reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rak piersi - walka

reklama
SalsaPl, trzymam kciuki! Mamy aktualnie w rodzinie młodą osobę,która przyjmuje chemię czerwoną... więc widzę, ile to cierpienia kosztuje! Bądź silna!
 
SalsaPl, trzymam kciuki! Mamy aktualnie w rodzinie młodą osobę,która przyjmuje chemię czerwoną... więc widzę, ile to cierpienia kosztuje! Bądź silna!
Cudownie jak ma się wsparcie i rodzine ❤️ Moim życiem są synkowie i tylko oni jeszcze mnie trzymają po tej stronie 🍀
 
Cudownie jak ma się wsparcie i rodzine ❤️ Moim życiem są synkowie i tylko oni jeszcze mnie trzymają po tej stronie 🍀
Jestesmy praktycznie po sasiedzku. Oczywiscie wspieram Twoją zbiórke i bardzo Ci kibicuje. dla otuchy dodam ze mam kuzynke w rodzinie ktora miala chłoniaka IV stadium. 2 corki na pokladzie i tez diagnoza spadla na nią jak grom. Przetrwala leczenie, cykle z chemia i wyzdrowiala! niestety za wczesnie zaszla w ciaze i nie wiadomo czy mialo to wplyw czy nie ale po 2 latach dostała nawrotu! i aktualnie znow jest po leczeniu zdrowa!
Mam nadzieje ze Twoja droga zakonczy sie bez nawrotow! wiara i chec do zycia mają niezwykla moc!
masz armię za sobą która z Tobą walczy! i cudowne dzieci a miłość do nich daje kopa w walce.
 
Jestesmy praktycznie po sasiedzku. Oczywiscie wspieram Twoją zbiórke i bardzo Ci kibicuje. dla otuchy dodam ze mam kuzynke w rodzinie ktora miala chłoniaka IV stadium. 2 corki na pokladzie i tez diagnoza spadla na nią jak grom. Przetrwala leczenie, cykle z chemia i wyzdrowiala! niestety za wczesnie zaszla w ciaze i nie wiadomo czy mialo to wplyw czy nie ale po 2 latach dostała nawrotu! i aktualnie znow jest po leczeniu zdrowa!
Mam nadzieje ze Twoja droga zakonczy sie bez nawrotow! wiara i chec do zycia mają niezwykla moc!
masz armię za sobą która z Tobą walczy! i cudowne dzieci a miłość do nich daje kopa w walce.
Dziękuję za słowa otuchy i wsparcia. Siłe walki mam, motywacje by żyć również ❤️ Niestety nie mam środków na tę wojnę z rakiem.. Najgorsze gdy ludzkie życie jest przeliczane na pieniądze. Dzieki pomocy mozna powiedziec obcych ludzi mam tę mozliwosc by jezdzic do szpitala, leczyć sie.. Za to wszystkim przy okazji bardzo pragnę podziękować. ❤️❤️❤️ z calego serca dziekuje ❤️❤️❤️
 
Eh , mam nadzieje, ze znajdzie sie kazda potrzeba tobie pomoc , przy synkach , przy srodkach ... To naprawde chore , ze srodki ratujace zycie trzeba sobie oplacic.
Jak sie czujesz? Jak maluchy ?
 
Eh , mam nadzieje, ze znajdzie sie kazda potrzeba tobie pomoc , przy synkach , przy srodkach ... To naprawde chore , ze srodki ratujace zycie trzeba sobie oplacic.
Jak sie czujesz? Jak maluchy ?
Jak ja to mawiam.. czuje sie adwkwatnie. Ale nie narzekam, staram sie nie koncentrować na tych wszystkich efektach ubocznych. Staram sie żyć. Zaciskam zęby, usmiecham się i.. zyje. I staram się czerpać z kazdej minuty radosc. Wczoraj dostalam od sasiadow sadzonki, dziś lubczyk meliske pietruszke. Troszke na dworku. Chociaz pełnego słońca musze unikac. Starszy synek duzo rozumie. Mowi sam że mama ma chorą ręke, że trzeba uwazac. Upomina braciszka żeby nie skakal na mnie. Mały to jak taran. Na nic nie patrzy tylko leci hehehe Kcohane chlopaki ❤️ Z malutkim w lipcu mamy sie zameldowac w szpitalu na operacje na usuniecie guza podniebienia. Nie wiem jak bede czula sie na siłach i jak logistycznie to rozplanowac. Dzwonie co kilka dni zeby sie dowiedziec czy jakis blizszy termin sie nie zwolnił, bo w lipcu może byc juz ze mną znacznie gorzej. A w szpitalu z nim conajmniej tydzien musze byc.
 
reklama
Jak ja to mawiam.. czuje sie adwkwatnie. Ale nie narzekam, staram sie nie koncentrować na tych wszystkich efektach ubocznych. Staram sie żyć. Zaciskam zęby, usmiecham się i.. zyje. I staram się czerpać z kazdej minuty radosc. Wczoraj dostalam od sasiadow sadzonki, dziś lubczyk meliske pietruszke. Troszke na dworku. Chociaz pełnego słońca musze unikac. Starszy synek duzo rozumie. Mowi sam że mama ma chorą ręke, że trzeba uwazac. Upomina braciszka żeby nie skakal na mnie. Mały to jak taran. Na nic nie patrzy tylko leci hehehe Kcohane chlopaki ❤️ Z malutkim w lipcu mamy sie zameldowac w szpitalu na operacje na usuniecie guza podniebienia. Nie wiem jak bede czula sie na siłach i jak logistycznie to rozplanowac. Dzwonie co kilka dni zeby sie dowiedziec czy jakis blizszy termin sie nie zwolnił, bo w lipcu może byc juz ze mną znacznie gorzej. A w szpitalu z nim conajmniej tydzien musze byc.
Salsa, a wspomniałaś może, że jesteś w trakcie leczenia i potem może to nie być możliwe? Wiem, że takie obnażanie jest nieprzyjemne, ale może to pomoże?
 
Do góry