reklama
Po łyżeczkowaniu nie maleją szanse na kolejną ciążę, ale sądze że nie powinnaś się tym martić, jest jeszcze wcześnie i za te dwa tygonie na pewno będzie już biło seduszko Twojego maleństwa.
Tak na marginesie to strasznie mnie wkurza jak lekarze mówią, żeby się nie przyzwyczajać do myśli o macierzyństwie. Przecież kobieta jak tylko dowiaduje się że jest w ciązy to potrafi od razu zobaczyć w myślach swoje dziecko i to jak jej przytula. To zupełnie normalne i strasznie mnie wkurza jak lekarze próbują zachamować takie uczucia kobiet. Wiem że to dla cih dobra żeby się nie rozczarowały, ale rozczarowanie i tak będzie tak samo bolesne bez tego ich gadania.
Tak na marginesie to strasznie mnie wkurza jak lekarze mówią, żeby się nie przyzwyczajać do myśli o macierzyństwie. Przecież kobieta jak tylko dowiaduje się że jest w ciązy to potrafi od razu zobaczyć w myślach swoje dziecko i to jak jej przytula. To zupełnie normalne i strasznie mnie wkurza jak lekarze próbują zachamować takie uczucia kobiet. Wiem że to dla cih dobra żeby się nie rozczarowały, ale rozczarowanie i tak będzie tak samo bolesne bez tego ich gadania.
Witam. Na moim USG przy pęcherzyku 5mm też nic nie było widać nawet na dobrym sprzęcie -ale to jest bardzo młoda ciąża!!! poza tym -jakie łyżeczkowanie? w tak wczesnej ciąży taka ingerencja? Proponuję zmienić lekarza i iść do kogoś bardziej ludzkiego kto nie nastraszy Cię niepotrzebnie.
Pozdrawiam i życzę cierpliwosci
Pozdrawiam i życzę cierpliwosci
Kamuzo
Zasiedziana ...;P
- Dołączył(a)
- 17 Kwiecień 2008
- Postów
- 312
w piątek dowiedziałam się,że jestem w ciąży(beta hcg 402.2)...w sobote znalazłam się w szpitalu,tak strasznie bolało mnie podbrzusze...beta ładnie rośnie -wczoraj było 3660.niestety na usg widać tylko 5 mm pęcherzyk.lekarze wypisali mnie dziś do domu.mam zrobić usg za 10 dni.jeśli nie pojawi sie zarodek wracam do szpitala na łyżeczkowanie.dziewczyny,przy jakiej becie pojawilo się u was maleństwo na usg?:-(strasznie się martwię...
Życze cierpliwości - ja miałam robione usg w 6 tygodniu i tez nie było nic widać, dopiero po tygodniu pojawił sie maluszek. Spokoju życze ! :-) i pozytywnych myśli :-)
dziękuję.byłam dziś u innego lekarza.powiedział,że na dzień dzisiejszy nie ma podstaw do obaw...nie wiem o co chodziło panu doktorowi w szpitalu,gdy mówił''na moje oko to w 99 % pusty pęcherzyk''........nigdy więcej takich lekarzy...powoli się uspokajam.dziękuje WAM !!!:-)
saleminka8
Fanka BB :)
że tacy lekarze istnieją ![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
szok
jak ja miałam pusty pęcherzyk i zostałam skierowana do szpitala na zabieg to w pierwszej kolejności w szpitalu wykonano mi usg,a potem czekałam na zabieg.
W kolejnej ciąży przy pęcherzyku 1cm dzidzi nie widziałam,prawie 2 tygodnie później już zobaczyłam pęcherzyk 21mm i dzidzie 11mm z pięknie bijącym serduszkiem ;-)
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
kochana czekaj cierpliwie moja znajoma miala"pusty pecherzyk plodowy" i byla wyslana na lyzeczkowanie ale dzieki bogu poszla do drugiego lekarza i dzis ma dwu letnia core
szok
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
W kolejnej ciąży przy pęcherzyku 1cm dzidzi nie widziałam,prawie 2 tygodnie później już zobaczyłam pęcherzyk 21mm i dzidzie 11mm z pięknie bijącym serduszkiem ;-)
M
Mka10
Gość
niestety tak to jest że na początku trzeba cierpliwie czekać, nie wiem co to za lekarz, ale na pewno nie z powołania! niestety wielu jest złych ginekologów i jak się coś dzieje nie tak to zawsze się tzrba skonsultować bo wizyta aż tak dużo nie kosztuje jak się policzy nerwy przyszłej mamy i nie daj Boże inne głupstwa które mozna zrobić. też jak rodziłam synka trafiłam na fatalnego lekarza i wiem jak może być ciężko... nawet jak wiesz, że to idiota to i tak ziarnko niepokoju niestety zostaje
trzymam kciuki za Ciebie i maluszka!!
trzymam kciuki za Ciebie i maluszka!!
- Dołączył(a)
- 29 Sierpień 2009
- Postów
- 14
dziękuję.byłam dziś u innego lekarza.powiedział,że na dzień dzisiejszy nie ma podstaw do obaw...nie wiem o co chodziło panu doktorowi w szpitalu,gdy mówił''na moje oko to w 99 % pusty pęcherzyk''........nigdy więcej takich lekarzy...powoli się uspokajam.dziękuje WAM !!!:-)
Trzymam mocno kciuki kochana - za Ciebie i Twoje maleństwo:-);-)
reklama
- Dołączył(a)
- 5 Wrzesień 2009
- Postów
- 4
To bedzie skomplikowana historia, ale mam nadzieje, ze uzyskam pomoc.
Wedlug daty ostatniej miesiaczki jestem w 7 tyg. 5 dniu ciazy.
Bylam na USG 21 wrzesnia, widac bylo tylko pecherzyk, lekarz stwierdzil, ze
ciaza wyglada na 5-tygodniowa (choc moim zdaniem byla juz starsza), kazano mi
przyjsc za 2 tygodnie.
W niedziele (27.09) mialam plamienia, wyladowalam w szpitalu. Tam znow lekarz na
podstawie USG stwierdzil, ze ciaza wyglada na 5-tygodniowa i ze sie nie
rozwija prawidlowo.
Nastepnego dnia (28.09) na prywatnej wizycie znow bylo widac jedynie pusty pecherzyk.
Tego dnia zrobilam rano beta hcg wyszlo 3639 mIU/ml (czyli norma na 5-6 lub 6-7 tydzien,
czyli nic nie wiadomo). Nastepnego dnia (29.09) znow usg i znow brak zarodka. Gin
wyslala mnie na lyzeczkowanie. Tego samego dnia wieczorem bylam na wizycie u
ordynatora szpitala, ktory na podstawie badania ginekologicznego bez usg
rowniez okreslil ciaze na piaty tydzien. Umowil mnie na lyzeczkowanie dzisiaj
rano (30.09). W szpitalu znow zrobiono mi usg, pecherzyk nadal pusty, wstepnie rowniez
oceniony mniej wiecej na piaty tydzien (przypomne, ze powinnam byc w 7 tc 5 dc), ale
podobno pecherzyk rosnie, wiec nie mozna na razie wykonac lyzeczkowania.
Nie wiem, co mam o tym myslec. Jestem pewna, ze ta ciaza nie jest mlodsza niz
wskazywalaby miesiaczka, ostatni stosunek mialam 23 sierpnia czyli dosc
ksiazkowo. Dwa tygodnie pozniej test ciazowy wyszedl pozytywny, wiec nie moglo
dojsc do zapolodnienia duzo pozniej niz 23 sierpnia, bo test by takiej
wczesnej ciazy nie pokazal; tak mi sie wydaje. Lekarze sie upieraja, ze ciaza moze byc mlodsza niz wskazywalaby data miesiaczki!!
W poniedzialek znow mam przyjsc do szpitala. Ale strasznie sie boje.
Czy jesli nagle pojawi sie zarodek to oznacza, ze ma on jakies wady i to
dlatego rozwijal sie tak wolno? Ciagle slysze o nieprawidlowo rozwijajacej sie ciazy
USG bylo robione na bardzo dobrym sprzecie,
wiec wykluczam, ze lekarz po prostu sie pomylil i nie dojrzal zarodka,
zwlaszcza, ze kilku lekarzy robilo usg. Zarodka nie ma, ale pecherzyk podobno
rosnie, powieksza sie. Co teraz? Chcialam byc w ciazy, ale teraz wolalabym, zeby sie zarodek
nie pojawil, bo przerazila mnie diagnoza uslyszana kilkukrotnie, ze "ciaza nie
rozwija sie prawidlowo".
Prosze o opinie. Z gory dziekuje!
Wedlug daty ostatniej miesiaczki jestem w 7 tyg. 5 dniu ciazy.
Bylam na USG 21 wrzesnia, widac bylo tylko pecherzyk, lekarz stwierdzil, ze
ciaza wyglada na 5-tygodniowa (choc moim zdaniem byla juz starsza), kazano mi
przyjsc za 2 tygodnie.
W niedziele (27.09) mialam plamienia, wyladowalam w szpitalu. Tam znow lekarz na
podstawie USG stwierdzil, ze ciaza wyglada na 5-tygodniowa i ze sie nie
rozwija prawidlowo.
Nastepnego dnia (28.09) na prywatnej wizycie znow bylo widac jedynie pusty pecherzyk.
Tego dnia zrobilam rano beta hcg wyszlo 3639 mIU/ml (czyli norma na 5-6 lub 6-7 tydzien,
czyli nic nie wiadomo). Nastepnego dnia (29.09) znow usg i znow brak zarodka. Gin
wyslala mnie na lyzeczkowanie. Tego samego dnia wieczorem bylam na wizycie u
ordynatora szpitala, ktory na podstawie badania ginekologicznego bez usg
rowniez okreslil ciaze na piaty tydzien. Umowil mnie na lyzeczkowanie dzisiaj
rano (30.09). W szpitalu znow zrobiono mi usg, pecherzyk nadal pusty, wstepnie rowniez
oceniony mniej wiecej na piaty tydzien (przypomne, ze powinnam byc w 7 tc 5 dc), ale
podobno pecherzyk rosnie, wiec nie mozna na razie wykonac lyzeczkowania.
Nie wiem, co mam o tym myslec. Jestem pewna, ze ta ciaza nie jest mlodsza niz
wskazywalaby miesiaczka, ostatni stosunek mialam 23 sierpnia czyli dosc
ksiazkowo. Dwa tygodnie pozniej test ciazowy wyszedl pozytywny, wiec nie moglo
dojsc do zapolodnienia duzo pozniej niz 23 sierpnia, bo test by takiej
wczesnej ciazy nie pokazal; tak mi sie wydaje. Lekarze sie upieraja, ze ciaza moze byc mlodsza niz wskazywalaby data miesiaczki!!
W poniedzialek znow mam przyjsc do szpitala. Ale strasznie sie boje.
Czy jesli nagle pojawi sie zarodek to oznacza, ze ma on jakies wady i to
dlatego rozwijal sie tak wolno? Ciagle slysze o nieprawidlowo rozwijajacej sie ciazy
wiec wykluczam, ze lekarz po prostu sie pomylil i nie dojrzal zarodka,
zwlaszcza, ze kilku lekarzy robilo usg. Zarodka nie ma, ale pecherzyk podobno
rosnie, powieksza sie. Co teraz? Chcialam byc w ciazy, ale teraz wolalabym, zeby sie zarodek
nie pojawil, bo przerazila mnie diagnoza uslyszana kilkukrotnie, ze "ciaza nie
rozwija sie prawidlowo".
Prosze o opinie. Z gory dziekuje!
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 40
- Wyświetleń
- 20 tys
- Odpowiedzi
- 39
- Wyświetleń
- 27 tys
Podziel się: