kiwaczka89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Wrzesień 2019
- Postów
- 319
bardzo mi przykroU mnie dziś na usg nie było widać serduszka. Maleństwo nie żyje.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
bardzo mi przykroU mnie dziś na usg nie było widać serduszka. Maleństwo nie żyje.
Miałam mieć laparoskopowy zabieg ale wykluczyli ciążę pozamaciczna więc miałam łyżeczkowanie najgorsze było czekanie na zabieg ! O 11.30 wjechałam na salę operacyjną a o 12.30 już lezalam na pooperacyjnej 20 minut później już na swojej sali trochę pokrwawilam bolał mnie brzuch przez około 2 godziny zaraz po powrocie na salę sama się ubralam dostałam obiad i po obiedzie poszłam do parku na mały spacer przy szpitalu mój pęcherzyk też poszedł do badania i wyniki będą za 2tyg. Więc też dowiem się dla czego Tak się stało że pęcherzyk był pusty . A w szpitalu lezalam tyle dla tego bo Mój lekarz nie był w stanie wykluczyć ciąży pozamacicznej i kazał jechać do szpitala odrazu bo bal się że jak jest coś w jajowodzie że to pęknie i wtedy było by gorzej całe szczęście nic nie bylo nic nie pękło polezalam odpoczelam i teraz czekam na lekarza zeby powiedzial mi czy idę do domu czy muszę jeszcze zostać ja oczywiście liczę na opcje nr.1 .
Mam nadzieję że Ty też dobrze przez wszystko przejdziesz i następnym razem będzie wszystko ok . Buziaki
Przykro mi bardzo , mojej fasolce też w 9 tyg serduszko przestało bić , i nie miałam łyżeczkowania ,wystarczyły tabletki , i jeśli Tobie się uda po tabletkach ,to nie zgadzaj się na zabieg , ja się nie zgodziłam , i nie żałuję ,po pół roku byłam w zdrowej ciąży ,po jutrze mam termin porodu , ja badań płodu genetycznych nie robiłam ,bo mi znowu powiedzieli ,że wyjdzie wada genetyczna ,która jest praktycznie zawsze powodem poronienia ,a nic to nie wnosi ,że lepiej już zrobić sobie ,ale każdego indywidualna sprawa ,trzymaj sięDługo bardzo byłaś w tym szpitalu... udało się po lekach, czy miałaś łyżeczkowanie?
Mnie łyżeczkowanie ponoć i tak czeka, bo maluch jest już spory.
Będę robiła badania genetyczne maleństwa. Lekarz zalecił, koleżanka neonatolog tez mówi, ze warto. Będziemy wiedzieć, co się stało i będziemy mogli zapobiec na przyszłość. Zrobimy mu tez akt urodzenia, bo wtedy będę mogła iść na macierzyński. A to jedyny dla mnie sposób by moc ciut mniej pracować, bo na pełnych obrotach nie dam rady.
Przykro mi bardzo , mojej fasolce też w 9 tyg serduszko przestało bić , i nie miałam łyżeczkowania ,wystarczyły tabletki , i jeśli Tobie się uda po tabletkach ,to nie zgadzaj się na zabieg , ja się nie zgodziłam , i nie żałuję ,po pół roku byłam w zdrowej ciąży ,po jutrze mam termin porodu , ja badań płodu genetycznych nie robiłam ,bo mi znowu powiedzieli ,że wyjdzie wada genetyczna ,która jest praktycznie zawsze powodem poronienia ,a nic to nie wnosi ,że lepiej już zrobić sobie ,ale każdego indywidualna sprawa ,trzymaj się
Miałam mieć laparoskopowy zabieg ale wykluczyli ciążę pozamaciczna więc miałam łyżeczkowanie najgorsze było czekanie na zabieg ! O 11.30 wjechałam na salę operacyjną a o 12.30 już lezalam na pooperacyjnej 20 minut później już na swojej sali trochę pokrwawilam bolał mnie brzuch przez około 2 godziny zaraz po powrocie na salę sama się ubralam dostałam obiad i po obiedzie poszłam do parku na mały spacer przy szpitalu mój pęcherzyk też poszedł do badania i wyniki będą za 2tyg. Więc też dowiem się dla czego Tak się stało że pęcherzyk był pusty . A w szpitalu lezalam tyle dla tego bo Mój lekarz nie był w stanie wykluczyć ciąży pozamacicznej i kazał jechać do szpitala odrazu bo bal się że jak jest coś w jajowodzie że to pęknie i wtedy było by gorzej całe szczęście nic nie bylo nic nie pękło polezalam odpoczelam i teraz czekam na lekarza zeby powiedzial mi czy idę do domu czy muszę jeszcze zostać ja oczywiście liczę na opcje nr.1 .
Mam nadzieję że Ty też dobrze przez wszystko przejdziesz i następnym razem będzie wszystko ok . Buziaki
Przykro mi bardzo , mojej fasolce też w 9 tyg serduszko przestało bić , i nie miałam łyżeczkowania ,wystarczyły tabletki , i jeśli Tobie się uda po tabletkach ,to nie zgadzaj się na zabieg , ja się nie zgodziłam , i nie żałuję ,po pół roku byłam w zdrowej ciąży ,po jutrze mam termin porodu , ja badań płodu genetycznych nie robiłam ,bo mi znowu powiedzieli ,że wyjdzie wada genetyczna ,która jest praktycznie zawsze powodem poronienia ,a nic to nie wnosi ,że lepiej już zrobić sobie ,ale każdego indywidualna sprawa ,trzymaj się
U mnie się zaczęło po 5 godz , skurczami ale takimi mega , i za chwilę już się lało po nogachLekarze tu są rozsądni. Ordynator od razu powiedział, ze lepiej będzie wziąć tabletki, żebym miała łatwiej sie starac. Przed chwila dostałam 2ga i ciagle nic. Tylko leciuteńkie skurcze.
U mnie się zaczęło po 5 godz , skurczami ale takimi mega , i za chwilę już się lało po nogach
Ja również miałam wywoływane tabletkami. Szykowalam się na straszny ból a przeszłam to lżej niż miesiączkę.A u mnie już 7h i tylko delikatniutkie skurcze i mini krwawienie.
Ja również miałam wywoływane tabletkami. Szykowalam się na straszny ból a przeszłam to lżej niż miesiączkę.
Oczyściło się (wystarczająco żeby mnie wypuścić że szpitala) po 4 dawkach.
Dużo siły życzę.