reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rodzące i staraczki w 2011

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Hej:)

Kocie to możemy sobie podać rękę:) Moje młode też nie spało... kurcze nie wiem co się dzieje, turla sie przez sen, jęczy i popłakuje... a dziś do tego jeszcze gadała.... po swojemu ale "nie" zrozumiałam.... Nic ją nie boli bo syropek dałam i dalej to samo... spędziłam dziś noc na trzymaniu jej na rękach albo tuleniu w łóżku albo głaskaniu po pleckach w łóżeczku...
Także kawy się chętnie napiję:))

Widze że tu wesoło wczoraj było:))

Kocie zdjęcie cudne:))) A na ostatnim to tak po hamerykańsku:))) Ukochany faktycznie niczego sobie:))
Ale ja jak byłam mała to takich grzeczniejszych wolała:-p

Nie wiem co jeszcze chciałam bo się nei obudziłam do końca:-(
 
reklama
Zobacz załącznik 457238Zobacz załącznik 457239

Nie mylić z lalą! :-p:-p

Kocurku zdjęcia facetów cudne! Teraz mi się przypomniało czemu nie pokochałam EUROPE - za bardzo kobitę mi przypominał ten facet....A co do Limahla to jak byłam mała i pojechałam z rodzicami nad morze - był taki wielki kiosk z pamiątkami - znacie te sklepiki nadmorskie :-p I ze wszystkich cudów to ja wybrałam zdjęcie Limahla w tandetnej ramce :-p Ale chyba to przez film byłam tak pod jego urokiem. Teraz się zastanawiam co ja w nim widziałam??? :-p

Kocurku, Monia - współczuję nocek - u mnie dziś też deficyt snu straszny, bo Maciuś pół nocy z powodu gorączki płakał. A ja też bym popłakała ze zmęczenia, ale trzeba się wziąć w garść...

Mary a możesz powiedzieć czemu chrzestna zrezygnowała??? Też by mnie szlag trafił.....Przykro mi z tego powodu. Ja też musiałam zmieniać chrzestną do Martynki - ale to na dwa miesiące przed chrzcinami i jakoś mam nadzieję aż tak źle nie wypadło....

Wioluś jak Iwcia dziś?? To się Wam porobiło.....Pamiętaj, że jedynie jak dasz Iwci dużo uwagi i miłości to masz szansę na poprawę sytuacji - ja z Maciusiem do tej pory mam problemy z okresowymi histeriami, które właśnie moim zdaniem wynikają z tego, że on tak zwraca uwagę na siebie...Daj znać co dziś było! I trzymam kciuki!
 
Ostatnia edycja:
Liluś Martynka jak zwykle śliczna:)
Współczuje nocki:( ale tak jak mówisz trzeba się wziąć w garść... Mnie moje małe jeszcze nie chciało wypuścić z domu dziś... nawet nie zjadłam śniadania ani nie umyłam zębów... tylko tulić się chciała... ehh aż ciężko było wyjść...

Wiola Lil ma rację... Iwa chyba też czuje że coś się będzie działo ważnego i wszystko się zmieni od teraz... ja myślę że to stres i próba zwrócenia na siebie uwagi... ona sie poporstu boi że przestaniecie się nią zajmować... Rozumiem też ciebie... końcówka ciąży do łatwych nie należny i chciałoby się mieć święty spokój... Trzymaj się!
 
MONIA masz rację, że po hamerykańsku, bo to w hameryce robione :-p16 lat miałam :-)
LILI no TERAZ to mój kochany przypomina mi kobitę, ale wtedy nieeeeeee :-D

Melduję się z chatki mojej mamy, mama na szczęście w pracy :-p więc mogę się rządzić i zarządziłam kawę i banana :-)

Ooooooooo a cóż to za laleczka !!!! :szok::-D:-D:-D:-D
 
Kocurku to Ty jesteś MADE IN AMERYKA? :szok: Pisz mi zaraz, bom ciekawa! A w ogóle moje pierwsze skojarzenie jak zobaczyłam TO zdjęcie to było: "JANET JACKSON się chowa z jej lokami i w ogóle!"

Monia no uświadamiasz mi, że powrót do pracy przy takim małym dziecku do łatwych nie należy....

Kocurku zobacz co laleczka ma na bluzce :-p
 
LILI no weź uchowaj!! Ja naszej domowej roboty jest :-p Janet uwielbiałam i stąd ta fryzurka :sorry2:

Laleczka kuotki ma :-D :********
 
Ostatnia edycja:
Dzień dobry!

Dziękuję za słowa otuchy! :*:*:*

Kocurze - fantastyczne włosy na jednym ze zdjęc, a zdjęcia super!


Ja zdążyłam raptem złapać kawkę i przeczytać kilka stron Waszego skrobania, ale jeszcze nie wszystko, więc wybaczcie, ze się nie odnoszę do postów.

Mia miała dziwny wieczór wczoraj i nockę też... :eek::confused: Zanim ją położyliśmy strasznie się nam popłakała... Ząbki? Jakiś ból brzuszka? :confused::confused::confused: Potem ok. 1.00 obudziła się z płaczem, ale zasnęła dość szybko. Potem mleczko o 3.30 i do 5.00 nie mogła zasnąć, płakała, darła się, wypluwała smoczek... :eek: W końcu poszłam do niej 10-ty raz, dałam smoczek, pogłaskałam po buzi, nakryłam kołderką i TYM RAZEM zadziałało... Ufff!!!
Ogólnie humor do d*** znów, wszystko mnie dziś wnerwia, wczoraj dzień do d*** był, kilka osób zalazło mi za skórę i tak się wlecze za mną do teraz...

Wybaczcie narzekanko, ale taka już dziś narzekata jestem... :-(
 
Zobacz załącznik 457238Zobacz załącznik 457239

Nie mylić z lalą! :-p:-p


Mary a możesz powiedzieć czemu chrzestna zrezygnowała??? Też by mnie szlag trafił.....Przykro mi z tego powodu. Ja też musiałam zmieniać chrzestną do Martynki - ale to na dwa miesiące przed chrzcinami i jakoś mam nadzieję aż tak źle nie wypadło....


Liluś - śliczna malutka! :happy2: Co do chrzestnej, to bardzo skomplikowana sprawa, która wlecze się od wielu lat - nienajlepsze relacje z siostrą, ale mimo wszystko we mnie była duża chęć naprawy tego, co skopałyśmy będąc młodszymi. Dla mnie było jasne, że chrzestni rodzice to ważne osoby i że poprosimy nasze rodzeństwo - M. brata, a ja siostrę. To w końcu jedne z najbliższych nam osób. No i moja siostra się cieszyła i wszystko było super, ale pewnego razu bardzo nas zawiodła, wypięła się na nas, gdy my przez kilka miesięcy organizowaliśmy pewne ważne spotkanie, m.in. z jej udziałem. Zwodziła nas przez kilka miesięcy. Wszystko byłoby OK, gdyby w pewnym momencie nie zaczęła używać epitetów w moim kierunku. Wówczas zadałam sobie i jej pytanie, jak ona sobie wyobraża trzymanie mojego dziecka do chrztu, skoro ma TAKI stosunek do mnie!??!!? Wówczas padło jeszcze więcej epitetów, więc dla mnie sprawa jasna... :no: Opisuję ogólnikami i zupełnie bez szczegółów, pewnie wszystko byłoby jaśniejsze, gdybym np. zacytowała parę jej smsów, ale tego nie chcę robić. Dla mnie to po prostu wstyd mieć takie relacje z własną siostrą...


Wiola - mam nadzieję, ze po porodzie Iwonka będzie tak zainteresowana maluszkiem, ze wszystko się poprawi! A to już niedługo!

 
Ostatnia edycja:
Kocurku no to słusznie skojarzyłam Janet :-) I też ją bardzo lubię - w sumie do tej pory ją lubię, ale nie wiem czy ona jeszcze aktywna zawodowo?

Mary posiedź z nami na poprawę humoru :-) Czasem są takie dni - ale pamiętaj, że są też i dobre :-) I dla tych warto żyć i na nie czekać :-) To napisałam.......

Oj doczytałam o siostrze - szok dla mnie - naprawdę :-(
 
reklama
Aućććććććććććc, zęby:-:)wściekła/y::no::happy2:.
Jadę zaraz do dentysty umówić się na naprawę...2 zęby + kawałek nieudolnie wyrwanego, trzeba ciąć dziąsło...chyba na narkozę się zdecyduję.

Zmykam bo boli jak diabli, cała szczęka.
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry