reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Przygotowania do porodu!!!

Mrowa ja tez Julka rodzilam w USA i jadlam przy karmieniu pierwsia wszystko bo tak mi powiedzieli i bylo ok. Tak wiec napewno cos wtym jest:-)
No chyba ze dziecko ewidentnie pokaze ze czegos nie toleruje.
 
reklama
MrsF ja bede rodziła w North Middlesex University Hospital ogólnie mało dobrego słyszałam o tym szpitalu ale narzie personel mi pasuje są bardzo pomocni.
Miałam ogromnie problemy z Gp w ogóle mam jakiegos idiote wszystko musiałam sama załatwiac bo u gp nie dosc ze wredny babsztyl w recepcji to pogubili mi listy które mieli wysłac do szpitala,na pytanie kiedy mi kolo da skierowanie na badanie krwi powiedział ze w tym wieku ciązowym to i tak bez znaczenia co za idiota.A szkoda gadac w sumie jestem zdania ze jakby miało byc cos nie tak to i w najlepszym szpitalu moze sie zdazyc tfu..... tfu.....
29 stycznia ma potkanie z połoznom wtedy sie o wszystko wypytam i sie zorientuje czy musze sie ewakułowac z tego szpitala czy moze zostane
Mieszkam ogólnie w nieciekawej jak dla mnie dzielnicy Edmonton Green ale oboje mielismy blisko do pracy i ceny mieszkan są zadowlające wiec narazie chyba tu zosaniemy.A w Uk jestem 1rok i 7mcy.Ty to juz weteranka widze

Befatka, to rzeczywiscie nie za specjalnie dobry ten GP jest i faktycznie bzdury gada. :wściekła/y:Ja wlasnie mialam wczoraj kolejne pobranie krwi przez polozna, zeby potwierdzic groupe, na zelazo i wapn, bo wlasnie teraz powinno sie robic. Na spotkaniu z polozna w nastepnym tyg powinnas nalegac zeby koniecznie zrobili! No i oczywiscie rutynowa analize moczu, cisnienie, fundal height (wysokosc macicy), polozenie dziecka i jego heartrate. Mi wlasnie wszytko sprawdzili wczoraj a chyba podobne mamy daty.

Slyszalas dzis w wiadomosciach o maternity care w szpitalach w UK? Dramat a w centralnym Londynie szczegolne! Tylko jeden szpital dostal ocene 'good'. Zobacz: BBC NEWS | Health | NHS maternity care 'fails women'
Sprawdzilam Twoj szpital i wydaje mi sie ze powinien byc w porzadku, nawet maja baseny do porodow, co w centrum jest rzadkoscia: The North Middlesex Hospital, a hospital review from Babyfy.com
Moja mama i maz tacy spanikowani ze nalegaja zebym koniecznie w prywatnym rodzila wiec juz niedlugo sie z opieka przenosze do prywatnego The Portland Hospital na Great Portland Street (przy Regent Park), osobny pokoj i maz bedzie mogl ze mna i dzieckiem nocowac. Mama chciala mnie nawet do siebie do Warszawy do Damiana zciagnac na porod ale podroz to chyba nie najlepszy pomysl na tym etapie no i moj maz nic by biedny nie zrozumial.

No tak, ja juz rzeczywiscie weteranka (ie stara doopa ;-)), wyjechalam jako nastolatka na studia, zakochalam sie i zostalam i teraz sie juz zupelnie zakorzenilam i chyba nie wroce bo pracowac w zawodzie moge tylko tu i w USA, no chyba ze sie przekwalifikuje, ale nie sadze zeby moj szkrab mi na to czasowo pozwoli ;-)
 
Dziekuje Ci Mrs za info i za sprawdzenie mojego szpitala za 2 dni mam spotkanie z położna wiec sie wypytam i upomne o badania.Twoje i nformacje berdzo mi pomogły bo ja zielona jetsem w tej kwestji.
Zobaczymy moze uda sie mnie wcisnąc na poród w wodzie i chcemy wykupic osobny pokój.Mój chłopak bedzie ze mna tak długo jak da rade u nas pokój kosztuje 50Ł za dobę,no i jesli to mozliwe nie chce rodzic z innymi kobietami mam zamiar skupic sie na sobie zeby poszło mi jak najszybciej.
A tak swoja droga to wiesz juz ile bedzie Cie kosztował poród w tej klinice i czy masz mozliwosc zzo??Moze i mnie bedzie stac hmmm...
A i nie nazywaj sie stara doopą bo jestes tylko 3lata starsza a ja czuje sie b.młodo wiec wypraszam sobie:-D:-D:-DPozdrawiam
 
Ja wczoraj byłam pozwiedzać szpitale ale udało mi się jeden,bo jakiś przypadek sepsy był i nie wpuścili nas do drugiego,a trzeci ominęliśmy przez pośpiech osób nam towarzyszących:no:.No i centrum matki i noworodka poród rodzinny z osobną salą na czas nieograniczony kosztuje 200zł i wiadomo,że swojej położnej też trzeba będzie rzucic:tak:(kurde dali by im te podwyżki bo szok)
 
O Marteczka- widzę, że jesteśmy na tym samym etapie:-D...ja właśnie pakuję torbę i lista się przyda.

Mam kilka pytań:
1. Trzeba zabierać już do szpitala smoczek dla dziecka?
2. Smoczek przed podaniem dziecku wyparza się. Prawda?
3. Powiedzcie mi czy to prawda, że w szpitalu tuż po urodzeniu lepiej dzieciaczka nie ubierać w body tylko lepiej kaftaniki, z uwagi na pępek?

Kurczę, chyba będę musiała drugą torbę(małą) zapakować dla dzieciaczka, bo jedną mam już wypchaną dla mnie i mam brak miejsca:dry:.Wystarczyło włożyć szlafrok, koszule, dwa ręczniki i te "podeszwy"-podpaski i miejsca brak:-D:-D:-D.
 
Przyszła Mamusiu, ja tym razem biorę i smoczek i laktator. Poprzednio nie zabrałam i żałowałam. Ale tu nie ma reguły. A jak nie będą potrzebne to nic się nie stanie.
Smoczek się wygotowuje przed pierwszym użyciem. Po powrocie ze szpitala też warto wygotować, a potem już tylko wyparzać.
Co do ciuszków, to dowiedz się jak to wygląda w Twoim szpitalu. U nas były szpitalne kaftaniki + rożki i to wystarczało. Jak ktoś chciał, to mógł ubierać w swoje ubranka, ale było ryzyko, że już nie wróci do właściciela. Miałam tylko swoją czapeczkę dla Przemka i ubierałam mu po kąpieli. A w swoje ciuszki ubierałam dopiero przy wyjściu.
No i biała kapusta. Na oddziale była lodówka i tam tylko kapusta była. Do tego szpitalna deska i tłuczek. Świetna sprawa przy nawale. W domu też warto mieć schłodzoną kapustę i przy nawale albo zapaleniu piersi przykładać zimną. Wcześniej trzeba rozgnieść trochę tłuczkiem, żeby puściła sok.
 
reklama
ja miałam smoczek ale nie był mi potrzebny
co do ubranek to nie były mi potrzebne bo Melci była ubierana w szpitalne
u nas na szpitalu jest tak ze może dzidizus byc na sali noworodkowej a na karmienie tylko dowaza;-) i tak było u mnie a jak mi było potrzeba to szłam i brałam Meljasa:tak:
 
Do góry