My mamy kundelkę w typie border collie i rocznego kocura. Zasada jest prosta. Jeśli ja stwierdzę, że któreś ze zwierząt jest zagrożeniem dla dziecka, to zwierze znika. Chociaż raczej się nie martwię - Szajbi lubi dzieci, a Drugi jest jak na kota wyjątkowo ułożony.
reklama
caligo2000
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 23 Maj 2011
- Postów
- 19
Mamy bardzo ładnie ułożoną roczną kotkę i od niedawna 1,5 roczną sunię (kundelek do kolana). W tym tyg mamy zamiar adoptować jeszcze szczeniaczka, też kundelka ale ten będzie malutki. O choroby się nie martwię, bo zwierzaki są pod stałą opieką weterynaryjną. Jedyne co mnie martwi to że piesek chcąc bawić się z dzieciaczkiem (gdzieś tam w dalekiej przyszłości), może niechcący zrobić mu krzywdę (podrapać czy ugryźć). Wydaje mi się jednak że to jest nieuniknione i nie można izolować dziecka od zwierzaka. Jak to było u Was? Czy pieski od początku wiedziały że dziecko to nie kolejna zabawka którą można rozszarpać na strzępy?
Dorotka_23
Fanka BB :)
My zwierzątka nie mamy, ale u teściów jest pies i kot.
Pies na prawdę uwielbia Młodego a kot - oaza spokoju - toleruje. Pozwala mu na wszystko a w ostateczności wskakuje na szafę, gdzie ma spokój. Ale muszę zaznaczyć, że Szymon jest bardzo delikatny w stosunku do zwierzaków.
Pies na prawdę uwielbia Młodego a kot - oaza spokoju - toleruje. Pozwala mu na wszystko a w ostateczności wskakuje na szafę, gdzie ma spokój. Ale muszę zaznaczyć, że Szymon jest bardzo delikatny w stosunku do zwierzaków.
livastrid
2010 & 2012
kotek fajnie sie prezentuje
Ja mam dwa koty i pieska. Przypuszczam, ze kocurek może pokazywać pazury a kotka to chodząca łagodność. Jest bardzo cierpliwa, ale myślę, że będę miała problem z zakazaniem spania z dzieckiem. Ona uwielbia fajne nowe miejscówki i sypia w przeróżnych miejscach. Będę miała robotę przy pilnowaniu bo to jest przytulanka. Piesek to osobny rozdział. Nie lubi dzieci. Ale miałam już w życiu doświadczenia w podobnej sytuacji i zwierzęta zwykle szybko ustawiały stosunki z dziećmi i uczyły je co wolno a czego nie. Mój stary kocur (poprzednik) i suczka (poprzedniczka) traktowały dzieci z góry i kilkoma akcjami błyskawicznie oduczyły męczenia. Zwierzęta miały w domu spokój i respekt. Dlatego nie obawiam się na zapas. Martwi mnie natomiast sprawa spacerów z psem. Jak to rozwiązać jak mąż będzie długo w pracy a ja będę sama. Przy ładnej pogodzie to ok, ale zimą może być różnie i dziecko maleńkie. Nie wiem jak to rozwiązać.
reklama
- Dołączył(a)
- 24 Lipiec 2011
- Postów
- 5
hej, my mamy dużego szwajcarskiego psa pasterskiego i kota burmskiego. Najpierw była córka więc nie było problemu, teraz też się na razie nie martwie. Planuję na łóżeczko wykąbinować coś ala moskitiera żeby nie daj Boże kot nie chciał się zbyt przytulać. Zrobimy stelaż z listewek i wyścielimy materiałem . Poza tym zamykanie pokoju przed kotem. Pies na razie nie będzie przebywał kiedy dziecko będzie na podłodze raczkować itp, czy na ogrodzie.. pomimo wielkiej łagodności obu osobników w stosunku do 1wszej pociechy...to uważam że zwierze to zwierze i my musimy pilnować żeby wszystko było ok.
Podziel się: