reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Psy, koty i inne zwierzaczki w domach ciężarówek...

Ja przygarnęłam kotkę jak byłam już w drugim miesiącu ciąży. Mąż początkowo nie był zadowolony z moich pomysłów. I też daje jej tylko jedzonko, a on sprząta kuwete. Jak załatwi się ona nawet nie wchodzę, bo już raz przez zapach wylądowałam w wc i zwróciłam śniadanie.
Robiłam badania w kierunku toksoplazmowy i wyniki są dobre, więc nie ma powodu do obaw.
Kotka od początku miała zakaz wchodzenia do sypialni, więc myślę, że nie będzie do dziecka chodzić.
Poza tym moja dzidzia już szaleje, szczególnie wieczorami :) powoli przyzwyczaja się do kici, bo leży mi kicia na brzuchu i głośno mruczy. A w brzuchu rewolucja :):)
Moja mama protestowała, że dziecko ze zwierzęciem to złe połączenie, ale nie można izolować dziecka od zwierzątek. Uodporni się na sierść, a przede wszystkim szybko można dziecko nauczyć miłości do zwierząt:)
 
reklama
DSCF4552.jpg
moje pupilki:)
 
Witam ;-)
My z Mezem nie mamy zwierzaczka, bo mieszkamy w mieszkaniu w Krakowie, wiec byloby ciezko :-)
jednak wychowalismy sie ze zwierzakami. Czesto bywam u Rodzicow, gdzie mamy malego wilczka- Fifiego (super psiaczek). A u rodzicow Meza jest kotek. Bardzo lubie koty, jednak odkad jestem w ciazy sie boje (ze wzgledu na toksoplazmoze). Wyniki mialam ujemne i w klasie Igg i Igm, co znaczy ze nigdy jej nie przechodzilam i nie jestem zarazona. Czyli nie mam przeciwcial i sie boje. Jutro ide znow na badanie w tym kierunku, bo sie go powtarza w polowie ciazy. Dlatego jak jestesmy u Tesciow do kotka sie nie zblizam. :-)
 
f.jpgA to jeden z moich kotów;)Drugi jeszcze nie został sfotografowany:)Mam nadzieje że Jaś nie będzie uczulony na sierść. Ogólnie koty są spokojne, nie wychodzą z domu, są systematycznie szczepione i odrobaczane, badałam się też na toksoplazmoze i na szczęście jej nie mam. Moja mama trochę się obawia czy powinniśmy mieć koty przy małym dziecku, ale mam nadzieję że sobie poradzimy. Jaś będzie pod stałym nadzorem i musimy też oduczyć wchodzenia kotów do sypialni - będe pewniejsza jak dziecko będzie większe i koty same się już będą bały do niego podejśc;)
 
Hmm.. A ja mam koszatniczki :D

2v8ri94.jpg


Dzieciaczkowi się podoba jak mi biegają po brzuszku, bo podskakuje wtedy jak wariat - chorób żadnych raczej nie przenoszą, ot - taka większa udomowiona mysza :)
Poza tym jest jeszcze pies, ale egzystuje sobie na podwórku, więc z maluchem niewiele wspólnego będzie miał poza towarzyszeniem nam w spacerach. ;-)

MIA kot genialny, śmiać mi się chce z jego "miny" :D Z pewnością bym go wytarmosiła, gdyby wpadł w moje ręce, bo ja uwielbiam wszystko co kudłate i puszyste :D Jestem jak dziecko :x Niestety z doświadczenia wiem, że koty nie podzielają tej mojej fascynacji...
 
Ostatnia edycja:
a oto nasz cudaczek :-)
DSC08669.jpg

MIA_84 ale masz cudnego kociaka !!! ależ bym go wyściskała :-) też się zastanawiamy nad tym jak to będzie jak przyjedziemy z malutką do domu. Pewnie w tych pierwszych dniach będziemy chodzić za kociakiem krok w krok i będziemy go bacznie obserwować.
Pociesza mnie taki fakt że wczoraj przyjechali do nas znajomi z roczną dziewczynką i kociak obchodził ją bokiem a nawet widać było że się jej bał tak więc może z naszą małą będzie tak samo ;-) lepiej dla niego aby obchodził małą szerokim łukiem, oczywiście będzie też trzeba mu pokazać że też jest dla nas ważny co by nie czuł się odtrącony, myślę że wieczorne przytulanie i łakocie załatwia sprawę ;-)
 
reklama
Do góry