reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Problemy z zajściem w ciążę :(((

reklama
Ja też mam ten problem dziewczyny. W listopadzie zeszłego roku przestałam brać tabletki. Od niechcenia zrobiłam test, i dwa kolejne, i wszystkie wyszły pozytywnie. Nie myślałam wtedy o dziecku i początkowo nie byłam zbyt szczęśliwa. Ale po rozmowie z mężusiem zaczęłam się z tego cieszyć. Po 2 dniach (był weekend) poszłam do gina, który brutalnie sprowadził mnie na ziemię i powiedział, że w ciąży nie jestem. Od tamtej pory nie biorę tabletek. Przez większość czasu unikałam kochania się z mężusiem w te dni, ale ostatnio stwierdziliśmy, że oboje bardzo chcemy BB. Od dwóch miesięcy staramy się wstrzelić w płodne dni ale nic z tego. Ostatni @ spóźniał mi się 5 dni i już naiwna idiotka zrobiłam sobie i jemu nadzieję. A dzisiaj przyszedł @ i mam strasznego doła, bo myślałam, że nam się udało....
 
Ostatnia edycja:
Jak skończy się @ to też pójdę do lekarza. Znam twój ból Ewcia. Wszyscy mówią, że nie można o tym myśleć, ale jak tu nie myśleć jak tak bardzo się chce?? :(
 
mimi1 są różne specyfiki, castagnus na wyregulowanie cyklu, wiesiołek na zagęszczenie śluzu, aby ułatwić drogę dotarcia do celu plemniczkom:) są różne ziółka, ojca klimuszki ojca sroki, które "podobno" pomagają, ja brałam od 3 cyklu nieudanych prób wiesiołek i castagnus, które i tak nie pomogły, wiesiołek biorę nadal bo to napewno nie zaszkodzi, biorę też witaminę e od paru miesięcy, też jest wskazana. Ale..jeśli twierdzisz, że rok nie możesz zajść w ciążę, to rok regularnych starań bez efektu uznaje się za niepłodność i wtedy należy udać się do lekarza, bo wtedy to już ziółka i witaminy raczej nie pomogą, nie należy "odpuszczać" bo to nic nie da, u mnie było tak że poszłam do ginekologa który zalecił najpierw zbadać męża, żeby zbadać nasienie hormony i wizyta andrologiczna, to wszystko aby męża wykluczyć, bo leczenie kobiety jest dużo bardziej skomlikowane itd więc wykluczyliśmy męża, ja już chodzę do specjalisty i zostały postawione konkretne diagnozy, już wiem co jest grane, więc leczę się i czekam..
polecam też abyś prowadziła obserwację cyklu poprzez codzienny pomiar temp - to też wiele wyjaśnia
ewcia Ty też z dwa-trzy cykle jeszcze popróbuj i idź sprawdź co się dzieje, bo ja do jednego gina chodziłam i nie chciał mnie leczyć, ani nic nie poradził, bo mu się nie chciało, powiedział, że jestem młoda i mam czas i że się ułoży, ale teraz trafiłam na DOBREGO lekarza i jestem zadowolona bo wiem, że coś działamy w tym celu, a nie stoimy w miejscu
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Ewcia :
dobrze wiem jak się czujesz bo ja przeżywam to samo :(
nie byłam w tej sprawie u gina ale juz najwyzszy czas aby wybrac się .. Mam juz po prostu obsesje. co miesiąc wydaje mi się że w ciąży jestem nawet mam różne objawy a zawsze @ przychodzi :( . chyba to jest prawda że jak się BARDZO chcę to niewychodzi :( . ale jak tu można przestać myśleć????
 
Współczuję Wam Dziewczyny. Wiem jak to jest starać się i ta cholerna @ co miesiąc, wtedy ryk i chwile załamania, ale potem nowy cykl i nowe nadzieje i tak w kółko... Nie wiem jakie są powody Waszych problemów, ale ja jestem po 2 c. pozamacicznych, nie mam jednego jajowodu, a drugi już do niczego się nie nadaje... ale i tak maiłam nadzieję. W końcu po 2 latach bezskutecznych starań zdecydowaliśmy się na IVF i udało się za 1 razem :) jestem w 23tc. Jestem taka szczęśliwa, chociaż oczywiście ciągle modle się żeby donosić i żeby dzieciątko było zdrowe, bo mam troszkę problemów z tą ciążą.

Nie zrozumcie mnie źle wcale nie piszę tu żeby promować IVF, wręcz przeciwnie uważam, że dopóki jest nadziej na naturalną ciąże trzeba ją wykorzystywać... ważne żeby trafić do dobrego lekarza specjalizującego się w niepłodności... Najlepiej chyba iść od razu do kliniki leczenia niepłodności, oni mają największe doświadczenia... fakt leczenie kosztuje, ale nie ma co liczyć, że jakiś lekarzyna na NFZ nam pomoże, chyba, że problem jest błahy... Najlepiej mieć lub znaleźć lekarza na NFZ, który zechce kierować nas na badania, które zleca klinika niepłodności, wtedy zawsze można coś zaoszczędzić, ale odradzam leczenie się w 100% na NFZ, bo to starta czasu.

Życzę Wam powodzenia i trzymam za Was mocno kciuki!
 
Dołączam do was dziewczyny,...my staramy się od kwietnia... :-( Wcześniej myślałam,że to takie proste....
Brałam tabletki anty ( bo moja sis wpadła w wieku 18 lat) więc wydawało mi się,że chwila nieuwagi i dziecko gotowe.... więc się zabezpieczaliśmy. Po slubie ( czyli 2 lata temu) odstawiłam tabsy ale uważaliśmy ...kiedy w kwietniu zdecydowaliśmy się zacząć się starać myslałam,że miesiąc , góra dwa i będę w ciązy...a tu przykra niespodzianka.
Kupiłam sobie nawet testy owulacyjne,żeby konkretnie określić dzień płodny... i za kazdym razem to niemiłe rozczarowanie kiedy przychodzi @...

Byłam już u lekarza... zrobiłam badania FSH, TSH, cukru i usg narządów rodnych- wszystko w normie.
Dostałam jednak Clostilbegyt na wymuszenie większej produkcji jajeczek...mam tak próbować 2 m-ce. Jednak zmartwiło mnie,że lekarz nie kazał mi przyjść na kontrole w pierwszym cyklu i chyba spróbuję wymóc na nim to usg kontrolne... Jesli sie nie uda- pojedziemy z mężem na badanie nasienia... ja już nie wiem co robić....
 
Cześć dziewczynki
my od roku staramy się i nic :( byłam u ginekologa, mam zrobić badania, ale one są dość drogie, więc co chwilę odkładam je na później, ale postanowiłam, że w końcu je zrobię.
już mam momenty załamania, co miesiąc wydaje mi się, że już, że jestem w ciązy a potem znowu @, regularnie jak w zegarku, co 28 dni. Już nawet parę razy śniło mi się, że jestem w ciąży. Już nie mam siły :(((
Na dodatek za tydzień kończę 29 lat i tym bardziej mnie to dobija :(((
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hej ja tez dolaczam sie do staraczek, my od roku probujemy i nic.
teraz postanowilismy zrobic wszystkie badania zeby zobaczyc co sie dzieje:
- LH i FSH
- estriadol
- prolaktyna - mialam troche za wysoka ale zbilam ja juz bromergonem
- AMH
- droznosc jajowodow
- tarczyce mam ok
- u meza badanie nasienie
i zobaczymy co pokaza wyniki. Jak narazie po monitoringach cyklu w czasie okoloowulacyjnym
nie bylo dominujacego pecherzyka, w 12 dc przy cyklach 25-27dni byly 1 pecherzyk 11mm :(
we wtorek bede miala wszystkie wyniki od razu skonsultowane z lekarzem wiec podziele sie z Wami tematem,
moze ktorejs to pomoze.
Jesli macie podobne problemy to piszcie moze ktos komus cos podpowie
 
Do góry