Larvuniu, Szymek też atopik, ale u niego to ewidentnie dieta - nawet po śladowych ilościach białka była masakra. Marchew też go uczulała:/ Dla tych co nie wiedzą - Szymon jest teraz na samym mleku, bezbiałkowym, elementarnym, opartym o aminokwasy, sprowadzanym z UK. Skóra baaardzo powoli zaczyna wracać do formy, ale daleko jej jeszcze do ideału.
Dodatkowo kiepsko wpływa na stan jego skóry zbyt wysoka temperatura powietrza i wody, pot, płacz (na szczęście zdarza się sporadycznie
). Próbowaliśmy już wielu preparatów. Sterydów też - podobnie jak reszta dziewczyn - odradzam! Lepiej żeby dłużej się goiło, ale naturalnie! Nam się sprawdzała maść cholesterolowa, choć przy dużym ataku to żaden krem nie da rady, trzeba po prostu smarować i czekać.
Larvuniu na pewno dobrym pomysłem jest założenie tabelki z tym co jesz i co je Miśka. AZS nie musi być na tle pokarmowym, ale alergizujące pokarmy mogą pogarszać zaognione zmianami ciałko. Obserwować i analizować nie zaszkodzi!
Andariel - wiesz, kupiłam sobie książki Ciesielskiej, jeśli będziemy rozszerzać dietę, to być może pójdziemy w kierunku pięciu przemian
Kasiawilde - brawo za skrupulatne zapiski, ja też prowadzę takowe dla lekarzy, tym bardziej, że za miesiąc mamy diagnostkę szpitalną. Póki co mam łatwiej bo Szymi jest tylko na mleku - lekarz zalecił to dla jego dobra, póki go nie zbadają, być może doszło do uszkodzenia jelita więc lepiej zachować ostrożność. W skrajnych przypadkach zaleca się podawanie tylko i wyłącznie mleka do 2 roku życia...
Zeberko - nie słyszałam o tym kremie, skład ma rozsądny, bez żadnych bajerów, same "natłuszczacze" - spytam o niego jutro lekarza. Dzięki za podpowiedź.