reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Przyszle i obecne mamusie :)))

Joanno dziewczynki muszą ci podać linka bo ja ciemna masa jestem w tych sprawach :rofl2:. Ale pamiętaj że masz 2 opcje;
1: trafiasz na szczęsliwe , sikasz i wychodza 2 krechy :-)
2: trafiasz na buble , sikasz i masz napis na co Ty liczyłaś he he:-D:-D:-D

Karolciu wiara przenosi góry. Jak uwierzysz w siebie ( w końcu) to pokazesz im gdzie raki zimują :-)

Kasiu niech Ci maluchy takich numerów nie robią :tak:Ja obstawiam u ciebie parkę:-):-):-)

Rozia kiedy wyniki ???
 
Ostatnia edycja:
reklama
losiczka - to sie uśmiałam :-)...a z moim szczęściem to opcja numer 2 :-D

piateczka - dzięki, zaraz zobacze...
 
Ostatnia edycja:
witajcie ja niedawno wrocilam z pracy i jestem padnieta kregoslup mnie boli ze hej ;/
Upal u nas taki ze nie wyrabialam jeszcze w dodatku przed moimi drzwiami do sklepu byl wypadeek chlopak motorem prawie wjechal w samochod ale jakos nie wjechal zachamowal odbiul sie od bramy i przelecial 40 m od motoru ale zyje na szczescie nie lubie motorow i szybkich mlodych cwanych kierowcow ;/
 
rozia ty masz 16 wyniki a ja mam usg 3 wrzesnia mam usg nerek 7 wrzesnia mam wizyte kolo 13 wrzesnia mam polowkowe a 20 wrzesnia mam ortopede i bedzie decydowal czy moge sn czy musi byc cc ;/
 
hej kochane!

popołudnie spędziłam na ogrodzie. bo się fajnie ochłodziło i można było przynajmniej pooddychać swobodnie. teraz juz w domku na kanapie odpoczynek.

piąteczka ja bardzo chętnie zrobię wam miejsce w tabelce. ale jeszcze 2 miesiące musicie poczekać

kasiaes takie wypychanie i górki na brzuchu to normalne. zobaczysz po 30 tc jakie wtedy potrafią maluchy się wypychać. czasem aż boli. a ja mam tylko jednego bobaska a co dopiero dwójka. u mnie teraz są juz głównie wypychania mniej kopniaczków.
kiedy idziesz na L4? bo chyba maluchy już chcą abyś odpoczęła

ilonka super że już lepiej się czujesz. w ogóle podziwiam że tydzień po porodzie a ty taka aktywna.

losiczko
ja wiem że każda kobieta inaczej przechodzi ciążę a potem poród i połóg. ja postanowiłam myśleć pozytywnie. wiem że nie będzie łatwo ale ja się nie poddam i nie mam zamiaru narzekać. dam radę

karolcia ja wiem że nie masz łatwo. powiem ci że najlepiej olać ich wszystkich. żyć sobie swoim życiem a resztę traktować jak powietrze. byle wytrzymać aż domek będzie gotowy.
 
truskafka taka małpka
Zabawka welurowa z grzechotką małpka duża 60 cm BabyOno - Sklep Internetowy Bliżej Ciebie

kasiu uważaj na siebie ,odpoczywaj dużo bo z bliźniakami i tak jesteś narażona na szybszy poród,ale na pewno wszystko będzie dobrze:)

Dziewczyny ja się porodu nie bałam wcale,a jak leżałam na patologii to aż prosiłam boga,żeby zaczęło boleć. Jak się widziało dziewczyny skręcające się z bólu spacerujące po korytarzu to się im zazdrościło a nie współczuło:tak::tak::tak:
Jak po tych oxytocynach dostałam bóli o 1 w nocy to się cieszyłam,cieszyłam się do 6 rano potem już cierpiałam, bóle miałam bardzo silne tylko nie miałam rozwarcia.Rozwarcie postąpiło po piłce i masażach szyjki.Jak już miałam rozwarcie i parte to skurcze zmniejszały częstotliwość ,małemu spadało tętno a ja nie miałam siły przeć bo tak byłam wykończona bólami. Położna znieczuliła mnie przed nacięciem więc nic nie czułam a potem jeszcze dostałam znieczulenie przed szyciem także też nie bolało i tak jak Ilonka doszłam szybko do siebie. Bardziej bolał mnie hemoroid ,który wyszedł po porodzie niż krocze. Pierwsze dziecko urodziłam przez cc i jakby mi było dane rodzić jeszcze raz i miałabym wybór to zdecydowanie siłami natury. Także nic się nie bójcie bo i tak zapomnicie o bólu jak przytulicie bobaska:)
 
PIATECZKO - ja z chcecia nawet bez tego wozka zapewnilabym Ci miejsce w tabelce gdybymtylko miala taka moc :-) ale takiej az szmocy chyba nie posiadam.
U mnie narazie z ogorkow nici bo sa beznadziejne i musze czekac i szukac na jakies lepsze sztuki :-)
ILONKO - a z oknami czekam az po wizycie coby przypadkiem nie przyspieszyc, bo wtedy bede juz "gotowa" ze wszystkim :-D jesli mozna tak to ujać
KASIU - uwazaj na siebie i maluszki, odpoczywaj duzo.
AGNES - mnie w sumie te upaly nawet nie mecza, ogolnie czuje sie dobrze wiec nie narzekam. Malutka strasznie szaleje i daje popalic ale to raczej dobrze :-D:-)
ROSZPUNKO - skacz na pilce ile wlezie :-D
 
Karola - ja broń Boże nie namawiam Cię na coś złego, żebys mnie dobrze zrozumiała.
Chciałabym tylko, żebyś oczyściła atmosferę wokół siebie. Sama w ostatnim poscie napisałaś, że nawet na chwilę nie możecie zostać sami, to jak mąż bedzie Ci pomagał przy dziecku??? Dopuszczą Cię do niego czy sami będą się córeczką zajmować???
Przecież to TY masz się cieszyć macierzyństwem, a nie być znerwicowana matką, która nie może liczyć na niczyja pomoc. Pamiętaj, że to się udziela i dziecku.
Może Twojemu mężowi jest potrzeba terapia szokowa, żeby w końcu przejrzał na oczy i żeby cos dotarło.
Tak budujecie domek, ale to jeszcze potrwa - ile???? Wytrzymasz to??? A może tam też zamieszkacie z teściową, bo mąż nie będzie sie potrafił rozstać z mamusią???

Przykro mi bardzo, że ten okres, który powinien być dla Ciebie najpiękniejszy niestety był i jest koszmarem, w dodatku przeżywanym w samotności.
Porozmawiaj jak najszybciej z mężem, a jak nie potrafisz bez emocji to napisz mu to, może sprowokuje to jego do rozmowy.

Zrób to dla siebie, a przede wszystkim dla Jagody.
 
reklama
DZiewczyny co za fatalny wieczór...

Siostra podzruciła mi siostrzeńca, bo jechała na ćwiczenia i jak wróciła, to weszła na chwilę, bo my graliśmy z Młodym w grę. I posiedzieli tak jeszcze z godzine może i sie zebrali... Po czym dzwoni do mnie za chwilę,że jej u mnie pod blokiem 2 opony przebili... No masakra jakaś.... U mnie na osiedlu raczej spokój jest o nikt takich rzeczy nie robi... Ja przecież na obcych rejestracjach, a nie miałam tu nigdy problemu... No maskra jakaś... Zadzwoniliśmy po drugą siostrę i jej faceta, bo on ma taki sam samochód, więc było drugie koło zapasowe ( na szczęście, bo inaczej trzeba by było pomoc wzywać) i z przygodami ( auto przechyliło się na lewarku i w końcu spadło beż koła - na szczęście nic się chyba nie stało) udało się wymienić... Ale i tak zajęło to jakieś 45minut jeśli nie dłużej... A Młody wychodząc od nas upuścił swoje PSP i mu się zepsuło... Na szczęście udało się przynajmniej Jego trochę uspokoić ...Wracamy, a tu się okazuję,że nasz kot w tym czasie zdezerterował przez balkon (mieszkanmy na parterze), więc wyruszyliśmy jej szukać... Też nam to trochę zajęło, a na dodatek jak ją znalazłam ( na szczęście), to była tak przestraszona i zdezorientowana, że mnie nie poznała i zaczęła przede mną uciekać na początku... Dopiero po chwili się trochę uspokoiła i dała się złapać... Maskra jakaś... Dobrze,że ten dzień dobiega końca...
 
Do góry