reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rodzące i staraczki w 2011

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Buniu-wiem że fajnie się mówi-ale nie poddawaj się. Dobrze że już teraz wiesz co jest-i leczysz. Tutaj poznałam Wspaniałe Moniki-obie mają swoje maluszki-a tez było kiepsko-i to bardzo-ale teraz wychowują wspaniałe dzieciaczki-a jedna w pakiecie dostała trójeczkę-więc wierzyć trzeba ;-)

słonko, ja nie wiem czy to się leczy. pęcherzyków mi nikt nowych nie da. po prostu mam ograniczone szanse i ilość podejść. nie wiem co to będzie. ale cokolwiek będzie to będe musiała się z tym pogodzić. i już zaczynam, bo walczyć nie mam siły. zdaję się całkowicie na los. innego wyboru nie mam.
 
reklama
no i właśnie w tym u mnie problem- jestem młoda, mam niespełna 23 lata a takie problemy z zajściem. bez clo nie miałam owu, z clo się nie powodzi, a pęcherzyków, które kiedykolwiek mogłyby zostać zapłodnione właściwie brak. zawartość moich jajników przypomina zawartość dojrzałej kobiety, u której zaczyna się menopauza. no i z czym do ludzi? ja już nie mam siły. widać za słaba na to jestem. no a przypadek wisienki już całkiem mnie poruszył. bo to że się zajdzie nie gwarantuje, że się urodzi. i po prostu płakać mi się chce, bo tak mi wisienki żal, tak mi przykro z powodu dzwoneczka, no i jeszcze moje odczucia- po prostu zrąbany na maksa dzień. taka beznadzieja mnie ogarnęła, że już mi się nawet wierzyć nie chce w cokolwiek. taka kumulacja- szkoda tylko, że taka a nie w totka. po prostu nie potrafię zrozumieć dlaczego tak się dzieje? kto mi na to odpowie? nikt przecież odpowiedzi nie zna. a w filozofię się bawić nie będę. ja już wszystkiego próbowałam i na nic się to nie zdało. nic nie pomogło.
wiem, mówi się że los daje nam tyle ile możemy znieść, ale chwilami wydaje się, że to jednak za dużo.

Bunia- na kazdego przyjdzie odpowiedni moment.. To prawda i tylko Bog wie kiedy ten moment ma nastapic.. Badz cierpliwa a wkrotce zobaczysz, ze wszystko bedzie OK :)
 
Kochane, żegnając się z Wami chciałabym Wam polecić bajkę, mimo dnia ;-) ale na dobranoc. Pamiętajcie o tym!!! Ściskam Was mocno...

:*

Każdego poranka bogaty i wszechpotężny król Bengodi odbierał hołdy swoich poddanych. W swoim życiu zdobył już wszystko to, co można było zdobyć, i zaczął się trochę nudzić.
Pośród różnych poddanych zjawiających się codziennie na dworze, każdego dnia pojawiał się również punktualnie pewien cichy żebrak. Przynosił on królowi jabłko, a potem oddalał się równie cicho, jak wchodził.
Król, który przyzwyczajony był do otrzymywania wspaniałych darów, przyjmował dar z odrobiną ironii i pobłażania, a gdy tylko żebrak się odwracał, drwił sobie z niego, a wraz z nim cały dwór.
Jednak żebrak tym się nie zrażał. Powracał każdego dnia, by przekazać królewskim dłoniom kolejny dar. Król przyjmował go rutynowo i odkładał jabłko natychmiast do przygotowanego na tę okazję koszyka znajdującego się blisko tronu. Były w nim wszystkie jabłka cierpliwie i pokornie przekazywane przez żebraka. Kosz był już prawie całkiem pełen.
Pewnego dnia ulubiona królewska małpa wzięła jedno jabłko i ugryzła je, po czym plując nim, rzuciła pod nogi króla.
Monarcha oniemiał z wrażenia, gdy dostrzegł wewnątrz jabłka migocącą perłę. Rozkazał natychmiast, aby otworzono wszystkie owoce z koszyka. W każdym z nich znajdowała się taka sama perła.
Zdumiony król kazał zaraz przywołać do siebie żebraka i zaczął go przepytywać.
- Przynosiłem ci te dary, panie - odpowiedział człowiek - abyś mógł zrozumieć, że życie obdarza cię każdego dnia niezwykłym prezentem, którego ty nawet nie dostrzegasz i wyrzucasz go do kosza.
Wszystko dlatego, że jesteś otoczony nadmierną ilością bogactw.
Najpiękniejszym ze wszystkich darów jest każdy rozpoczynający się dzień!!!!!
 
Marylko Ty o tabletkach anty piszesz? Jak dlugo bralas o ile moge zapytac? Z tego co wiem nie powinny miec wplywu na zajscie w ciaze...ale moze sie myle?:baffled::confused:

Ewelinko super bajka a ile w tym prawdy...
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
EWELINA- jak cudownie,ze wrocilas!!!i pieknie napisane a bajka z glęboką myślą-opowiem ja dzis Zuzi wieczorkiem!!

BUNIA- tule Cie i za Ciebie wierze,ze sie udalo-jeszcze sporo czasu do testu wiec &&&&&&&&&&&&&& zaciskam!!

SORBUS,AGNIESZKA- ja tez wrazliwa bardzo jestem a tymbardziej,ze sama to przezylam....
AGA- milej pracy w miare...
SORBUS- dbaj o kruszynke i masz racje -szlyscie równo z Wisieńka...
MARYLKA- ja tez mialam zaslabniecia pod koniec ciąży-dobrze,ze zdazyliscie zlapac ta kobiete:tak:

Zuza dostala 3 syropy-na szczescie nie ma zapalenia oskrzeli..
 
- Przynosiłem ci te dary, panie - odpowiedział człowiek - abyś mógł zrozumieć, że życie obdarza cię każdego dnia niezwykłym prezentem, którego ty nawet nie dostrzegasz i wyrzucasz go do kosza.
Wszystko dlatego, że jesteś otoczony nadmierną ilością bogactw.
Najpiękniejszym ze wszystkich darów jest każdy rozpoczynający się dzień!!!!!

no i wlasnie o to chodzi :) doceniajmy to co mamy.. cieszmy sie najmniejszymi rzeczami, drobnostkami.. po prostu: piekne i prawdziwe :)

Marylka- teraz doczytalam z ta kobieta.. dobrze, ze sie nic nie stalo..ale pewnie strachu sie wszyscy najedli...
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Ewela marsz już do pracy ;-) bo znowu buczę - piękna bajka i jaka prawdziwa

mama
- no właśnie równiutko i moze dlatego przeżywam to tak bardzo a moze po prostu taka jestem tylko szukam usprawiedliwienia żeby się smucić - tylko czy go potrzebuję ... - ehh

ciesze się że Zuza nie ma zapalenia oskrzeli
 
Kochane, żegnając się z Wami chciałabym Wam polecić bajkę, mimo dnia ;-) ale na dobranoc. Pamiętajcie o tym!!! Ściskam Was mocno...

:*

Każdego poranka bogaty i wszechpotężny król Bengodi odbierał hołdy swoich poddanych. W swoim życiu zdobył już wszystko to, co można było zdobyć, i zaczął się trochę nudzić.
Pośród różnych poddanych zjawiających się codziennie na dworze, każdego dnia pojawiał się również punktualnie pewien cichy żebrak. Przynosił on królowi jabłko, a potem oddalał się równie cicho, jak wchodził.
Król, który przyzwyczajony był do otrzymywania wspaniałych darów, przyjmował dar z odrobiną ironii i pobłażania, a gdy tylko żebrak się odwracał, drwił sobie z niego, a wraz z nim cały dwór.
Jednak żebrak tym się nie zrażał. Powracał każdego dnia, by przekazać królewskim dłoniom kolejny dar. Król przyjmował go rutynowo i odkładał jabłko natychmiast do przygotowanego na tę okazję koszyka znajdującego się blisko tronu. Były w nim wszystkie jabłka cierpliwie i pokornie przekazywane przez żebraka. Kosz był już prawie całkiem pełen.
Pewnego dnia ulubiona królewska małpa wzięła jedno jabłko i ugryzła je, po czym plując nim, rzuciła pod nogi króla.
Monarcha oniemiał z wrażenia, gdy dostrzegł wewnątrz jabłka migocącą perłę. Rozkazał natychmiast, aby otworzono wszystkie owoce z koszyka. W każdym z nich znajdowała się taka sama perła.
Zdumiony król kazał zaraz przywołać do siebie żebraka i zaczął go przepytywać.
- Przynosiłem ci te dary, panie - odpowiedział człowiek - abyś mógł zrozumieć, że życie obdarza cię każdego dnia niezwykłym prezentem, którego ty nawet nie dostrzegasz i wyrzucasz go do kosza.
Wszystko dlatego, że jesteś otoczony nadmierną ilością bogactw.
Najpiękniejszym ze wszystkich darów jest każdy rozpoczynający się dzień!!!!!
piekna i jakże prawdziwa bajka

Marylko Ty o tabletkach anty piszesz? Jak dlugo bralas o ile moge zapytac? Z tego co wiem nie powinny miec wplywu na zajscie w ciaze...ale moze sie myle?:baffled::confused:

Ewelinko super bajka a ile w tym prawdy...
tak pisałam o anty kiedyś człowiek sie nie zastanawiał nad konsekwencjami a ja już sama nie wiem czy w to wierze czy tylko chcem wieżyć ze to przez nie są problemy - chyba tak mi troche wygodniej a może faktycznie przez nie jest teraz jak jest brałam je ponad 8 lat z jedną 6 cio miesięczna przerwą ale faktem jest że nie raz sie zastanawiam czy gdybym ich tak długo nie brała to czy teraz czasem nie siedziała bym z małym szkrabem na rękach
 
reklama
mama[/B] - no właśnie równiutko i moze dlatego przeżywam to tak bardzo a moze po prostu taka jestem tylko szukam usprawiedliwienia żeby się smucić - tylko czy go potrzebuję ... - ehh

Sorbus... glowa do gory i mysl pozytywnie, bo dzidzia tego potrzebuje.... :)
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry