Jestem w podobnej sytuacji. Pierwsza ciąża bez problemu, o drugą staramy się od 2017 roku bez żadnego efektu. Szczerze mówiąc, zapomnieliśmy chyba już nawet, że ciąży możemy oczekiwać. W piątek pozytywny wynik testu…. Ostatnia normalna miesiączka 27.01. 27.02 myślałam że pojawiła się kolejna, ale było to tylko delikatne plamienie. 03.03 pozytywny wynik testu i wizyta u lekarza. W USG maleńkie miejsce, gdzie możemy domyślać się, że wydarzy się cud. Jajowody sprawdzone, ciąża pozamaciczna wykluczona. Wynik bety 434 i dzika radość przez cały weekend. W pon będą powtórzona i wynik 458…. Chce mi się płakać
wydaje mi się ze nie czeka mnie inny scenariusz niż puste jajo. Co później? I czy w ogóle była chociaż 1 ciąża, która zakończyła się sukcesem miło beznadziejnych przyrostów bety? Czytam od wczoraj wszystkie fora i z każdą historią moja nadzieja się kurczy…