reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Rodzące i staraczki w 2011

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Buniu-wiem że fajnie się mówi-ale nie poddawaj się. Dobrze że już teraz wiesz co jest-i leczysz. Tutaj poznałam Wspaniałe Moniki-obie mają swoje maluszki-a tez było kiepsko-i to bardzo-ale teraz wychowują wspaniałe dzieciaczki-a jedna w pakiecie dostała trójeczkę-więc wierzyć trzeba ;-)

słonko, ja nie wiem czy to się leczy. pęcherzyków mi nikt nowych nie da. po prostu mam ograniczone szanse i ilość podejść. nie wiem co to będzie. ale cokolwiek będzie to będe musiała się z tym pogodzić. i już zaczynam, bo walczyć nie mam siły. zdaję się całkowicie na los. innego wyboru nie mam.
 
reklama
no i właśnie w tym u mnie problem- jestem młoda, mam niespełna 23 lata a takie problemy z zajściem. bez clo nie miałam owu, z clo się nie powodzi, a pęcherzyków, które kiedykolwiek mogłyby zostać zapłodnione właściwie brak. zawartość moich jajników przypomina zawartość dojrzałej kobiety, u której zaczyna się menopauza. no i z czym do ludzi? ja już nie mam siły. widać za słaba na to jestem. no a przypadek wisienki już całkiem mnie poruszył. bo to że się zajdzie nie gwarantuje, że się urodzi. i po prostu płakać mi się chce, bo tak mi wisienki żal, tak mi przykro z powodu dzwoneczka, no i jeszcze moje odczucia- po prostu zrąbany na maksa dzień. taka beznadzieja mnie ogarnęła, że już mi się nawet wierzyć nie chce w cokolwiek. taka kumulacja- szkoda tylko, że taka a nie w totka. po prostu nie potrafię zrozumieć dlaczego tak się dzieje? kto mi na to odpowie? nikt przecież odpowiedzi nie zna. a w filozofię się bawić nie będę. ja już wszystkiego próbowałam i na nic się to nie zdało. nic nie pomogło.
wiem, mówi się że los daje nam tyle ile możemy znieść, ale chwilami wydaje się, że to jednak za dużo.

Bunia- na kazdego przyjdzie odpowiedni moment.. To prawda i tylko Bog wie kiedy ten moment ma nastapic.. Badz cierpliwa a wkrotce zobaczysz, ze wszystko bedzie OK :)
 
Kochane, żegnając się z Wami chciałabym Wam polecić bajkę, mimo dnia ;-) ale na dobranoc. Pamiętajcie o tym!!! Ściskam Was mocno...

:*

Każdego poranka bogaty i wszechpotężny król Bengodi odbierał hołdy swoich poddanych. W swoim życiu zdobył już wszystko to, co można było zdobyć, i zaczął się trochę nudzić.
Pośród różnych poddanych zjawiających się codziennie na dworze, każdego dnia pojawiał się również punktualnie pewien cichy żebrak. Przynosił on królowi jabłko, a potem oddalał się równie cicho, jak wchodził.
Król, który przyzwyczajony był do otrzymywania wspaniałych darów, przyjmował dar z odrobiną ironii i pobłażania, a gdy tylko żebrak się odwracał, drwił sobie z niego, a wraz z nim cały dwór.
Jednak żebrak tym się nie zrażał. Powracał każdego dnia, by przekazać królewskim dłoniom kolejny dar. Król przyjmował go rutynowo i odkładał jabłko natychmiast do przygotowanego na tę okazję koszyka znajdującego się blisko tronu. Były w nim wszystkie jabłka cierpliwie i pokornie przekazywane przez żebraka. Kosz był już prawie całkiem pełen.
Pewnego dnia ulubiona królewska małpa wzięła jedno jabłko i ugryzła je, po czym plując nim, rzuciła pod nogi króla.
Monarcha oniemiał z wrażenia, gdy dostrzegł wewnątrz jabłka migocącą perłę. Rozkazał natychmiast, aby otworzono wszystkie owoce z koszyka. W każdym z nich znajdowała się taka sama perła.
Zdumiony król kazał zaraz przywołać do siebie żebraka i zaczął go przepytywać.
- Przynosiłem ci te dary, panie - odpowiedział człowiek - abyś mógł zrozumieć, że życie obdarza cię każdego dnia niezwykłym prezentem, którego ty nawet nie dostrzegasz i wyrzucasz go do kosza.
Wszystko dlatego, że jesteś otoczony nadmierną ilością bogactw.
Najpiękniejszym ze wszystkich darów jest każdy rozpoczynający się dzień!!!!!
 
Marylko Ty o tabletkach anty piszesz? Jak dlugo bralas o ile moge zapytac? Z tego co wiem nie powinny miec wplywu na zajscie w ciaze...ale moze sie myle?:baffled::confused:

Ewelinko super bajka a ile w tym prawdy...
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
EWELINA- jak cudownie,ze wrocilas!!!i pieknie napisane a bajka z glęboką myślą-opowiem ja dzis Zuzi wieczorkiem!!

BUNIA- tule Cie i za Ciebie wierze,ze sie udalo-jeszcze sporo czasu do testu wiec &&&&&&&&&&&&&& zaciskam!!

SORBUS,AGNIESZKA- ja tez wrazliwa bardzo jestem a tymbardziej,ze sama to przezylam....
AGA- milej pracy w miare...
SORBUS- dbaj o kruszynke i masz racje -szlyscie równo z Wisieńka...
MARYLKA- ja tez mialam zaslabniecia pod koniec ciąży-dobrze,ze zdazyliscie zlapac ta kobiete:tak:

Zuza dostala 3 syropy-na szczescie nie ma zapalenia oskrzeli..
 
- Przynosiłem ci te dary, panie - odpowiedział człowiek - abyś mógł zrozumieć, że życie obdarza cię każdego dnia niezwykłym prezentem, którego ty nawet nie dostrzegasz i wyrzucasz go do kosza.
Wszystko dlatego, że jesteś otoczony nadmierną ilością bogactw.
Najpiękniejszym ze wszystkich darów jest każdy rozpoczynający się dzień!!!!!

no i wlasnie o to chodzi :) doceniajmy to co mamy.. cieszmy sie najmniejszymi rzeczami, drobnostkami.. po prostu: piekne i prawdziwe :)

Marylka- teraz doczytalam z ta kobieta.. dobrze, ze sie nic nie stalo..ale pewnie strachu sie wszyscy najedli...
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Ewela marsz już do pracy ;-) bo znowu buczę - piękna bajka i jaka prawdziwa

mama
- no właśnie równiutko i moze dlatego przeżywam to tak bardzo a moze po prostu taka jestem tylko szukam usprawiedliwienia żeby się smucić - tylko czy go potrzebuję ... - ehh

ciesze się że Zuza nie ma zapalenia oskrzeli
 
Kochane, żegnając się z Wami chciałabym Wam polecić bajkę, mimo dnia ;-) ale na dobranoc. Pamiętajcie o tym!!! Ściskam Was mocno...

:*

Każdego poranka bogaty i wszechpotężny król Bengodi odbierał hołdy swoich poddanych. W swoim życiu zdobył już wszystko to, co można było zdobyć, i zaczął się trochę nudzić.
Pośród różnych poddanych zjawiających się codziennie na dworze, każdego dnia pojawiał się również punktualnie pewien cichy żebrak. Przynosił on królowi jabłko, a potem oddalał się równie cicho, jak wchodził.
Król, który przyzwyczajony był do otrzymywania wspaniałych darów, przyjmował dar z odrobiną ironii i pobłażania, a gdy tylko żebrak się odwracał, drwił sobie z niego, a wraz z nim cały dwór.
Jednak żebrak tym się nie zrażał. Powracał każdego dnia, by przekazać królewskim dłoniom kolejny dar. Król przyjmował go rutynowo i odkładał jabłko natychmiast do przygotowanego na tę okazję koszyka znajdującego się blisko tronu. Były w nim wszystkie jabłka cierpliwie i pokornie przekazywane przez żebraka. Kosz był już prawie całkiem pełen.
Pewnego dnia ulubiona królewska małpa wzięła jedno jabłko i ugryzła je, po czym plując nim, rzuciła pod nogi króla.
Monarcha oniemiał z wrażenia, gdy dostrzegł wewnątrz jabłka migocącą perłę. Rozkazał natychmiast, aby otworzono wszystkie owoce z koszyka. W każdym z nich znajdowała się taka sama perła.
Zdumiony król kazał zaraz przywołać do siebie żebraka i zaczął go przepytywać.
- Przynosiłem ci te dary, panie - odpowiedział człowiek - abyś mógł zrozumieć, że życie obdarza cię każdego dnia niezwykłym prezentem, którego ty nawet nie dostrzegasz i wyrzucasz go do kosza.
Wszystko dlatego, że jesteś otoczony nadmierną ilością bogactw.
Najpiękniejszym ze wszystkich darów jest każdy rozpoczynający się dzień!!!!!
piekna i jakże prawdziwa bajka

Marylko Ty o tabletkach anty piszesz? Jak dlugo bralas o ile moge zapytac? Z tego co wiem nie powinny miec wplywu na zajscie w ciaze...ale moze sie myle?:baffled::confused:

Ewelinko super bajka a ile w tym prawdy...
tak pisałam o anty kiedyś człowiek sie nie zastanawiał nad konsekwencjami a ja już sama nie wiem czy w to wierze czy tylko chcem wieżyć ze to przez nie są problemy - chyba tak mi troche wygodniej a może faktycznie przez nie jest teraz jak jest brałam je ponad 8 lat z jedną 6 cio miesięczna przerwą ale faktem jest że nie raz sie zastanawiam czy gdybym ich tak długo nie brała to czy teraz czasem nie siedziała bym z małym szkrabem na rękach
 
reklama
mama[/B] - no właśnie równiutko i moze dlatego przeżywam to tak bardzo a moze po prostu taka jestem tylko szukam usprawiedliwienia żeby się smucić - tylko czy go potrzebuję ... - ehh

Sorbus... glowa do gory i mysl pozytywnie, bo dzidzia tego potrzebuje.... :)
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry