badylinka widzę,że jakiaś przeprowadzka się szykuje???powodzenia.a co do fasolki,to nigdy nie mów nigdy
![]()
baaaaardzo poważnie się nad tym zastanawiamy i właściwie na 99% jest już pewne że jedziemy. Nie wiemy jeszcze dokładnie gdzie.
dzieciom nic narazie nie mowimy-Zuza bardzo przezywala Prezydenta-pewnie im w przedszkolu tlumaczyli i plakal wiec teraz Jej nic nie mowie i nie wiem czy ich abrac na pogrzeb???znajoma zapropnwala mi ,ze jesli podejmiemy decyzje ,ze nie to Ona z Nimi zostanie na czas pogrzebu ...nie wiem -pomysle-jak ma mi sie budzic pozniej po nocach....zbaczymy jeszcze
nie chce się wtrącać ale ja bym ją zostawiła jednak w domu. Tak jak któraś z dziewczyn napisała - niech wie że babcia jest w niebie z aniołkami a nie zakopana w ziemi. Jak w marcu zmarł mój dziadek to moi dwaj kuzyni (5 i 7lat) też nie byli na pogrzebie tylko później z rodzicami przyjechali i uważam że to było najlepsze wyjście.
Dokładnie!!!!!!!BUNIA- czekamy z Toba do wtorku i zaciskamy &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&.jutro zleci a we wtorek z rana juz robisz sikacza![]()
masz kciuków stado ode mnie &&&&&&&&&&&&&&
&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Badylinka- to dobrze, że już czujesz się lepiej, nie ma jak to pomoc lekarska...;-)
Również mam nadzieję, że twoje wyrzeczenia nie pójdą na marne i że już za kilka dni okaże się, że jednak jest fasoleczka!!!Czego ci z całego serca życzę!!!!!!
Badylinka- domyślam się jak się czujesz, to pewnie gł. przez to przeziębienie, ale może akurat jest fasolka??? Pomyśl, jak fajnie by było.... Trzymam kciukasy za ciebie!
dziękuje ale na prawdę już się nie na stawiam, zwłaszcza że dziś rano temp stuknęła na 36.39 :/