Ojj ja to mialam przejscia z nozkami. Powiem ci tak. splastycznosc jest jak dziecko krzyzuje nozki proste, napiete, praktycznie caly czas (bez przerwy), lezac na brzuchu i na plecach, to mu uniemozliwia normalny rozwoj dalej bo zwyczajnie utrudnia nawet i zwykly przewrot z plecow na brzuszek (poloz sie, skrzyżuj nogi i postaraj sie przewrócić, zobaczysz jak ciezko ;-) ) . Pogarszajaca sie splastycznosc i ta silna moze doprowadzic do krzyzowania napietych nozek nawet i w kolankach!
Ja mialam paranoje juz bo Adasko ciagle krzyzowal nogi w stopach, ale ciagle w sensie ze nie caly czas tak mial tylko co chwile i w kazdej pozycji. teraz tez czasem sie zdazy ale juz widze swoj blad... on naklada stopke na stopke i sie dotyka , i choc wygladalo to TRAGICZNIE strasznie (w moich oczach) to sie okazalo ze jest ok. Ja od razu polecialam do rehab, ona popatrzyla i mowi ze cos tam krzyzuje, ale to trzeba neurologa spytac. Ale przypuszcza ze gdyby mial spastycznosc to w nerwach by silniej krzyzowal nozki a on lezac i placzac trzymal je normalnie. Wiec radze, podejdz z duzym dystansem bo to niepotrzebne nerwy. Sadze ze gdyby Kubus mial ta przypadlosc to juz bys dawno wiedziala i widzialabys to wyraznie :-)