reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Problemy z zajściem w ciążę :(((

reklama
hej dziewczyny! Ja staram sie o swoją dzidzie juz bardzo długo (ponad rok czasu) i ostatnio zdecydowaliśmy się z mężem jednak na skorzystanie z usług kliniki leczącej bezpłodność. Wybraliśmy AbOvo w Lublinie. Czy któraś z was miała okazję tam równiez sie leczyć? Na razie jestem zadowolona, obsługa jest miła, ale nie ukrywam że już chciałabym byc pewna, że zostanę mamą :(
 
witaj jula_matula ,nie znam kliniki w Lublinie ale słyszałam negatywne komentarze o niej ,ale może będą dziewczyny ,które znają ją od kuchni ....jest tutaj gromadka dziewczyn ,które starają się już bardzo długo ,ja sama z M staramy się ponad 8 lat , napisz coś więcej o sobie ,jakie badania przeszlicie itd ?
 
:-D ja leczę się w Poznaniu. A owu to ciężko mi wyśledzić jak jej nie mam od dłuższego czasu. A z tym CLO jestem zielona. Wiem że dostanę go na jajeczkowanie i mam sie zgłosić na USG ale co dalej nie wiem :baffled:
 
Wpadam na chwilkę :tak: powiedzieć, że żyję i że lada moment zaczynam prawie 3 tyg urlop :-):happy2::-):happy2:....
Ja jutro mam wizytę u gina i też zapewne czeka mnie stymulacja CLO.
Clo to lek na większą ilość komórek jajowych (w przypadku pojedynczych, normalnych owulacji) natomiast u kobiet, które mają problemy z owulacją bądź w ogóle jej nie mają - działa właśnie w taki sposób, że dochodzi do niej :tak:
Warto w Twoim przypadku Butterfly aby był monitoring, bo nie masz owulacji. Zresztą ja mam i u mnie dr powiedział, że mowy nie ma abym była stymulowana i nie miała USG. Bo przecież chciałam już na obecnie trwający cykl wziąć...no ale zabronił...
U mnie na razie psychicznie ok...ale jestem w 19 dc i już wiem, że dupa więc zaczynam smuty łapać... liczę, że jak wezmę się za porządki świąteczne to może nie będę rozmyślać...Mało tego ta @ głupia zaleje mnie w samą wigilię :wściekła/y: no gorzej być nie może no :wściekła/y:....ale oddech biorę .... i walczę dalej
JAK TAM U WAS KOCHANE??? DZIAŁACIE? STARACIE SIĘ? SPRZĄTACIE CZY JUŻ PACHNIECIE? :-);-)
 
:-D ja żyję. Zostały mi 2 tabletki do wybrania i ok 16 powinna przyleźć krwawa Marry :-D @@@ i do dzieła z CLO :-D za sprzątanie się nie biorę bo przez remont kuchni jest syf w całym domu, ale do końca tygodnia powinno się skończyć jej robienie i można się wziąć za konkrety :-)
 
heloł babolce

ja dzisiaj miałam urwanie głowy nie tylko dziś :dry: z psem do weterynarza bo mi pod upadł na zdrowiu złapał jakiegoś wirusa :blink: pranie sprzątanie i prasowanie dzisiaj i wczoraj było,właśnie skończyłam dywan i chodniki prać ,jutro jeszcze raz wytrzepie o śnieg zmyje podłogi i położe suche i czyste ,i okno w dużym pokoju muszę jeszcze umyć :cool: ehhh ale fajnie będzie wszystkie kąty będą czyste i pachnąco będzie :happy2::-)


clo jest fajnym lekiem pod względem owu ,ale trzeba monitorować cykle i czy jajka pękają ,mam nadzieję,że doczekamy się na wątku II :)

pozdrawiam cieplutko i do jutra
 
reklama
Siema gwiazdeczki :-)
a już po wizycie i po zakupach prawie- ostatecznych :tak:
Co do wizyty...więc! Bardzo podobała mi się ta wizyta bo to już jest praktycznie końcówka naszych działań. Mianowicie dr jasno i wyraźnie zapytał jak to znosimy? Jak się czujemy? Czy przypadkiem nie mamy "tego" w znaczeniu starań już po tzw. "kokardki"? Bo jeśli tak to zostaje nam in- vitro (zapewne udane bo na prawdę jest ok) Nasienie ok, owulacja ok i endo ok. A jeśli damy radę i nie chcemy in -vitro to: (opcja którą wybraliśmy)
Od razu mu powiedzieliśmy, że in vitro w grę nie wchodzi (ze względów religijnych a nawet jeśli to finansowych)
Więc strategia jest następująca
od 3 do 7 dnia cyklu (5 dni) Clo 1x2 tabl. Potem monitoring w 12 i 16 dniu cyklu. Jeśli przez 3 cykle nic nie wyjdzie, 2 cykle odpoczynku i laparoskopia.
Męża badanie ogóle w zasadzie dobre, jedyne co nie za bardzo to znowu ta lepkośc zawyżona, więc obawiam się, że bakterie mogły go znowu zaatakowac...ale mimo wszystko ilośc i jakośc są OK.
Mało się nie poryczałam bo jak na USG się zapisywałam to laski pytają który tydzień ciąży :sad::sad:...Boże ....ukłucie w sercu ale zaprzeczyłam i dzielnie to zniosłam...Potem pojechaliśmy na zakupy więc myśli zajęte już zupełnie czym innym miałam.
Nie kupiłam niestety sobie nic :cool: z ciuchów bo ani w Reserved, ani Camaieu, ani Orsay ...no nic zupełnie nic...masakra jakaś...jedyne co to rajstopki dla mojej gwiazdy i bluzeczkę w 5-10-15...no ale powiem Wam, że drogo jak jasna cholera ...
Ot tyle kochane u mnie spadam leżec bo padam na twarz :rofl2:
 
Do góry