reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

proszę pomóżcie Mai!!!

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
Znowu z nóg nas ścięło...
Dostalismy tel ze szpitala, że bardzo niepokoją się o Maję, bo nic nie jest lepiej, wręcz gorzej, bo stężenie dwutlenku w jej krwi osiąga dziś 100% !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Poza tym Maja jest niewydolna oddechowo i w sumie wymaga respiratora, czego się obawiają i w tym celu woleliby oddać Majkę do Poznania w ręce dr Wojtalika. Ale na to musi sie zgodzic POznan, no i kto zapłaci za Erkę? nasz szpital taaki biedny?! no a w POznaniiu nikt nie odbiera bo i sekretarka i dr Wojtalik mają wolne świeto.
Nikt nie chce nam podac priv tel do doktora(w sumie nie dziwie sie) ale tez nikt nie umie zadecydować co z nasza córcią. Czekmy do 16.00 - maja tam sami skontaktowac sie z dr Wojtalikiem, zobaczymy co udało sie uzgodnić.
Przerazona jestem tymi naszymi Gliwicami. Maja caly czas lezy uspiona lekami, zasmarkana i zaropiala na całej buzce i nawet rączkach, tak ja rani ta aparatura tlenowa. Jako ze spi, to nawet jezyczkiem nie rusza, który przysechł jej do obu warg. Cała zalepiona , wyschnięta, ustka popękane -koszmar! Musze zrobic im o to raban, bo nie rozumiem czemu te pielegniarki nie zwilzą jej tych usteczek wodą? Jak można!
I jeszcze ci powiedzą, że zastanawiają się, kto zapłaci za ewentualną karetkę....no chyba mnie zszczyści. Trzeba byc beszczelnym i chyba rozmawiac przez NFZ....bo jak inaczej zadbam o swoje dziecko :angry:
 
Monia jestem przerażona tym co piszesz
to jest służba zdrowia???????
chyba lepiej od razu uderz do NFZ
trzymaj się kobieto!!! tyle przeszłaś, przetrwasz i to
Majeczko bądź silna słonko, będzie dobrze, musi być (innego wyjścia nie widzę)

czekam na info po 16tej
 
.
Przerazona jestem tymi naszymi Gliwicami. Maja caly czas lezy uspiona lekami, zasmarkana i zaropiala na całej buzce i nawet rączkach, tak ja rani ta aparatura tlenowa. Jako ze spi, to nawet jezyczkiem nie rusza, który przysechł jej do obu warg. Cała zalepiona , wyschnięta, ustka popękane -koszmar! Musze zrobic im o to raban, bo nie rozumiem czemu te pielegniarki nie zwilzą jej tych usteczek wodą? Jak można!
I

Boże :-:)-:)-(...Mońcik postaw te pielęgniarki do pionu bo normalnie...wrrr :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:...słów mi brak...
A myslisz Monika że w Poznaniu potrafiliby zwalczyć tego wirusa u Majeczki???
 
Wirus Majki jest juz teoretycznie opanowany, bo wszystkie wyniki ma jałowe i non stop jest na antybiotyku....teraz ta niewydolność oddechowa....
 
Myślę że faktycznie to dobry pomysł z przewiezieniem Majeczki do Poznania...dr Wojtalik bedzie ja miał na oku i poza tym będzie czas żeby zapoznał się z pacjentką...a Ona z nim...No i co najważniejsze już miał doczynienia z takim przypadkami i wie co robić żeby było dobrze...

Trzymajcie sie dziewczyny!!!...i czekamy na info o Poznaniu...
 
Mońcik>> Tego co piszesz nie da się nawet skomentować...
Najlepiej będzie jeśli Maję faktycznie wyrwiecie z Gliwic i wcześniej przekażecie do Poznania (oby się zgodzili!). Tutaj ona jest "wyjątkiem" i nikt nic nie wie, a w Poznaniu pewnie okaże się, że nic takiego złego się nie dzieje by nie dało się Majeczki szybko przygotować do operacji (inaczej niż otępiającymi lekami).
 
Mońcik - trzymaj się... o rany... potrząśnij tymi pielęgniarkami:wściekła/y:
i nie żadna erka, tylko helikopter powinien być w użyciu:tak:
to trzeba jakoś specjalnie załatwiać? czy to szpitale między sobą załatwiają?
trzeba uderzyć do NFZ-u
 
Moniko zabieraj Maję do Poznania jak to tylko możliwe, bo co tylko czytam to jest nie tak i nie tak miało być, tylko na moment przecież mieli ją przenieść na OIOM, żeby się ustabilizowało, a tymczasem okropne rzeczy dzieją sie Twojemu dziecku a raczej oni do tego po części doprowadzają swoja niekompetencją:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:.

Pozdrawiamy cieplutko i trzymamy kciuki.
 
reklama
Kolejna rozmowa z Poznaniem stanęła na tym, że dr Wojtalik jest dziś nieosiągalny, a dyzurujący lekarze nie mają prawa podejmować tak waznych decyzji. Zapewniono nas i lekarkę z naszego szpitala, że jak tylko pojawi się prof Wojtalik, to sprawa trafi w jego ręce. Doszły mnie słuchy, że prawdopodobnie pojawi się w szpitalu juz jutro. Bedziemy polowac i łapać kontakt.
Tymczasem Maja, obmyta na buzce(zróciliśmy uwagę pani dr) dostaje stale leki o silnym dzialaniu nasennym, w tym dawkę morfiny - brzmi strasznie, a mała wygląda na naprawdę chorą. Walczymy o nią...musi mieć szansę na leczenie operacyjne.
Wierząc w dobre intencje prof Wojtalika, chyba zaczne sie pakować na wyjazd do Poznania.
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry