 
tak to właśnie jest- niestety. ja też miałam już tak wszystko niezbyt, że przestało mnie interesować cokolwiek :-( chwilami nie miałam ochoty podnieść zadka z łóżka, pozmywać, czy nawet ugotować :eek: nie chciało mi się iść do sklepu, nic nie robiłam- usiadlam i wyszywałam, żeby się oderwać od rzeczywistości. potem do mnie dotarło, że zachowuje się, jakbym się czymś zatruła- nic mnie nie cieszy, nic mi się nie chce, na wszystko odpowiedź "daj mi spokój", wiecznie takie wewnętrzne zmęczenie... powiedziałam dość- zaczęłam dietę, przestałam liczyć dni cyklu (sprawdziłam wczoraj na suwaczku dopiero- tak bym nie miała pojęcia ;-) ) i jest mi lepiej :tak: skupiam się na tym, żeby mi było dobrze, a nie na tym jak się zdołować i jeszcze sobie dokopać :-p bo tak to było- sama sobie wymyślałam, że jestem taka i siaka i jeszcze się dobijałam.

nie powiem, łapią mnie chwile zwątpnienia, że nigdy mi się nie uda, ale to jest chyba raczej nieuniknione dla każdej kobiety, która chce miec dzieci :sorry: taka już nasza karma- wiecznie coś. dlatego lepiej ustawić sobie życie tak, żeby zauważać wszystko inne, dobre i na tym się skupiać. po prostu odwrócić myślenie.

ja wiem, że np. nowy odkurzacz nie zastąpi dziecka, ale jak się pomyśli- o, mam nowy odkurzacz, jest super, cichutki- jak wkońcu będę mieć dziecko to będzie w sam raz. a jak do tego czasu się zepsuje, to kupię taki sam :-p i tak się będzie myślało o dziecku, i tak, więc chyba najlepszym sposobem na koniec walczenia ze swoją psychiką jest odwrócenie myśli. we wszystkim pojawi się wizja dziecka.

teraz układam wszystko w ten sposób- inwestuję w sprzęty i takie tam. z myślą o sobie- że mi będzie łatwiej np. odkurzać, myć, sprzątać, czy gotować. nie myślę już- po co to mam kupić/robić? dla kogo skoro dziecka nie mam? ale mam mężą, no i mam siebie- ja też zasługuję na ułatwienie życia ;-) i tak to ma być. a po drodze tego życia, może przyjdzie do mnie mały człowieczek i odbije się to tym, że nie będę wychodzić z wucetu, bo będzie mi maltretował żołądek ;-) może :-)
 
czesc babeczki porannie-dzieci w przedszkolu ,ja zabieram sie za sniadanko tylko czekam az sie jajaka ugotuja:-p

BUNIA,MONIA- Ameryki nie odkryje jak powiem ,ze mam to samo-WSZYSTKO podpożądkowane zachodzeniu w ciąże trzeba to zmienic bo nam życie ucieka-ja obie uswiadomilam 2 dni temu ,ze jestem 8 m-cy bez alkoholu:szok::szok:a nieraz tak mi sie chce piwa,winka,ale NIE-BO HORMONY, teraz pierdziele-bedzie ochota bedzie piwko:tak:

JAEWA- powdzenia w szukaniu mieszkania;-)

KROLOWA FAL- super,ze z pecherzem lepiej:tak:owocnych dzialań:tak:

u mnie slonko-dzieci dalam w bluzach,mam nadzieje,ze nei bedzie m za zimno na spacerach -ma byc u nas 22 stopnie..
 
ja i tak nie piłam- była ochota na winko ostatnio, ale że mam dietkę i baaaardzo zależy mi, żeby "schuść" to nie chcę ryzykować zastoju wagi ;-) wiem, że i tak w październiku zgrzeszę, bo idziemy na wesle- ja pojadę autem, więc pić nie będę, ale na pewno łyknę sobie torta ;-) a co! nie będę patrzeć jak inni szamają. jeden kawałek mi nie zaszkodzi - no chyba że mnie coś opęta i siądę przy tym torcie, a jak ktoś będzie chciał kawałek to będę warczeć :-D
 
Witaj Mama Kochana :*

Powodzenie bedzie nam potrzebne, do wyjazdu na wakacje MUSIMY sie stad wyprowadzic :( Tak trudno jest wyszukac cos fajnego...Bo jak juz jest basen to znowu kuchnia do d..... a jak fajna kuchnia to za maly ogrod albo garazu nie ma :(
No nic, dzisiaj juz od rana nad tym dziadostwem siedze....

Bunia powodzenia z dieta Slonce :*
 
reklama
a ja wam napiszę jaki seksistowski jest mój kolega i z jakim tekstem wyskoczył ;-)

"A wiedziałaś, że 30 września jest dzień chłopaka? Będzie święto, chociaż i tak pewnie nikt nie wie o istnieniu czegoś takiego. A to nie fair, bo kobiety mają: walentynki, urodziny,dzien matki, dzien kobiet, tlusty czwartek, dzień ogrodnika, a my co ?!"
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry