B
bunia87
Gość
Bunia-juz trochę opadły emocje, jak sobie połakałaś??
właściwie to ja już nie odczuwam żadnych emocji. taka zobojętniała raczej jestem. a ten płacz to był chyba foch na te pierdzielone siodełko, którego nie umiałam obniżyć
zeżarłam trochę czereśni. dobre. wczoraj u naszych przyjaciół byliśmy, to poszłam z B po malinki- też mają na ogrodzie i zczaiłam czereśnie. wparowałam pod drzewo i zbierałam. B przyniosła garnek i cały się uzbierał i wszystko mi dali a najlepsze, że jak B poszła po garnek to ja już miałam garście pełne czereśni i mówię do niej : "zanim przyniesieś garnek, to ja zeźerem co mi się nawinie ;-) " i faktycznie zeźarłam. a teraz je obrałam z ogonków, umyłam i jakoś duuuuuuużo ich jest. mam w lodówce jeszcze agrest, to chyba pozaprawiam na kompociki. a agrest do ciasta będzie dobry- na "pleśniaka" nie wiem czy kiedyś jadłyście?
pamietaj- pozytywne myslenie dziala cuda i wszystko przychodzi w odpowiednim czasie mam nadzieje, ze TEN CZAS juz na mnie nadszedl...
mnie wychodzi na polowe marca... czyli tez Ryby jak ja i moja mama niezle
no to będziecie "plumkać"
Ostatnio edytowane przez moderatora: