Szczęśliwa25
Mamusia Kubusia :)
Marylko- nie ma takiej opcj zeby on pracy nie miał .... na początku tolerowałam jego narzekanie a teraz szlag mnie trafia ..... i naszczescie już tak nie narzeka przy mnie ....
Monia - ja podchodze do tego tak skoro jest taki odważny w domu to niech powie to jemu tyle razy mu mówiłam masz chwile po pracy zamiast sie byczyc poszukaj czegoś innego .....
wiem jak ja pracowałam u jego szefa w kantorze ..... na poczatku był miły tzn 1 dzien a po 2 dniach musiałam wszystko umiec na blache no chore gdzie laski sie tego uczyły w miesiac ..... musiałam znac każy kurs waluty a pamietajmy ze kursy sie codziennie zmieniały każdy banknot musiałam znac jak wygląda jakie ma zabezpieczenia itd .... po tygodniu chcieli zebym umiała już perfekt wszystko nie normalni i przeniósł mnie do kantoru gdzie był najwiekszy ruch ..... siedziałam z laska która wymagała cudów i nie miałam prawa o nic zapytać a jak zapytałam o coś to ona z takim wrednym spojrzeniem do mnie hasło "czemu ty mnie sie o to pytasz powinnaś to wiedzieć " wiec jej powiedziałam pamietaj Ty też kiedyś sie uczyłaś i zapewne nie byłaś taka obcykana po tygodniu ..... wiedziałam ze nie dam rady a ludzie tacy ze nie ma zmiłuj sie wiec zabrałam swoje rzeczy i odeszłam zadzwoniłam do tego szefa i mu mówie "ze odchodze bo nie jestem w stanie pojąc tyle rzeczy w tydzień" i pytam sie czy pracowałam za darmo czy jak a on mi na to " ze wiecej stracili jak byłam niż zyskali " nie mogłam za bardzo sie odzywać bo Krzysiek też u niego pracował ale najchętniej oplułabym mu gębę .... powiedziałam już nigdy w życiu
Monia - ja podchodze do tego tak skoro jest taki odważny w domu to niech powie to jemu tyle razy mu mówiłam masz chwile po pracy zamiast sie byczyc poszukaj czegoś innego .....
wiem jak ja pracowałam u jego szefa w kantorze ..... na poczatku był miły tzn 1 dzien a po 2 dniach musiałam wszystko umiec na blache no chore gdzie laski sie tego uczyły w miesiac ..... musiałam znac każy kurs waluty a pamietajmy ze kursy sie codziennie zmieniały każdy banknot musiałam znac jak wygląda jakie ma zabezpieczenia itd .... po tygodniu chcieli zebym umiała już perfekt wszystko nie normalni i przeniósł mnie do kantoru gdzie był najwiekszy ruch ..... siedziałam z laska która wymagała cudów i nie miałam prawa o nic zapytać a jak zapytałam o coś to ona z takim wrednym spojrzeniem do mnie hasło "czemu ty mnie sie o to pytasz powinnaś to wiedzieć " wiec jej powiedziałam pamietaj Ty też kiedyś sie uczyłaś i zapewne nie byłaś taka obcykana po tygodniu ..... wiedziałam ze nie dam rady a ludzie tacy ze nie ma zmiłuj sie wiec zabrałam swoje rzeczy i odeszłam zadzwoniłam do tego szefa i mu mówie "ze odchodze bo nie jestem w stanie pojąc tyle rzeczy w tydzień" i pytam sie czy pracowałam za darmo czy jak a on mi na to " ze wiecej stracili jak byłam niż zyskali " nie mogłam za bardzo sie odzywać bo Krzysiek też u niego pracował ale najchętniej oplułabym mu gębę .... powiedziałam już nigdy w życiu