Doris, pewnie że jest mnóstwo osób, które potrzebują pomocy i nie wszystkim da się pomóc. Jednak moim zdaniem skoro byli skłonni pomóc Mai, Maja tej pomocy już nie potrzebowała (o czym wiedzieli, więc musztarda po obiedze), a Monika wskazała im sprawę Malwinki, to mogliby się chociaż zainteresować, skoro chodziło w sumie o taką samą sprawę, tylko inne dziecko.
W ogóle to jest chore, że cały system - rząd, służba zdrowia - musi wybierać komu pomagać, a komu nie, dla kogo mają być leki refundowane, a dla kogo nie - komu sfinansować operację, a kto niech sam sobie radzi... często fundacje zbierają kasę na leczenie np. dzieci, którym można pomóc ale koszty są gigantyczne. Niestety to się prawdopodobnie nie zmieni i zawsze tak będzie, że jedni pomoc dostaną a inni będą musieli poświęcić wszystko dla zdrowia siebie czy bliskich, nie zawsze z pozytywnym skutkiem.
Ważne że Majeczka wraca do zdrowia, niech się dzielnie trzyma mała kruszynka.
W ogóle to jest chore, że cały system - rząd, służba zdrowia - musi wybierać komu pomagać, a komu nie, dla kogo mają być leki refundowane, a dla kogo nie - komu sfinansować operację, a kto niech sam sobie radzi... często fundacje zbierają kasę na leczenie np. dzieci, którym można pomóc ale koszty są gigantyczne. Niestety to się prawdopodobnie nie zmieni i zawsze tak będzie, że jedni pomoc dostaną a inni będą musieli poświęcić wszystko dla zdrowia siebie czy bliskich, nie zawsze z pozytywnym skutkiem.
Ważne że Majeczka wraca do zdrowia, niech się dzielnie trzyma mała kruszynka.