Kochani nigdy nie udzielałam się tutaj
ale zawsze, od samego początku śledziłam
ten wątek i losy Majeczki...
Nigdy nic nie napisałam bo niby co
miałabym napisać, żadne słowa tutaj
nie są odpowiednie...
Miałam wielką nadzieje, wierzyłam
że wszystko się uda...
Chcę tylko napisać że bardzo mi przykro,
bardzo to wszystko przeżywam razem z Wami
i bardzo współczuje...
ale zawsze, od samego początku śledziłam
ten wątek i losy Majeczki...
Nigdy nic nie napisałam bo niby co
miałabym napisać, żadne słowa tutaj
nie są odpowiednie...
Miałam wielką nadzieje, wierzyłam
że wszystko się uda...
Chcę tylko napisać że bardzo mi przykro,
bardzo to wszystko przeżywam razem z Wami
i bardzo współczuje...