Matko kochana!! Jak tak mozna????!!!!!!! (chodzi o maskotki) Toż to SKANDAL!!!
Żaden rodzic nie zwrócił im uwagi???
Jeśli chodzi o pobyt rodzica przy dziecku to oczywiscie przeginają i to ostro!! Ja byłam z synkiem w szpitalu na dziecięcym, ale skończyło się miejsce, więc dali nas obok na kardiologię - była tam jedna sala OIOM i jedna POP i trzecia, w której ja byłam. Otóż na kardiologi rodzice mogli tylko odwiedzać dzieciaczki - nawet te mamy, które karmiły piersią miały tylko wyznaczone godziny!! Ja byłam przy dziecku cały czas i trochę się napatrzyłam. Dodano do naszej sali jeszcze jedno dziecko i jego mama miała jakieś pytania w związku z posiłkami - pielęgniarka jak się rozgadala, to chyba zuprłnie zapomniała o pacjentach, przy których rodziców nie było - jedno dziecko płakało chyba z 10 min, a ta nadal gada o tych zasranych obiadkach dla dziecka, ktore jest u mamy na rękach! Resztkami sil sie powstrzymywałam, aby nie zwrócić jej uwagi!
Ta sama piguła wymyśliła zresztą, aby i nas pozbawic możliwości bycia z dzieckiem, skoro trafiłyśmy na kardiologię, ale trafiła na zdecydowany opór z naszej strony i dała już sobie spokój.
Ja moglam się głosno sprzeciwaiać, bo byłam przy dziecku, ale gdybym miała świadomość, ze zosawiam dziecko pod opieką tych kobiet, to pewnie bym milczała i dlatego rozumiem Mońcik i szczerze współczuje :-( Mam nadzieje, ze prof. cos zaradzi, ale zauważyłam, że lekarze niechetnie się wtrącają w pracę pielęgniarek.
A jeśli chodzi o nowy pawilon i potrzebny sprzet, to może by się zwrócić do WOŚP??? Gdyby wpłynęło kilkadziesiąt próśb o pomoc (myśle o nas), to coś dałoby się zrobić?