reklama
witam wszystkie mamusie, jestem nowa i mam nadzieje ze swoje pytanie umieszczam w dobrym dziale ;-) moj Maks ma chropowate, czerwone plamy na policzkach, spi w rekawiczkach bo sie drapie :-( bylam z tym u lekarza ale poniewaz przebywam w Irlandii to jedyna odpowiedz ktora uslyszalam to to, ze "wszystkie dzieci tak maja" :-( nie wiem co to, bo nikt mi nie moze poradzic... maly jest od 2 tygodnia na Aptamilu(odpowiednik Bebilonu), plam dostal od 4 tyg wiec moje pytanie brzmi czy moge sama zmienic mleko na sojowe? czy musze isc do lekarza? chce sprobowac dawac mu mleko dla alergikow, moze to pomoze? :-(fakt juz nie wiem.. maly dostaje BioGaie (krople probiotyckie), smaruje go jakas parafina przepisana przez irl lekarza ale to tylko pogarsza sprawe (policzki sa wiecej czerwone)... prosze o rady odnosnie tej zmiany mleka :-) bardzo bede wdzieczna xxx
dziewczyny doradzcie mi....
co jakis czas pozwalalam sobie na 2 lub 3 kostki czekolady i malej nic nie bylo
ale wczoraj najadlam sie jej nawet nie wiem ile w sumie ale sporo... napewno 3 rzedy z tabliczki, bo milke te wielka jadlam...
do tego maliny i jerzyny ok pol kilo w sumie z dzialki od rodzicow.... te owoce pierwszy raz jadlam odkad urodzilam
myslalam najpierw ze mloda kupki nie moze zrobic przez te moja czekolade... zapomnialam ze owoce te jadlam. I teraz nie wiem czy to owoce czy czekolada zaszkodzila malej... caly dzien meczyla sie i kupki nie mogla zrobic. Od 7.00 rano plakala mi i wila sie jak przy kolce, ale to nie kolka bo prykala mi... ok 17.00 walnela mega kupola z domieszka zielonego (sorki za szczegoly) godzine by;lo oki, smiala sie i byla wesolutka jak zawzsze az z nowu ja wzielo... i do 21.00 z nowu ja nosilam i uspokojalam, przez caly dzien prawie cycka nie jadla (musialam pod prysznicem sobie sciagac bo juz mnie bolaly cycki) chciala, ale zaraz sie wyginala i cycek jej wypadal i byl wrzask... eehhh
ogolnie mam na dzisiaj dosc... ale jak sadzicie owoce zaszkodzily czy to czekolada...
co jakis czas pozwalalam sobie na 2 lub 3 kostki czekolady i malej nic nie bylo
ale wczoraj najadlam sie jej nawet nie wiem ile w sumie ale sporo... napewno 3 rzedy z tabliczki, bo milke te wielka jadlam...
do tego maliny i jerzyny ok pol kilo w sumie z dzialki od rodzicow.... te owoce pierwszy raz jadlam odkad urodzilam
myslalam najpierw ze mloda kupki nie moze zrobic przez te moja czekolade... zapomnialam ze owoce te jadlam. I teraz nie wiem czy to owoce czy czekolada zaszkodzila malej... caly dzien meczyla sie i kupki nie mogla zrobic. Od 7.00 rano plakala mi i wila sie jak przy kolce, ale to nie kolka bo prykala mi... ok 17.00 walnela mega kupola z domieszka zielonego (sorki za szczegoly) godzine by;lo oki, smiala sie i byla wesolutka jak zawzsze az z nowu ja wzielo... i do 21.00 z nowu ja nosilam i uspokojalam, przez caly dzien prawie cycka nie jadla (musialam pod prysznicem sobie sciagac bo juz mnie bolaly cycki) chciala, ale zaraz sie wyginala i cycek jej wypadal i byl wrzask... eehhh
ogolnie mam na dzisiaj dosc... ale jak sadzicie owoce zaszkodzily czy to czekolada...
Madzioolka
Moja Maja 09.06.2011
Larvuniu biedna Twoja Malutka... może miała takie problemy nie przez to co zjadłaś a przez to ilość... ciężko powiedzieć bo widzę po sobie że mimo iż mądre źródłą mówią że pewne produkty są dozwolone to moje dziecko cierpi jak je zjem, tak jest np po pomidorach a z kolei czekoladę jem codziennie (jestem uzależniona ) i to w bardzo dużych ilościach i nigdy nie miała prze to problemów... mądrości Ci nie powiem - spróbuj następnym razem zjeść same owoce albo samą czekoladę to będziesz wiedziała na co Misia zareagowała albo jeśli nie chcesz Jej znowu narażać na boleści to zrezygnuj na razie z obydwu, ja tak robię bo serce mi się kroi jak się Maja pręży i płacze bo nie może kupy zrobić... może jakbym jednak próbowała wprowadzać te problematyczne produkty to by się w końcu przyzwyczaiła ale ja na prawdę wolę sobie czegoś odmówić i nie zjeśc niż później nie móc pomóc swojemu dziecku...
kurcze larvunia z tego co mi polozna kiedys mowila to proponuje zeby jesc nowosci jedną na raz w sensie rodzaju np tylko maliny lubj ezyny jednego dnia zeby wlasnie było łatwiej zidentyfikować co to.... ja bym obstawiała owoce skoro czekolade juz wczensiej jadłaś :-)
heh po fakcie to ja tez madra jestem ze po jednym i stopniowo i male ilosci....
nie wiem dlaczego tak zarlam jak glupia, nawet nie myslalam o dziecku w tedy :-(
dzieki za rady... tez mysle ze to owoce chyba no i za duzo na raz... bo czekolade czasem skubne i nic mlodej nie bylo wczesniej
nie wiem dlaczego tak zarlam jak glupia, nawet nie myslalam o dziecku w tedy :-(
dzieki za rady... tez mysle ze to owoce chyba no i za duzo na raz... bo czekolade czasem skubne i nic mlodej nie bylo wczesniej
traschka
Mama Marysi
larvuniu ja bym obstawiała, że to przez wiekszą ilość czekolady. Przecież ona powoduje zatwardzenie. Mała ilość może nie zaszkodzić, ale jż większa tak. Nie sądzę, żeby przez maliny dziecko miało mieć problemy z kupką. Ja jem bardzo dużo malin od samego początku i wszystko u nas OK.
reklama
Podziel się: