reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rodzące i staraczki w 2011

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Dzięki zaodpowiedź. Wiesz, ja wcale nie chcę, zeby dziecko stało się całym moim światem- ale chcę, żeby było NAJWAŻNIEJSZE. Znam już trochę siebie i wiem, ze potrzebuję się spełnić zawodowo (nie mylić z robieniem kariery, bo moja praca jest bardzo przeciętna, ale dająca mi dużo satysfakcji). Inaczej nie jestem szczęśliwa...Mam takie jakieś zadaniowe podejście do życia- chciałabym, żeby dziecko było moim NAJWAŻNIEJSZYM, ale nie jedynym "zadaniem" w życiu. Chciałabym umieć wszystko dobrze połaczyć, pogodzić ze sobą, nie mieć poczucia, ze zaniedbuję swoje dziecko, rodzinę przez pracę zawodową, zainteresowania, albo odwrotnie- poświęcam się dziecku a mam w sobie żal, że z tylu rzeczy muszę zrezygnować. bardzo się tego boję... Ma ktoś tak samo?
 
reklama
agatkia wszystko da sie pogodzic, ja tez sie balam, a w ciazy chyba jeszcze bardziej.
Ale powiem szczerze, ze twoje poglady czy tez postrzeganie spraw co jest wazne a co wazniejsze zmieni sie jak pojawi sie dziecko na swiecie... wtedy juz inaczej patrzy sie na swiat, pewnie popra mnie juz mamy na tym watku, czyz nie kochaniutkie?
A jesli oboje chcecie dzidzie to napewno bedzie czuc sie kochane wsrod Was, wiec czas rozpoczac starania (w tym czasie co chcecie).
A czy musisz rezygnowac z tylu rzeczy? Jedynie z tego ze juz zawsze bedziecie w trojke. Poza tym sama z niektorych rzeczy bedziesz chciala zrezygnowac, by pobyc z malcem i patrzec jak sie rozwija....
 
Mam nadzieję, że będzie tak jak piszesz... Wiem, że to moje pisanie o rezygnacji z własnych zainteresowań, pracy ma mocno pejoratywny wydźwięk. Wszystkie tak poważne decyzje zawsze dużo mnie kosztowały (tak samo było ze ślubem). Boję się po prostu takiej odpowiedzialności. Ciągle mi się zdaje, że to jeszcze nie czas, że może powinnam jeszcze trochę się pouczyć, dokształcić, że może będę zbyt głupia na matkę, zbyt niecierpliwa/ niezaradna/ niedojrzała itd. Taki mam pokręcony charakter- dla mnie zawsze będzie nie ta pora, zawsze jeszcze będzie coś, co chciałabym w sobie zmienić, poprawić zanim zostanę mamą.... Nie chcę już dłużej tego odkładać, szczególnie, ze mąż się tak cieszy na te nasze plany- i ja pewnie też- tylko u mnie to nie przychodzi tak po prostu... Trzymam za Was wszystkie kciuki- mimo nutki pesymizmu w dzisiejszych moich wypowiedziach ;-)
Czy ja pierwsza zacznę staranka? (Kwiecień/maj) Kto jest ze mną?
 
agatkia - nie tylko ty sie boisz :) to będzie moje pierwsze dziecko więc też jestem przerażona i sie boję czy dam radę i czy jestem gotowa, zwłaszcza, że jestem jeszcze bardzo młodziutka i wiele osób uważa, że za wcześnie na dziecko w moim wieku... no i też mam myśli, żę dziecko = rezygnacja ze spotkań ze znjomymi, wypadów z ukochanym itp. no ale chyba jednak jest tego warte :)

a starania zacznę maj/czerwiec :)
 
Lovely, a w jakim wieku jesteś? Jeżeli mój plan się powiedzie- to zostanę mamą w wieku 26 lat :)
 
Ja mam 21teraz, jak bym rodziła w 2011 to będę miała 23, a mój facet będzie miał 25 :)
 
Sol - przykro mi, że masz takie przeżycia za sobą, ale najważniejsze że masz córcię i na pewno uda się zajść ponownie - zobaczysz :)

sol przepraszam nie wiedziałam,współczuję przeżyć i podziwiam za wytrwałość i odwagę :-)mocno trzy mam kciuki za drugą,zdrową fasolinę :)
lovely co ma być to będzie,podejmę się wszystkiego co mnie czeka bo przecież to samo życie,jestem dobrej myśli :-)

A ja już o tym zapomniałam :tak: - zadziwiające jak człowiek potrafi zapomnieć o bólu i nieszczęściu na rzecz takiego maleństwa. Nie będę was straszyła bo nie mam takiego zamiaru ale ja swój poród wspominam nie za dobrze bo mała urodziła się z zamartwicą nie oddychała i była cała sina. Ale już w 4 godziny po porodzie nic po niej nie było widać - nawet krwiaka na główce po vaccum. Teraz się z tego śmieję :tak: Zdaję sobie sprawę że druga ciąża będzie wyższego ryzyka niż pierwsza i pewnie znowu sobie 8 miesięcy w łóżku poleżę ale warto :tak::tak::tak: Dlatego z góry zakładam konieczność CLO do zapłodnienia i duphastonu przez pierwsze 20 tygodni.

Ale powiem wam jedno - z niczego nie musiałam rezygnować a na dodatek przez pierwsze miesiące nie wiedziałam że mam dziecko w domu i mogłam robić co chciałam. W życiu się wtedy tyle nie nagrałam co wtedy :-D:-D:-D Mała przy cycu spała a mama grała w najlepsze :tak: Mogłam czytać godzinami, przeglądać fora i e-booki i teraz też - co chce to robię. Chociażby siedzę na BB. Musiałam zrezygnować z kilku rzeczy ale ze względu na zdrowie a nie dziecko :tak: No i na wzgląd że wypadałoby mieć w miarę sprawny kręgosłup przy drugiej ciąży.
agatkia - posiadanie dziecka jest egoistyczne tak samo jak twoje życie - ludzie żyją na przeciw wszystkiemu. Nie wstydź się tego - ja też mam Karolę "bo jej chciałam" - chociaż udało mi się wcześniej męża przekonać do tego poglądu ;-) Ktoś kiedyś napisał - "Najpierw rodzi się dziecko, potem dopiero rodzi się matka".

Spadam na obiadek :tak:
Ja rodziłam mając 22 :laugh2:
 
Witam!!:-)
To znalazlam watek w sam raz dla mnie!!
Ja takze na razie nie staram sie i czekam do maja. Wynika to z tego ze nie mam pracy.:-(
 
Witam nowe osóbki,zapraszamy do pisania :-)

Wiecie co dziewczyny tak sobie was czytam i uwierzcie mi że za bardzo dramatyzujecie.Ciąża,dziecko fakt zmienia życie i plany ale wszystko da się pogodzić.Ja obecnie za około 2 miesiące skończę 24 lata,Alana urodziłam mając rocznikiem 21 lat(do urodzin brakowało mi 2 miesiące i 4 dni)czyli w ciąży zaszłam mając lat 20 i co?świat się nie zawalił,skończyłam szkołę,zdałam maturę,wyjechałam zagranice,wzięłam ślub i pracuję razem z mężem,synek chodzi w tym czasie do przedszkola i ze wszystkim można sobie poradzić a na dodatek żyję na obczyźnie,nie mam pomocy rodziców,braci,ciotek czy wujków,trzeba być tylko silnym i mieć cel w życiu.
Ciąża,dziecko to nie katastrofa dziewczyny,z dzieckiem można robić wszystko trzeba tylko ułożyć sobie plan i nie ma żadnego dnia straconego,uwierzcie mi kochane :happy2:
 
reklama
agnieszka - popieram - ja też zaszłam w ciążę w wieku 21 lat a urodziłam 33 dni po moich 22 urodzinach. Studiuję, piszę pracę inżynierską, pracowałam (szkoda że szefowa francą była) i mam czas na wszystko - na dom, na dziecko, na przyjemności, na szkołę. Moja córcia jest pupilkiem uczelnianym - może dlatego że jestem rodzynkiem na roku jako kobieta :-D Dziecko zmienia jedynie to że trzeba sobie plan dnia przemodelować i dostosować się do dziecka a nie dziecko do Ciebie. A że kobiety są z natury elastyczne to nawet tego się nie zauważa. Po za tym za ten uśmiech - można zabić :tak::-D

margolcia - ja też nie mam i?
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry