lilonka
Smerfikowa mama
My rajstopy ubieraliśmy już wcześniej :-) a do tego spodenki, a na stopki skarpetko-buciki. Jak posnęli to przykrywałam kocem z biedronki :-) U nas parę razy było 1-2 stopnie jak szliśmy na rehabilitacje. Ja z młodymi do sklepów nie chodzę właśnie przez te zmiany temperatur. A i dlatego że dwóch gondol z zawartością i do tego jeszcze siaty z zakupami to nie wniosę :-) Dziś sobie spacer odpuściłam - lało i wiało - a mąż awizo w skrzynce znalazł ;-) ale jutro wyjście na rehabilitacje.