reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Problemy z zajściem w ciążę :(((

reklama
kochane dołącze sie i do was
u mnie jest też tak jak u was wszystko ok i u męża tez tylko dziecka nie ma a o drugie staram się prawie 5 lat
przez ten czas byłam u aż 5 ginekologów 1 IUI i teraz czekam .... muszę to wszystko opgarnąć chociaż wierzę że i tak sie uda naturalnie ... kiedyś
Moja znajoma 8 lat po urodzeniu pierwszego dziecka nie mogła zajść w ciąże, lekarze, badania i niby wszystko ok a dzidziusia nie było. I w końcu odpuściła stwierdziła, że pewnie tak ma byc, że ma miec tylko 1 dziecko. No i w tym momencie jest w 6 miesiącu ciąży, niespodzianka totalna:) Także nie traćmy nadzieji:)Miłego dnia:)
 
Tylko teraz tak sobie myślę,że łatwiej odpuścić sobie i się nie nakręcać jeśli ma się już jedno dziecko... A jak ma byc to pierwsze to gorzej...Ja nie umiem, jestem nakręcona jak nie wiem co:) A co do zameczania mężów:) mój znosi to w miarę dzielnie, ale nie tak dzielnie jak bym chciała:) A jak jest u Was????
 
Tylko teraz tak sobie myślę,że łatwiej odpuścić sobie i się nie nakręcać jeśli ma się już jedno dziecko... A jak ma byc to pierwsze to gorzej...Ja nie umiem, jestem nakręcona jak nie wiem co:) A co do zameczania mężów:) mój znosi to w miarę dzielnie, ale nie tak dzielnie jak bym chciała:) A jak jest u Was????

Mój też znosi to dzielnie, chociaż czasami widzę, że moje narzekanie go wkurza. Wtedy mówi, że czuje presję.
 
Ja odpuściłam i nic ztego nie wyszło:no:Teraz zaberam się od nowa do tej "syzygowej" walki i mam nadzieję, że w końcu się uda...Dziś to mnie tak bolą jajniki jakby ktoś chciał wyrwać z tamtąd:wściekła/y: Mój m. wszytko trzyma w sobie ale jest dzielny, nie marudzi słucha i słucha ja z resztą też nie jestem zbyt otwarta a jak płaczę w nocy to wie dlaczego i mnie przytula.i tak czeka razem ze mną na cud...:tak:
 
Mnie M też wspiera, ale widzę że czasami ma już dość ciągłego rozmawiania na ten temat, dlatego cieszę się że jest to forum bo przynajmniej mam się komu wygadać.
A jeśli chodzi o odpuszczenie sobie staranek to cieżka sprawa, bo ja choćbym bardzo chciała o tym nie myśleć to i tak mi się to nie udaję:-:)-(
 
reklama
Trzeba sobie odpuścić i przestać myśleć o tym. I przestać traktować seks i partnera tylko i wyłącznie do celu zapłodnienia. Ja wiem, że to jest bardzo trudne, ale tak trzeba zrobić. Ja sobie odpuściłam i choć dzidzia nie chce przyjść, już tyle o tym nie myślę. Moja koleżanka też miała taki problem. Jej siostra poradziła jej, żeby z mężem dali sobie na luz, zjedli kolację przy świecach itp. i myśleli o seksie wyłącznie jako o przyjemności. I udało się. Pół roku temu urodziła ślicznego synka. 3mam kciuki za Was wszystkie i za siebie!
 
Do góry