Witam, cały czas podczytuję tylko jakoś nie wiem co napisać, wspominam codzień Majeczkę....
Moniko, jesteś tylko człowiekiem-choć bardzo wyjątkowym
to jednak masz prawo się rozklejać, otulać wspomnieniami i świadomie przeżyć cierpienie, Twój malutki aniołek jest szczęsliwy, i zyczę Ci aby z każdym dniem wspomnienie o Mai było bardziej miękkie, spokojne, bez łez...pozdrawiam i przytulam...
Doris-ależ ta Twoja córcia jest słodka, a jaka szczęsliwa w chodziku, piękny prezent Justynko,a sprawić radośc dziecku to jedno z najwspanialszych uczuć,prawda?:-)
Gabi- pomodlę się w intencji Oli
tynka-masz niemożliwą córcię
;-) mojego meża siostra jak była mała, w drodze na wczasy pobiegła za tatą na stację benzynową po słodycze,nakupowała dużo i w samochodzie zaczęła otwierać...jakie było jej zdziwienie, jak otworzyła paczkę cukierków a z niej wypadły...przerwatywy
no bo dziecko myśłało,że to cukiereczki, pudełeczko akie kolorowe było
teściowa o mało teścia nie zabiła ze nie zauwazył za co zapłacił;-)
Kuby Mamo- jak samopoczucie w te wietrzne dni? Ja mogę sobie wyobrazić ten bół bo dziś rano obudziłam się ze sztywną szyją, noszę kołnierz ortopedyczny, bolą mnie całe plecy na górze
byłam nawet na pogotowiu bo to kolejny raz mnie tak załatwił wiatr...gdzieś mnie zawialo...biorę diclofenak...pozdrawiam Cię i mam nadzieję,że dolegliwości tak bardzo się nie nasiliły.