reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rodzące i staraczki w 2011

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Mój mąż dzisiaj wrócił ze Starachowic. Poprzytulaliśmy się i poszedł na popołudniówkę :-( Wróci kole 21. Wykąpie się - pogadamy chwilę i pójdziemy spać a jutro ma na rano i po pracy odbiera Karolę a ja na 15 do gina nie wiem o której wyjdę bo nie wiem ile poślizgu będzie miał i wieczór dla nas i Karoli. Tak więc chciałam z nim spędzić trochę czasu bo w środę znowu jedzie do Starachowic i wróci w piątek ok 10 i o 13 znowu wyjdzie na popołudniową zmianę :-( wróci o 21 a w sobotę w pracy będzie od 8 do 20 :-( Dopiero niedzielę spędzi z nami w domu cały dzień :-( Karola już nawet się nie cieszy jak on wraca - wygania go :-( A mi cholernie smutno że dziecko nie chce iść do taty na rączki, nie chce go przytulić :-( Mam wyrzuty sumienia że pozwoliłam mu jeździć do tych głupich Starachowic. On jest padnięty, Karola go odpycha :-( A ja tęsknię :-(


Za to panie z przedszkola nie mogą się Karolą nachwalić :-p że grzeczniutka, że urocza, że ślicznie je wszystko kiedy inne dzieci wybrzydzają, że jak tylko włączy się muzyka to Karola zaczyna kręcić dupką i że ładnie bawi się z dziećmi :tak:
Sol dasz rade będzie dobrze i mała niedługo nie bedzie się od taty odkleić :) zobaczysz będzie dobrze , no i gratuluje dumna mamo super córci :):):) i nie zapomnij dac znac co i jak po wizycie :):)

Marylka- podziwiam... na pewno latwo nie jest.. szczegolnie, ze maz ma alergie.. to dobrze, ze mama jest taka, ze sie zaopiekuje.. inaczej bys myslala non stop...

mam tyle roboty a jakos checi brak.. dzisiaj rano sie w ogole nie moglam dobudzic.. prawie godzine zwlekalam sie z lozka.. masakra jakas..
na szczescie teraz pieknie swieci slonce.. :)
no tylko mama tez w pracy ale dziadek był u mnie i mówił że kot żyje więc ja nadal twierdze że to twardziel :) i pies go zaakceptował tylko maż smarka na jego widok :):) ale jest ok bo sam kazał mi kupić mleko dla niego no ale naszym domowym kotem to on na pewno nie zostanie co najwyżej może spać w przedsionku jak dorośnie troszke , no nie moge przeciez męza męczyć ale najpier musi sie maluch podciągnąć i dojść do siebie :) ale to prawda mama mi pomaga przy nim :)

no czasem tak jest że sie nic nie chce

mama no ja tez nie wiem o co kaman z tymi ludźmi nie wiem dzieci sie nie rodza ostatnio czy co ?? no ja tam do znajomych mówie płodźcie się :) ale nie każdy słucha :):)
 
reklama
marylka jak kocha to i kota przetrzyma:-D:-D:-D
Zapomniałam napisać, ze do gina termin był wolny 14 czerwca na 8,10. Będę go męczyć z tymi cyklami. Ja mam 34 lata... prawie za parę dni i nie zamierzam czekać roku jak mi mówiła moja gina. Rok to mogą ludzie przed 22r ż bo maja czas a i tak powinni byc diagnozowani. Ale mi bje wielki zegar w głowie:-D:-D:-D:-D
 
Wisienka- masz racje.. my juz nie mamy po 20 lat i lekarz moze sobie gdzies wsadzic tekst, zeby przyjsc za rok jak sie nie uda.. bez przesady...

ja chcialam zmienic na innego.. poleconego przez znajoma..ale jak uslyszalam termin rejestracji najblizszy za 6 m-cy.. to mi sie odwidzialo :D

podstawa to znalezc dobrego, dostepnego lekarza.. ja na razie takiego mam.. i oby sie wszystko udalo..
ja juz sie tak nakrecilam, ze doczekac sie nie moge do lipca.. owulke mam za miesiac, wiec cos mi sie wydaje, ze zaczniemy w 2-3 tyg czerwca :D
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
SOL- witam i wspolczuje ze tak to wyszlo z praca ze nie ma zadowolenia tylko....:sorry2:moze sie unormuje-tego zycze,bo coz innego moge zrobic:tak:

BUNIA- NAJWAZNIEJSZE ze pecherzyki juz sa i zycze zeby byla podwojna owulka:tak::-D:-D:-Dbierz luteinke i lykaj Clo i bedzie dobrze-musi!!!;-)

WISIEŃKA- a prosze bardzo;-)Tomi wlasnie wrocil takze zaraz mykam na to zebranie,choc srednio mi sie chce tak glowa boli a Ty masz racje-nie czekaj roku:no:
cos PYSIA sie ostatnio nie odzywa:dry::eek:

MAGGY77- zgadzam sie ,dobry ginek.jest bardzo wazny-ja tez mam dobrego i jak Mu powiedzialam ze chcemy dzicko to nie czekal nic tylko 1 cykl okazalo sie ze mam pecherzyk wiec dzialalismy,ale nie wyszlo teraz bralam hormony i wlasnie po odstawieniu dostalam @ i teraz dzialamy bo jak widac na suwaczku zbliza sie godzina 0 :tak::-D:-D:-Di w czwartek jade do ginek.zobaczyc czy wogole sa pecherzyki i jak wyglada sytuacja bo jak nic to nie czekamy tylko Clo i do dziela.:tak:

lece na to zebranie....:dry:papa

MARYLKA- domyslam sie ze masz dola z tymi utargami-czekalas do wiosennych m-cy a tu zimą bylo lepiej:sorry2:
 
Wisienka no chyba mocno kocha bo kazał kupić mleko jak mu powiedziałam co zapmarta zaleciła :):):):)
ja sie kochane zmywam i donapisania jutro :)
 
mama wracaj szybko:-)
maggy mam nadzieję, ze ten podejdzie do sprawy poważnie. Nie są normalne takie poplatane cykle:wściekła/y: Masz rację, nie ma na co czekać i tu nie da sie też uniknąć cisnienia nawet jesli się chce.
Sol faktycznie nie przyjemna sytuacja:-(Ale nie miej sobie za złe, przeciez trzeba za co żyć. Na pewno wszystko się unormuje. Może ona jest po prostu zła, ze tatus jej znika i tak manifestuje swój sprzeciw.
marylko siedzę w handlu i powiem ci, ze jest nie wesoło wszędzieZostało nam tylko to przetrzymać. Nie martw sie kochana zobacz ile u nas ciężarówe:tak:Będą się jeszcze biły o twoje towary:-)
 
Kurcze, piszecie a piszecie, kiedy ja Was wszystkie zaczne "rozpoznawac";-)?

Ja juz chyba naprawde do glowy dostaje. Stresuje sie starankami, ze co chwile do kibelka latam:-(
A wiem ze to jest najgorsze, ale co zrobic?
 
pralinka- tylko spokoj moze nas uratowac :)
idz na silownie i sie wyzyj- to pomaga sie odstresowac.. albo idz pobiegac :)
nie ma co.. bo im wiecej pragniesz i sie nakrecasz, tym wiekszy smutek, jak nie wyjdzie...

lepiej robic swoje i myslec pozytywnie.. wszystko przychodzi w odpowiednim czasie :)

no.. to taka moja mala rada ;)
poza tym- doskonale Cie rozumiem :) jak pewnie wszystkie dziewczyny tutaj :)
 
pralinka musisz często bywać, zeby wszystko załapać, jak mnie nie było w weekend to po powrocie czułam zamęt. Tu tylko systematyczność, jak w starankach jest kluczem do sukcesu.
Idziemy zaraz z Polem na spacerek. Normalka on chce spacerować jak zbiera się na deszcz
 
reklama
meggy - ma w Kielcach etat w Szpitalu Wojewódzkim i w Starachowicach siedzi 6 dni w miesiącu. W sumie powinnam być przyzwyczajona bo przez ostatnie 3 lata tak żyjemy że oprócz Kielc ciągnie robotę poza ale teraz widzę jak on się męczy i mam mu ochotę powiedzieć dosyć :-(
Wisieńka - on to dla Karoli i dla kropki robi - żal mi strasznie i mogę siebie winić, bo jakbym ja poszła normalnie do pracy to on nie musiał by jeździć :-(
Boję się po prostu że za kilka miesięcy to on się wypali psychicznie a nie tylko fizycznie :-(
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry