Cześć kochani !
Właśnie wróciłam od Mai. Mieszka jeszcze na Oiomie, więc mogę wrócić na noc do domu
Ależ ona jest kochana. Odzyskuje siły, chce się bawić, nosić...Wszyscy są pod wrażeniem, że dziecko z taaak trudną wadą jest takie pogodne i tak fajnie rozwinięte. Personel kibicuje nam w zbiórce. Nawet oddziałowa wycierała łezki na myśl, że zycie Majki to przede wszystkim KASA! Wszyscy o nas tam mówią. Rozdalam już wielu osobom adres stronki Mai, chcą się przyłączyć.
Boje się sytuacji jaka dziś wydarzyła się obok naszego łóżeczka. Maleńkie dzieciątko zmarło na rękach u mamusi, nie zdążyli jej pomóc...raju...przypomniała mi się moja Św P Oliwcia (hlip, hlip) - NIE ODDAM MAI !!! TEN ANIOŁ MUSI ŻYĆ !!!
Chciałam wtrącić, że wyżej wymienione fundacje, zostały juz przez nas zbombardowne iiii....w sumie nic z tego. Zwłaszcza fundacja Anny Dymnej - tam to mają Majkowe gradobicie, aż do mnie napisali milutki list, co prawda z odmową ale milutki i usprawiedliwiający. To samo z fundacją Serce Dziecka... zbobardowani mailami zareagowali...radami i info!
Myślę, że w sumie możemy zostawić juz te fundacje, one głównie udostepniają tylko wiarygodne konta. Dobrym wyjściem byłoby uderzenie do większych firm, jak już ktoś wcześniej zrobił. A zt ym koncertem to będą problemy. Dowiedzieliśmy się, że takie akcje na cel charytatywny(publiczna zbiórka pieniężna) jest ściśle określony ustawami. W razie nie zastosowania sie do szcegółów, grożą karą! Adaś, zorientuj się jak coś.