reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Przyszłe i obecne mamusie z Bielska-Białej i okolic :)

sosinka, masz rację :) kobieta zawsze da sobie radę, szczególnie dla swoich dzieci :)

ciastka już dziś niedobre, czuć z nich olej. muszę je czymś "dosmaczyć" i może inny olej, są jakieś oleje orzechowe, kokosowe - muszę się rozejrzeć po sklepach. Natalia je olała, zażyczyła sobie "pale" (słone paluszki)

mój mąż wczoraj miał wolne, choć po południu jak zwykle go wywiało :p dziś też ma wolne. może przetrę w końcu okna?? na obiad dziś pierogi :) z kapustą i grzybami (farsz od świąt jeszcze mam zamrożony), i z mięsem (mam wczorajsze mięsko z zupy obrane z udek)

Tonya, a jak Ty się czujesz? kiedy ten wielki dzień, to już teraz? powodzenia!!

haha pieszczoszka przegięłaś z tą godzillą :) na pewno nie jest tak źle :)

Olusiaa - to późno ma te ząbki, choć moja Natalia miała pierwszy ząbek tydzień przed roczkiem :) i też zupełnie nic jej nie było, może rzeczywiście później ząbkujące dzieci lepiej to znoszą?
 
reklama
Oj Pieszczoszka chyba nas trochę oszukujesz ;)

Mężczyźni to jakoś nie mogą usiedzieć na czterech literach tylko ciągle ich gdzieś goni - no ja nie wiem co to ma znaczyć!

no właśnie Tonya - jak Ty się miewasz?!
 
Pieszczoszka kiedys dobra przemiana materii w koncu mi sie skonczy poza tym grunt zeby sie samemu ze soba dobrze czuc :)

Olga ze ty przy dwoch dziecinkach taka zorganizowana to ja podziwiam szczerze, ja dzisiaj sie zabieram za salatki na jutro.

Olusia cos nam nie po drodze ostatnio, kupila tesciowa ta bluzeczke w koncu?? bylam wczoraj w HMie... ale ciesze się że mialas dzien bez komputera z pełną rodzinką:-) odpoczelas chociaż troszkę?
 
jak kiedys zobaczycie to same stwierdzicie ,ze tragedia jest:D gwiazdka mnie widziała więc wam może potwierdzić,że mam sie czym martwić !

Przed porodem byłam zadowolona ze swojego wyglądu ale teraz to czuje sie okropnie.
 
Olga w ramach relaksu pieczenie ciastek:eek: No to masz sposoby na relaks:-D Ty to masz pokłady energii ja sądzę że u mnie to ma związek z tym siedzeniem w domu pomimo wychodzenia na spacery codziennie brakuje mi ćwiczeń w większym gronie, czy basenu. Tylko co ja mam z dzieckiem zrobić :baffled:
Olusiaaa no to super że masz takiego spokojnego synka w takim momencie jak ząbkowanie:-)
Pieszczoszka mój mąz jest kierowcą nie ma go zazwyczaj cały tydzień i stara sie zjeżdżać na weekendy no, ale czasami są takie miesiące że nie widzimy się przez 2 tygodnie. Chyba z tą godzilllą to przesadzasz:tak:
Honey ja to przy wzroście jakieś 167- 168 góra ważyłam 54 kg a teraz mam 60 :baffled: Mało tego jakoś nie mogę tego zrzucić staram się ćwiczyć w domu, ale to nie to samo co wyjście na fitness za czym tęsknie. Niestety nie mam z kim zostawić dziecka więc tak siedzę w tym domu z doooopą na kanapie
Sosinko wiesz ciężko przetłumaczyć zmeczeniu że mąż wróci i tzreba przetrwać ;-)
A ja w nocy zaliczyłam ubikację matko obudziłąm sie z bólek brzucha i pognalam do łazienki. W ciązy tak nie wymiotowałam jak teraz:baffled: Nie mam pojęcia co to było jeszcze mały się obudził. On to ma zawsze tak że jakby wyczuwał moje złe samopoczucie i aż zanosił sie płaczem potem już spaliśmy razem do rana choć ja jeszcze się męczyłam
Zaraz będziemy szli na szczepienie i oby było później bez rewelacji
 
Tonya - Ty nie szalej za bardzo bo to już końcówka. Niech maleństwo wyjdzie na świat wtedy kiedy będzie mu najlepiej a nie przy myciu okien! :) okna poczekają, albo...hmmm mąż je wypucuje ;)

Eh Sosinka, gdyby on był dobrze ułożony to ja bym była cierpliwa, ale na środę mam umówioną cesarkę a w szpitalu mnie zamkną już we wtorek i to jest dla mnie najbardziej bez sensu. Wolałabym dzień przed operacją spędzić u boku męża na swoich włościach, mniej bym się stresowała. A że póki co rozpiera mnie energia to działam, bo jak się akcja sama zacznie, to od razu pojadę na cc i nie będę na nią czekać 24h w szpitalu. No ale przemeblowałam jeszcze wczoraj sypialnię i...tylko trochę bardziej brzuszek czułam niż zwykle...małemu widać się nie spieszy :-D

Mamba widziałam Cię i nie wiem o jakich nadmiarach kilogramów piszesz...nic po Tobie nie widać, że rodziłaś :tak: A z tym pragnieniem oderwania się choć na chwilę od maleństwa to Cię rozumiem, bo też tak miałam, a Ty dodatkowo masz trudniej z tym systemem pracy męża. Nie wiem czy Cię to pocieszy, ale w miarę jak mały dorastał i można było z nim coraz więcej ciekawszych rzeczy robić, to było mi już łatwiej, a może to kwestia przyzwyczajenia. W każdym razie życzę Ci tego samego. A czujesz się dzisiaj już lepiej?

Honey wszystkiego najlepszego!!!!!

Olga pieczenie ciasteczek w ramach relaksu to nie dla mnie :no: Skąd Ty czerpiesz swoją energię????:-D

Pieszczoszka nie pierwszy raz narzekasz na swój wygląd po ciąży, jak nie planujesz szybko drugiego dziecka to idź na tą zumbę koniecznie. Od razu poczujesz się lepiej.

A u mnie mąż chory (ale do pracy pojechał), a mały od rana marudny jak nigdy, mam nadzieję, że to nie zwiastuje tego, że załapał wirusa od taty, bo tego to nam teraz nie potrzeba. Póki co padł w 3 min. i śpi już godzinę. Niech śpi jak njadłużej może mu humorek wróci.
 
reklama
Mamba to ja myślałam, że chociaż w nocy odpoczniesz a tu jak na złość takie rewolucje ehhh
Też mam podobny problem do Twojego czyli nie mam z kim zostawić małego. Co prawda mój mąż pracuje prawie codziennie do 16, bo też ma wyjazdy ale takie 2-3dniowe tylko raz czy dwa w m-cu, ale rodzina cała kilkadziesiąt km od nas i niewielu znajomych w tym miejscu. Poza tym nawet jak mąż wróci z pracy to często jedzie po jakieś zakupy albo załatwia rózne rzeczy dot.budowy a mało tego nie jest...Bogu dziękuję, że mamy tę kobietę do opieki nad małym, mam nadzieję, że będę z niej zadowolona. No i fakt, że wracam do pracy nie jest bez znaczenia, bo ile można samej w domu z dzieckiem?

Tonya faktycznie niefajnie, że musisz wcześniej już być w szpitalu, no ale co zrobić skoro takie są wytyczne. Trzeba się poświęcić, ale tak jak piszesz na pewno przyjemniej byłoby gdybyś ten ostatni moment przed porodem spędziła w domku z najbliższymi...

Pieszczoszka podobnie jak Tonya uważam, że jeśli nie masz w planach następnej ciązy lada moment, a nie jesteś zbytnio zadowolona ze swojej figury to niestety trzeba zacząć coś z tym robić, bo prawda jest brutalna czyli jeśli nie zmobilizujesz się i nie zaczniesz działać to zostanie tak jak jest bo samo się nie zrobi....a szkoda
 
Do góry