reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

rehabilitacja metodą Vojty

Monik75, pisze Ci tylko to, co mi mówili lekarze, żeby Cię uspokoić: powiększenie splotów nie jest żadnym problemem. Krew do komór dostaje sie przez sploty własnie, ich powiększenie swiadczy o tym, że jakas kropelka krwi się w nich znalazła, do wylewów chwała Bogu nie doszlo. I to jest najwazniejsze.
 
reklama
pytanie do wszystkich mamuś co ćwiczą vojtą. Czy któraś z was ćwiczyła, ćwiczy swoje dziecko metodą vojty przy podejrzeniu padaczki ????? JA akurat stoję przed takim dylematem i nie wiem co robić.
 
Monik75,ja mogę potwierdzić dla Twojego uspokojenia to co opisała nasz forumowa specjalistka FraniowaMama :tak: Moja Ala miała właśnie nieznacznie poszerzone sploty naczyniówki i tak samo tłumaczył mi to lekarz że to na serio nie jest nic groźnego i pewnie u ponad połowy dzieci by to stwierdzano gdyby im robić wszytskim USG przezciemiączkowe ale wiadomo że jak nie ma takich wskazań to się dziecku tego badania nie robi, więc też nie stwierdza się takich "anomalii". też mówił że niektórzy lekarze nawet pomijają takie zmiany w opisach USG. także spokojnie :)

acha, a tak na marginesie dopiszę że mimo że się nie udzielam,to podczytuję forum na bieżąco i trzymam kciukasy za nasze wszystkie wcześniaki i niewcześniaki i ogromnie się cieszę ze wszytskich sukcesików, nawet tych malutkich :) jesteście mega dzielne mamusie ;)
 
Wiecie skąd może się brać duża różnica w rozwoju ilościowym (o ile dobrze rozumiem - to jakie umiejętności opanowało dziecko) a jakościowym? W przypadku mojego synka to około 6 miesięcy...Jak zaczynaliśmy ćwiczyć Adaś został ogólnie oceniony na 8 tygodni (dobrze, że usłyszałam to miesiąc później, kiedy było już znacznie lepiej, bo bym się bardzo stresowała). Teraz jeśli chodzi o opanowywanie nowych umiejętności poszedł bardzo do przodu, ale podpór ma nadal poniżej 3 miesiąca, a do tego asymetria. Zaczął już nawet przesuwać się do przodu, ale ze względu na słabsze rączki lekko unosi pupę do góry i odpycha się nóżkami szorując buzią po materacu (jak dżdżownica). Do tego usłyszałam, że ma asymetrię bez preferencji żadnej ze stron - to znaczy raz rogal w prawo raz w lewo, raz główka leci na prawo, raz na lewo...(???)

Od jakiegoś czasu ćwiczymy bobathami i vojtą. Patrząc na postępy zaczynam się zastanawiać, czy może vojta rzeczywiście na Adasia działa, choć nadal jestem trochę sceptyczna.
Pomijając, że chyba powinnam sama przeczytać kilka mądrych książek na ten temat, to może bym coś wiedziała, a tak czuję się totalnym laikiem i skąd ja mam wiedzieć co jest dla dziecka najlepsze (tak...matczyna intuicja).
 
Ostatnia edycja:
Dzięki dziewczynki za uspokojenie mnie:-)
Ja wiem że takie poszerzenie splotu nerwowego to nic strasznego. Ja tylko martwię się że to przekłada się na to że jego prawa strona ciała jest słabsza. Ale może to minie i pewnie niepotrzebnie dobieram sobie do głowy.
Pochwalę się że Junior zrobił bardzo ładne postępy i ta prawa rączka też już lepiej funkcjonuje:tak:
 
my mamy rehabilitacje przed soba :tak: u kubusia stwierdzono wzmorzone napiecie miesniowe i mamy skierowanie na rehabilitacje, neurolog w czd w warszawie pokazala nam jak mozemy mu pomoc rozluznic raczki. kosi kosi raczki do stópek kolanek sa rezultaty zaczyna chwytac i jest mniej napiety, i tak czytam o tej metocie vojty asz mnie serce boli co te maluszki przechodza i sie zastanawiam jaka moj synus dostanie metode, :) dodam ze ma plaska glowke z tylu. spotkalyscie sie z takim czyms, dodam tez ze ma dysplazje.
ps. prosliabym a jakies cwiczenia lub wskazowki odnosnie dysplazji jakies cwiczonka na nia i na napiecie. :)
 
Byłam dzisiaj u neurolog z Juniorkiem i to poszerzenie splotu wpłynęło na tą jego niedomogę prawej strony ciałka. Pani doktor dopatrzyła się też że trochę krwi jest jeszcze w lewej komorze ale to na szczęście wszystko w bardzo małej skali czyli na szczęście nie groźne i skutki tego wylewiku powinny być w 100% odwracalne:-)
Kontrolne USG główki mamy jeszcze zrobić za dwa miesiące. Teraz musimy dużo ćwiczyć żeby wyjść z ciągle sporego wzmożonego napięcia mięśniowego i asymetrii. I tu zaczyna pojawiać się problem bo Oskarek zaczyna co raz gorzej znosić Vojtę:-( Ja zresztą też już czasami nie mogę słuchać jak on strasznie płacze i mam załamki:no:
Neurolog poradziła żebym porozmawiała z lekarką od rehabilitacji czy warto zmieniać teraz metodę na Bobath. Mówiła że teraz Vojta daje nam duże postępy a przy tej drógiej metodzie dziecko będzie spokojniejsze ale nie będzie takich szybkich postępów.
Czy faktycznie tak jest że bobath wolniej przywraca sprawność?
 
Monik nie wiem czy wolniej, to chyba zależy od dziecka. My w ogóle nie zaczynaliśmy nawet Vojty, na początku tylko godz tyg bobathów i cała moja własna praca w domu. Potem dostaliśmy się do drugiego ośrodka i tam 3 godz tyg nam dali. Jak mała dostała takiego kopa, to i ruszać zaczęła do przodu. Przyjęli ją leżącą, na 7 miesięcy umiała się tylko obrócić z pleców na brzuch i odwrotnie, a po 2 miesiącach ustawiła się w raczki i miesiąc później stanęła sama na nóżkach. Fakt, że do chodzenia jej daleko :-( Ale my jesteśmy po ciężkim starcie i skutki wylewów nam teraz wychodzą, co nie oznacza, że nie ma szans :tak: Jest tylko dużo pracy nas ciągle czeka.
Bobathy są fajne, łagodniejsze, moja ma swoje ulubione ćwiczenia, czasem też ma załamki i płacze ale po 11 miesiącach rehabilitacji ma prawo mieć słabsze dni ;-)
 
reklama
Monik, z tego co słyszałam od różnych lekarzy i co wyczytałam faktycznie - bobath jest metodą łagodniejszą, ale na efekty trzeba dłużej czekać.
Z własnego doświadczenia mogę napisać tyle, że zaczynaliśmy rehabilitację od metody bobath - bardzo mi zależało, żeby uniknąć vojty. Po pół miesiąca zaczęliśmy wprowadzać vojtę a od jakiegoś czasu sama ćwiczę też z małym w domu. Do vojty byłam nastawiona bardzo sceptycznie i nadal nie jestem przekonana w 100%, ale...coraz częściej nachodzi mnie myśl, że właśnie ta metoda działa na Adasia. Nie wiem, na jakim etapie by był, gdybyśmy ćwiczyli tylko bobathami. Może na podobnym, a może nie. Tylko spekulacje. Jak rozmawiałam na temat wprowadzenia vojty głównym argumentem było właśnie to, że daje szybsze efekty. Zastanawiam się tylko, czy w każdym przypadku te szybsze efekty są aż tak konieczne kosztem forsowania dziecka. Ale jak pytałam na ile nam potrzebne są te "szybsze efekty" i czy metoda vojty nadaje się do korygowania asymetrii i problemów z napięciem mięśniowym, to usłyszałam, że tak...
Na pewno lekarz rehabilitacji udzieli Ci wyczerpujących informacji, ale...zauważam, że wśród lekarzy jest podział na tych, co preferują vojtę i tych co preferują bobath i powiem szczerze, że czasami wzbudza to we mnie sporą nieufność.
 
Do góry