reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Psy, koty i inne zwierzaczki w domach ciężarówek...

My mamy dwa psy border collie, dwa kocurki wychodzace ( bo mieszkamy w domku) wiec cala czworka jest duzo na dworze, ale w domu leza na kanapach ;) uwielbiaja dzieci i wszystkie dzieciaki znajomyh w roznym wieku robia z nimi co chca, nigdy nie bylo problemu z zaakceptowaniem malych dzieci, a dzieci przyzwyczaja sie do wzystkich odglosow w domu, wiec szczekanie, ktore beda juz w brzuszku slyszec nie powinno ich przerazac!
Mamy tez rybki, szynszyla i chomika :) takie mini zoo i bedzie troje dzieci, generalnie maly wlasny cyrk sie szykuje !
 
reklama
to sa niesamowicie madre psy, ktore reaguja na wzrok opiekuna na jeden gest i zawsze wiedza, jak sie zachowac, ucza sie w 5 minut, sa cudowne!!!!! Sa drogie jak wszystkie psy rasowe ale w prawdziwych hodowlach zawsze mozna kupic szczeniaczka na raty, a warto kupowac psa z rodowodem, bo ma sie pewnosc braku wad genetycznych i tego, ze ma sie wlasnie te rase ;) a do dzieci polecam z czystym sercem!!!!
 
ja też marzę o border collie, ale przy naszych częstych wyjazdach raczej nie zdecydujemy się - to by było nie fair w stosunku do zwierzaka
 
ja miałam border collie, a w zasadzie kundla, ale wyglądał jak rasowiec! oczywiście profesjonaliści widzieli, że to "podróbka", ale był pięknym psem:) a zabraliśmy go ze schroniska jak miał niecałe 4 tygodnie! mała puchata kuleczka:p niestety w październiku zachorował..sparaliżowało mu tylne łapki i trzeba było go nosić do ogródka, żeby mógł się załatwić (mięśnie na rękach miałam jak prawdziwy koks, bo Misio ważył ponad 30 kg)..po miesiącu choroby zmarł w moich ramionach, bo poszły mu nerki na dodatek.. 15 stycznia skończyłby 10 lat..bardzo za nim tęsknię..cechy charakteru miał jak typowy rasowiec, wygląd zresztą też:) teraz zostały mi dwa kociaki, ale są chwilowo u rodziców:) ale kursują między moim mieszkaniem, a ich domem:)
 
My też mamy "icha" :-D
Mieszanina yorka i pekińczyka:-D Super, małe cudo. Tylko zazdrosne o Laure i powoli nas denerwuje, bo urządza sobie toalete w domu;/. Kudłaty, z krzywymi zębami i za dlługim jęzorem wiecznie wywieszonym i wystawionym. Jak się na niego patrzy to nie wiadomo czy jest na nas zły czy z nas się śmieje:-D
Laura bardzo lubi go ciągąć, łapać język, sprawdzać oczka, uzębienie:-D, a on kocha dzieci więc pozwala jej na to:-)
 
reklama
Do góry