Sprawozdanie z dzis...
H.u.j.n.i.a totalna
Serducho szwankuje. Chemia swoje zrobila juz. Dostalam leki. W stanie spoczynku mam tętno jakbym.przebiegla maraton. Do tego poczatku cukrzycy.
Jeszcze w szpitalu. Bo jednak zdecydowali podac chemie, ale odrzucana była. Po.premefykacjach ruszyla.
Dopiero od 18 zaczęła wchodzic. Juz koncoweczka. Ale nie wiedza co dalej..
Termin wyznaczyli za tydzien na kolejna, ale juz przebakiwali ze nie beda na sile.jej dawac. Ale juz mam wspis w karcie o zebraniu sie pilnie konsylium. Podejma decyzje czy przestac chemie i operowac w takim stanie jak jestem.
Z moich wyliczeń wynika ze bylo by to w pierwszym tygodniu wrzesnia.
Ale.nie maja wolnego usg terminu na cito, a musza wiedziec jaki stam jest na teraz po tej przerwie.
Na 18. 08 ustawilam sie na prywatne usg w klinice u profesora Murawy
A na 21.08 umowiona jestem prytwanie do tej mojej od chemii. Teraz ma urlop. A iak wroci to pewnie i tak czasu dla.mnie nie bedzie miala w szpitalu.
Caly ten dzien dzis to jakbym dostala doslownie w morde. Takie otrzęsienie.
To juz nie przelewki.
Juz myslalam ze nic gorszego mnie nie trafi.. a tu kolejne komplikacje
Dzis chwile zamienilam z kobietami ktore byly na chemii. Wiekszosc to ze wznowa. Czyli nawrot raka.
Ja juz w glowie przetrawilam ze nie chce tego wszystkiego wiecej. Chce tylko zyc i wyzdrowiec. Nie chce tego wszystkiego przechodzic znowu. A na nfz nie chca mi usunac drugiej piersi. Czekaja az bedzie wzmowa. Dopiero !!! A ja tego juz mam dosc. A mam zmiany w drugiej 10x8mm i niechca mi tego usunac. Chca obserwowac !!
Blagam o pomoc na zbiorce, udostępnienie, zbieram na masektomie obustronną. To jest teraz priorytetem. Wątpię by chemie kontynuowali jak juz jest ze w trybie pilnym to konsylium
Juz rozmawialam z profesorem na ten temat. Podejmie sie. Bez implantow. Bez ekspenderow. Nie chce nic. Nie chce ich. Chce tylko zyc.
Musze usunac i drugą. Nawet jak chemia dalej ruszy to i tak juz decyzje podjelam po konsulatcji. Musze sie pozbyc jednocześnie obu.
No skonczyla leciec. Wyciagaja z portu zaraz i .. powrot do domku.
A rano o 6 wyjazd Gerardka do szpitala
Dziekuje ze jestescie