Byłoby miło zejść z respiratora, żebyśmy mogli wylądować na oddziale obok, tam mogłabym być z Majeczką, przytlać się, karmić i nosić - to by znaczyło, że najgorsze za nami i juz coraz bliżej domu.
Życzę Wam tego z całego serca!
Potrzeba cierpliwości i wiary,
i zobaczycie że wszystko się ułoży