reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rodzące i staraczki w 2011

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
josephine : hej Ty masz taką tesciową jak ja dziadka , ogólnie dobry człowiek zawsze pomaga jak trzeba mnie gdzieś podrzucić (bo ja prawka nie mam) to on pierwszy i wogule ale zawsze pyta to ile dziś zarobiłaś i na koncie ma sporo kasy a zawsze mówi że biedny i że nie ma pieniędzy i tylko liczy ile mu na lokacie urosło :tak:, ale jak ktoś mocno w potrzebie, np brakło do kupna domu to porzyczył , najbardziej mnie wkurza to że chce to niech sobie skompi ale naprawde mnie drażni jak ja coś kupie a on pyta no to ile pieniędzy wydałaś i po co Ci to - to mnie wkurza , dobrze że babcia jest inna :) :-)

marylka, poczekaj poczekaj ! skapstwo mojej tesciowej to jets temat rzeka! bo raz ze ona skapi ze swojego portfela, ale (dwa) taki czlowiek to tak boi sie wyciagnac zlotowke z portfela, ze nawet jak ktos inny ja wyciaga ZE SWOJEGO to go to i tak stresuje. oczywiscie ze widze ze ona uwaza ze za duzo wydajemy, tylko taktownie powstrzzymuje sie od komentarzy! jedyne komentarze to co do malego ze ma ogromna garderbobe i pelno zabawek (nigdy doslownie ze "za duzo"...) kiedys sobie pozowlila, ale zartem ze w miescie otworzyli nowy sklep zabawkowy i podala nasz adres!!!!!! ale szybko ja scielam mowiac "teraz to jeszcze nie, taki pseudo buticzek, sklep to dopiero otwofrzymy po wizycie gwiazdorka" no i jej sie zartow odechcialo
mnie akurat pytanie ile za co zaplacilam az tak nie denerwuje, zawsze mowie czy mamie, czy tak samo tesciowej
zapytala mi sie tylko ( chyba, o ile dobrze pmaietam) raz : jak wrocilam od fryzejra, bo mi mlaego pilnowala i wiedziala, ze jade do super dzielnicy paryza i ze tam na pewno zabule i sama byla ciekawa. a potem nawet sie obie zdziwilysmy ze tylko 40 euro wiecej niz ona za swojego i to nie w paryzu, ale na poludniu francji

oczywiscie ze widze,ze ona uwaza ze trwonimy kase, nie tylko ja ( nie myslev ze syndrom zloscci na ta co wydaje kase ciezkozarobiona przez synka) : na meza tez narzeka ze juz w mlodosci to mial dziesiatki par butow jak baba :) a dzis ze koszule do pracy ze ubrac zaloge firmy
o mnie wrecz sobie nie pozwala, bardziej juz o synku :)
ale ja nawet jak ona nie pyta sie to i tak jej mowie cene, bo wiem ze ja to drazni i ze jak uslyszy o torebce za 500 euro to nie spi cala noc (albo i ze dwie)
wiem wredna jestem:cool2: ale sama sobie zasluzyla i slodko mi na sercu z ta wrednoscia :)
 
reklama
modroklejka : biedactwo , namęczysz sie troszke z dzieciaczkiem, ale na pewno znajdziesz jakiś sposób na swojego niejadka, życze powodzenia w napełnianiu brzuszka

"ale ja nawet jak ona nie pyta sie to i tak jej mowie cene, bo wiem ze ja to drazni i ze jak uslyszy o torebce za 500 euro to nie spi cala noc (albo i ze dwie)
wiem wredna jestem:cool2: ale sama sobie zasluzyla i slodko mi na sercu z ta wrednoscia :) "

josephine : hehe dobra jestes, najwazniejsze że umiesz sobie z nią radzić :-)

ja nie lubie mówić ile zapłaciłam dziadkowi bo on zawsze marudzi i mnie to wkurza a ja nie zawsze umiem mu odwarknąć - tak jakoś szkoda mi sie go robi bo starszy i wogóle ale czasem jak mam zły dzień i mi sie nawinie to też dostanie ochrzan ale on oczywiście nigdy nie wie o co mi chodzi
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
marylka mi wlasnego dziadka czy babci tez by bylo szkoda, albo moze i nawet by mnie nie wkurzalo... bo u nas zawsze otwarcie sie rozmawialo ile sie zarabia, ktyo ma ile emerytury, ile co kosztuje; wiec haslo cioci "kupilam cienie za tyle i tyle" czy na odwrot " fajne cienie, ile kosztowaly?" w ogole mnie nie szokuje i nie razi
ale w moim przypadku to jerts tesciowa, hehe zupelnie inna sprawa :)
1 - wkurza i szokuje ( ze co ja to obchodzi?)
2 - jest okazja do odpowiedzenia i wkurzenia jej bo przeciez ' ja nie zaczelam' ;)
za kazdym razem niby przypadkiem wpaltam jej telefonicznie finansowe idee : prezentow dla malego od nas innych, shoppingow, naszych weekendowych wypadow itp

jak ona ma taki wkurzajacy carakter z ta widoczna sknera, to ja przepraszam wlasnie odkrylam ze w kwestii pieniedzy mam 'obnaszacy sie ' i tyle ;)

witajcie!

od kilku dni walcze z moim niejadkiem-wczoraj przeszedł sam siebie-ostatni "posiłek" zjadł o 16- mały jogurcik, a potem o 20 zjadł tylko 3 łyzeczki kaszki, popił herbatki i poszedł spac...spał niespokojnie do 7.30 o 8 zjadł 140 ml mleczka a potem o 11 1/3 słoiczka owocków- i nic poza tym- teraz popił i znowu spi...zwariuje z nim chyba- od 2 tyg je jak ptaszek-wiecej jadł jak miał 6 mc!, na szczescie na wadze nie traci, ale sie martwie

ehhh...ide pomyslec co by mu zrobic zeby obiadek jakis zjadł

mordoklejka nie martw sie! u dzieci pojawia sie takie fazy niejedzenia; najwazniejsze ze nie traci na wadze, pozniej nadrobi. ja za 30 min ide z synkiem do pediatry, bo od 4 dni ma biegunke, myslalam ze ta zeb, ale chyba jednak cos tam siedzi... cala w stresie jestem, bo do roku maly nie mial nic a od 3 tyg juz zaliczyl antybiotyk i teraz ta sraczka :(
pojde sprawdzic czy nie traci na wadze i sie nie pdwadnia
no i moze da jakis konkretny lek, zeby przeszlo, bo tylek mu do konca odpazy..; biedna niunia moja.... :(
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
josephine : u nas na ogół też sie mówi ile co kosztowało, ale chodzi o to że ja niestety nie mam luksusu mieszkania osobno, tylko moja mam kupiła duży dom i my z mezem mamy jedno piętro, a mama na parterze i od 1 roku dziadki z nami tesz mieszkają bo wiadomo wiek juz nie ten a mieli gospodarke to za ciężko dla nich było a poza tym w mieście do lekarza bliżej mają i po zakupy. Powiem nawet że podoba mi sie taki wielopokoleniowy dom ( choć zawsze mówiłam że będe sama mieszkać) babcia gotuje mama na ogródku dziadek w garazu albo na pszczołach - bo ma wiecznie siedzi ja sprzątam cały dom i pieke (wyobraźcie sobie ile mam prasowania przy 6 osobach) mąż kosi trawe dba o żywopłot w lato grile co weekend mamy więc jest fajnie zakupy robimy razem do domu rachunkami też sie dzielimy , ale czasem mnie trafia jak dziadek mówi o znowu czipsy sobie kupili a po co im przecież to kasa niepotrzebie wydana, albo robie pizze dla fszystkich rzecz jasna i uwielbiam z ananasem a na to dziadek po co wydajesz na to pieniądze taniej japka położyć a też są słodkie - po prostu czasem gda głupoty i tym mnie wkurza, bo nie robie z tego tajemnicy w domu ile zarabiam
jak wracam to zawsze pytają jaki utarg miałam i wogóle więc jest fajnie bo sie nie kłucimy ale on czasem chce byc taki mega oszczędny i chyba to mnie wkurza ale tylko czasem

no i znomu sie rozpisałam :-)
 
A ja na szczęście nie mam takich problemów - moją matkę opierniczyłam raz że ja się w jej życie nie wtrącam więc niech ona się odczepi od mojego a teściowie nie pytają o nic. Za to obie strony się pytają czy dajemy sobie radę i czy mogą jakoś pomóc i tak pomagają wspierając nas finansowo. W końcu jesteśmy dorośli i sami decydujemy czy jest nam coś potrzebne czy nie. A jak mam jakieś zachcianki i sobie coś kupię i teściowa przyuważy to pyta czy w ciąży jestem :-D Bo ona by chciała żebyśmy mieli jeszcze jedną dzidzię :-D:-D:-D Zresztą teściową bardziej lubię od swojej matki. Moja matka jest nauczycielką i jedyne co ją interesuje to wykształcenie - nawet teraz nie zapyta się jak się czuję tylko jak mi idzie pisanie pracy :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Aż mam ochotę ją walnąć!!! Ale to zboczenie nauczycielskie.
 
josephine : u nas na ogół też sie mówi ile co kosztowało, ale chodzi o to że ja niestety nie mam luksusu mieszkania osobno, tylko moja mam kupiła duży dom i my z mezem mamy jedno piętro, a mama na parterze i od 1 roku dziadki z nami tesz mieszkają bo wiadomo wiek juz nie ten a mieli gospodarke to za ciężko dla nich było a poza tym w mieście do lekarza bliżej mają i po zakupy. Powiem nawet że podoba mi sie taki wielopokoleniowy dom ( choć zawsze mówiłam że będe sama mieszkać) babcia gotuje mama na ogródku dziadek w garazu albo na pszczołach - bo ma wiecznie siedzi ja sprzątam cały dom i pieke (wyobraźcie sobie ile mam prasowania przy 6 osobach) mąż kosi trawe dba o żywopłot w lato grile co weekend mamy więc jest fajnie zakupy robimy razem do domu rachunkami też sie dzielimy , ale czasem mnie trafia jak dziadek mówi o znowu czipsy sobie kupili a po co im przecież to kasa niepotrzebie wydana, albo robie pizze dla fszystkich rzecz jasna i uwielbiam z ananasem a na to dziadek po co wydajesz na to pieniądze taniej japka położyć a też są słodkie - po prostu czasem gda głupoty i tym mnie wkurza, bo nie robie z tego tajemnicy w domu ile zarabiam
jak wracam to zawsze pytają jaki utarg miałam i wogóle więc jest fajnie bo sie nie kłucimy ale on czasem chce byc taki mega oszczędny i chyba to mnie wkurza ale tylko czasem

no i znomu sie rozpisałam :-)


eeeee, to ty mi zle dziadka przedtsaiwlas na wstepie, to to nie jest grozne. to nawet chyba nie skapstwo, tylko zachowanie wynikajace z wieku (takie gderanie-narzekanie-krytykowanie). eee tam nie masz dziewuchu porblemu :)
a mieszkanie wspolne wielu pokolen mi tez sie bardzo podoba, jednak wiem,z e musialoby to byc pokolenie z mojej lini ( moi dziadkowie, moi rodzice), super domowa kuchnia, niania na zawolanie no i wlasnie zawsze wspolne posilki, swieta... super sprawa, nie tylko w kwestiach praktycznych !

Zresztą teściową bardziej lubię od swojej matki. Moja matka jest nauczycielką i jedyne co ją interesuje to wykształcenie - nawet teraz nie zapyta się jak się czuję tylko jak mi idzie pisanie pracy :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Aż mam ochotę ją walnąć!!! Ale to zboczenie nauczycielskie.[/QUOTE]


o kurde! a to rzadkie bardzo, zaskoczylas mnie; nie z nauka, bo akurat dla moich rodzicow tez to wazne i bardzo mnie "motywuja" zebym kontynuowala studia jak najdalej ( i pewnie chcac nie chcac za pare lat tak samo My bedizemy rozmawiac z naszymi dziecmi), ale to ze tesciowa lubisz bardziej niz mame...
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
josephine : no pewno masz race źle zaczełam ;-) wiesz od czasu do czasu musze sobie pomarudzić :-) a u mnie własnie tak jest że to z mijej lini rodzinka i ogólnie dogadujemy sie i wspieramy ale jak to w życiu czasem sie ktos na kogoś wkurzy - ale to nie groźne :-)
no jedzonko zawsze ciepłe jak wracam z pracy każdy ma swoje zadanie :-)
ja rezygnowałam z pracy i mówie mamie że albo otwieram biznes -ale niestety musiałam na to kase od niej porzyczyć albo wylatujemy do Canady z męzem na 5 lat zarobić ( bo tam mieszka męża mama i pół jego rodziny), a moja mama na to o nie bo nie wrócicie ja wam porzycze ale wnuki sie w polsce rodzą i ma być 2 przynajmnie - oczywiście najlepiej parka :-) no i tak wyszło

a na to że babcia będzie wnuki bawić to raczej nie mam co liczyć bo ona szybko na emeryture nie przejdzie a moja babcia znów nie dała by rady ma problemy z kolanem więc to był by dla niej za duży cięązar , ale i tak uważam że mam szczeście w życiu teraz chcem tylko sklep zatrudnić żeby było mnie stać na pracownika jak będe w ciąży i potem z maluszkiem z tąd czekam rok mam nadzieje że mi styknie :):-)

sol: dobrze że choć teściową masz lepszą , ja wiem że z Tymi mamami to różnie bywa (po koleżankach) ale pomyśl sobie tak , że masz szczęście bo mogłaś mieć jeszcze wstrętną teściową , uszy do góry może i mama sie kiedyś nawróci :-)
 
Witam was:)
Mam nadzieje, że w 2011 zostanę mamą po raz 3. Jak na razie mam 2 wspaniałe córeczki Martusię(prawie 4 latka)i Alicję (prawie 3 latka) :). Chciałabym teraz mieć synka Adriana:). W grudniu skończyłam brać tabletki antykoncepcyjne i teraz biorę codziennie kwas foliowy. Starania zacznę chyba od maja :) Przeglądam teraz internet w poszukiwaniu "metody" na poczęcie chłopca. Może znacie jakieś??
W internecie znalazłam tabelkę i z niej wynika, że na synka mam szansę w czerwcu, sierpniu i wrześniu:)- zastanawiam się tylko czy można temu ufać??
Przeczytałam, że najlepiej kochać się w dni owulacji w pozycji od tyłu :) wtedy 99% chłopak będzie:) Próbowałyście może tych metod??
 
valkiria - jedyne co wiem to to że plemniki z chłopcami są szybsze ale krócej żyją więc kochanie się w dniu owu jest metodą zaś dziewczynki plemnikowe są wolniejsze ale żyją dłużej więc najlepiej przed owu się kochać :-D

josephine - wiesz - jeśli dla twojej matki ważniejsze jest czy odrobiłaś lekcje niż to że masz 40'C i nie widzisz na oczy a teściowej zależy na twoim szczęściu to uwierz mi ze po latach mieszkania z matką wolisz teściową :-D

maryla - jakbym miała wstrętną teściową to bym się w życiu nie ożeniła :-D nie no żartuję. Po za tym mój mąż zawsze stanie po mojej stronie jeśli jest jakiś spór - nie ważne kto ma rację :tak:
 
reklama
valkiria - jedyne co wiem to to że plemniki z chłopcami są szybsze ale krócej żyją więc kochanie się w dniu owu jest metodą zaś dziewczynki plemnikowe są wolniejsze ale żyją dłużej więc najlepiej przed owu się kochać :-D

josephine - wiesz - jeśli dla twojej matki ważniejsze jest czy odrobiłaś lekcje niż to że masz 40'C i nie widzisz na oczy a teściowej zależy na twoim szczęściu to uwierz mi ze po latach mieszkania z matką wolisz teściową :-D


sol : no to faktycznie... powiedzmy, ze troche bardziej rozumiem juz :/

valkiria : witaj na watku 2011 :)

ja zgadzam sie z sol, to tez jest jedyna (poza dieta) metoda o ktorej slyszlam ( od mamy po raz pierwszy hehe). sama nie probowalam, bo w sumie przy pierwszym dziecku to zostawilismy sprawe losowi, wiadomo : malo kto chce miec tylko babki, albo tylko chlopcow, wiec co pierwsze to pierwsze, a pozniej zacce sie to drugie :)
chco mielismy bardziej " w glowie "dziewczynke, imie od dawna wybrane itp
no ale jest chlopczyk i w zyciu bym sie nie zamienila, nasz ksiaze hehe ;)
na planowanie plci slyszalam o dietach. niby cos tam w swoijej pozmienilam by byla dziewczynka, ale ponoc to lata wplywaja (to co zazwyczaj jemy wiecej od lat,lat), a nie kilka tyg, czy m-cy
no wiec mi wg porad ksiazkowych i internetowcych "groza" sami chlopcy bo zycie kreci sie tylko wokol kawy, czekolady i miecha :) owoce warzywa i nabial moglyby nie istniec dla mnie...

pozdrawiam serdecznie!
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry