reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Problemy z USYPIANIEM dziecka

myszka dziekuj Bogu za to oj dziękuj...ja czasem nie mam kiedy zjesc, jak wyjsc do ubikacji nie mowie o ubraniu sie, ugotowaniu czegos, posprzataniu domu czy zwyczajnym wyspaniu sie..
bylismy dzis u pediatry...pierdoła nir lekarz tyle wam powiem...bo reszty nie chce mi sie opowiadać...powiedzcie mi jak to jest ze mała moje mleko z piersi zjada i po maksymalnie godzinie jest glodna a jak zje z butli to i 3 godziny potrafi nie jesc? poza tym moje mleko z piersi tak straszliwie ulewa ze zastanawiam sie ile jej z tego co zjadla zostalo a mleka z butli wogole...

Emilka u mnie było to samo - i wbrew teoriom chude nie chude - jak sobie ściągałam pokarm z cycków to nie był biały , ani mleczny tylko przezroczysty .
Ja przeszłam na sztuczne bo straciłam dużo pokarmu - stres, kolki.
Mała do tego gryzła i piersi - poddałam sie ja już nie wytrzymałam, a mała tym bardziej od dwóch miesięcy jestem na piersiach i butli - mała jest nakarmiona - tzn ona w ogóle jest głodomorem - to chyba za moim mężem - bo jak nie dostaje konkretnie o swojej porze butli to wpada wściekłość a już nie daj boże wyjąć smoka z buzi :) - Waży grubas już 6,4.
Ale wolę aby więcej jadła niz nie miała apetytu.
Z płaczącą córką - wytrzymałam 2 tygodnie - na cycu wisiałą non stop, a mi pokarmu nie przybywało - bo 2 tygodniach wzięłam Enfamil i chociaż ja i ona jesteśmy spokojne:)
Chociaż nie powiem, że moim marzeniem byłoby mieć tyle pokarmu w piersiach aby mała się najadała :(
 
reklama
Ojej nie było mnie kilka dni a takie zaległości tematy kupki, pracy, mleka i innych :)
Hihi.
U nas zdrówko - dobrze dobrze, małej przeszedł katar - ale to było straszne, tak biedaczka się męczyła, że aż mi żal się zrobiło, teraz pozostał jej jakiś dziwny kaszel taki odrywający - dla spokoju pójdę do lekarza niech osłucha - ale chociaż nosa nie ma zatkanego - bo to tragedia, a takie dziecko nie potarfi smarknąć.

Cieszcie się cieszcie macierzyńskim - ja od początku porodu niuni pracuję,
nawet jak miałam skurcze hihi - ale tak to jest jak się prowadzi firmę rodzinną,
kilka dni urlopu i jesteś do tyłu. Babcia przyjeżdża na 3 dni w tygodniu - bo inaczej nie dałabym rady. Zresztą ja jakaś taka wrażliwa jestem i nie potrafiłabym pójść do pracy - no chyba, że musiałabym jeść chleb z margaryną i miałabym pełno kredytów, ale chyba bym beczała co trochę. Gdzie się nie obejrzysz to albo wyścig szczurów albo każą Ci pracować 24h na dobę - ah życie :* Wracasz z roboty i nawet nie masz czasu zająć się dzieckiem bo jesteś umęczona .
Ja wystarczy, że pojadę na godzinę i ją zostawię to wracam do tego diabła tak stęskniona jak nic.

Co do magii trzeciego miesiąca - to powiem Wam, że u mnie chyba chyba działa.
Jak byłam u pediatry to dał mi skierowanie na refluks - bo mówiłam, że mała jest dziwnie marudna jak jej się uleje. Od tygodnia objawy ustąpiły tzn więcej się śmieje, mało płacze , ładnie zasypia. Dlatego na razie dam sobie na wstrzymanie- sama nie wiem czy po tej chorobie złagodniała, czy ja dziecka nie poznaje - oby :) A może to cisza przed burzą.
Jedno jest pewne - nie drze się jak opentana przy przewijaniu, budzeniu i chce się bawić. Niestety zakładanie czapy i kombinezonu nadal jest tragedią, ostatnio też ma bunt do wózka i leżenia na płasko - normalnie buntownik mi rośnie.
Najlepsza to taka pozycja na rękach aby wszystko widziała.
Już po całej chałupie z nią chodzę na zwiedzanie...

no ale się rozpisałam.
 
Ostatnia edycja:
Emilka kurcze bo to właśnie tak jest, że te mleka modyfikowane sa gęstrze i bardziej kaloryczne od mlek mamusinych. Dzidzia zje tyle na ile pozwoli jej żołądeczek, nie ulewa, dłużej jest trawione i dlatego maluszek jest spokojny przez min 3h
A na jakie mleko się zdecydowałaś?
JA swojej małej daję wieczorem około 21 butlę mleka sztucznego i pobudkę mam dopiero koło 3 w nocy :tak: więc póki co jestem bbbb zadowolona, gorzej w dzień bo jak ją zacznę karmić swoim pokarmem to jest wrzask co 1,5-2h i praktycznie zero spania :sorry2: no ale nic trudno, oby nocki były przespane to będzie dobrze ;-)
 
Anik ja kupilam Nan 1 ale dzis pediatra kazal nam zmienic na Nan 1 HA...na razie nie zmienilam bo mnie tak zajezyl ten czlowiek ze wybieram sie do neonatologa prywatnie w poniedzialek wiec nie bede co chwila dziecku mieszac...czuje sie tak samo zle jak i bez tego mleka...nie pogorszylo...na to ze polepszy (klopoty brzyszkowe) nie liczylam ale przespala mi nocke od 24 do 5.30 wiec to byly moje pierwsze godziny przespane ciurkiem w takiej ilosci od ponad tygodnia...
Artisti...tak stres zabija mleko w piersiach...ja cos o tym wiem, mialam przykre wydarzenie ostatnio w zyciu...w sumie to ciag wydarzen bo ledwo sie otrzasnelam z jednegoi a tu znowu kop i pewnego dnia tak z dnia na dzien nie mialam pokarmu...walczylam od czwartku do niedzieli...mala non stop na cycku, placz zawodzenie zero spania...ja sama bez meza...pies zachorowal (wymiotowal i mial biegunke potworna), ja ostatnio bardzo zle sie czulam wiec nie musze mowic jak na mnie ten weekend wplynal...slanialam sie na nogach...
bronilam sie przed butla ale kolejny kop od zycia mnie dobil...wole miec najedzone dziecko i byc przynajmniej w tej kwesti spokojna niz placzace dziecko obok mamusi z depresja...
 
Skoro dziecko sie nie najada z sztuczne mu lepiej służy....................trzeba tak robić.A to zadna porażka kamrić butelką.....ja karmiłam nie całe 3 miesiace i msielismy pzrejść na butlę i na Nutramigen
Ale dziecko było najedzone i spokojne i ja też.
A mleko sztuczne jest bardziej treściwe i wolniej się trawi.Stąd dziecko dłużej syte
 
U mojej Kaśki plantex nie działał, ale moge polecić wodę koperkowa Gripe water, jest świetna, nawet dzisiaj przed snem jej dałam, bo coś brzuszek ją bolał.
 
u mnie po wodzie mała piszczała z bólu...mam dziecko dopiero nieco ponad miesiac i jedno wiem napewno ...wszystko to kwestia indywidualna:-) metodą prob i błędów trzeba sprawdzic na swoim dziecku czy akurat na nasze to zadziała :-)
 
Emilka, zdecydowanie lepiej żeby malota się najadła. To teraz tylko dobre mleczko dobierzcie, bo czytałam, że to nie tak łatwo. A stres oj potrafi być wykańczający dla mamy karmiącej. Przykro mi, że Cię co rusz coś dopada.
No i z tymi dzieciaczkami to też tak to jest- sprawa indywidualna. Ja piłam osobiście herbatkę koperkową i mała wiecznie miała jakieś kłopoty, burczało, wierciło... I na diecie byłam eliminacyjnej i d..a nie pomogło. Teraz jem właściwie wszystko, mleko treściwe, mała się najada i póki co cyc wystarczy. Ale nocy nie przesypia i ponoć tak te cycowe dzieci mają. Trudno. Za miesiąc zaczynamy wprowadzać kaszki i pewnie już łyżeczką, bo butla poszła do lamusa - nie tknie diablica.
Artisti bunt do leżenia z wiekiem się pogłębia:tak:, a do zakładania kombinezonu i czapki - o rety! lepiej nawet nie wymawiać tych słów! awantura na całego. Daję smoka na władowanie frustracji, ale ta zaciętość na twarzy jak go cycka jest arcy-wymowna:-D No i chodzenie z niunią na rękach. Nie wystarczy BYĆ na rękach, trzeba CHODZIĆ. Wystarczy, że usiądę i już afera....
Oj cieszmy się resztkami macierzyńskiego. Będzie szkoda wracać do pracy. Pod tym względem wolałabym pracować dla siebie i nawet na macierzyńskim coś robić. A tak to rozstanie nam się szykuje od 7:30 do 17. Buuuuuuu
 
reklama
Moja od kilku dni nauczyła się wyć tak auu auu auu - zrozumiałam jej język to znaczy weź mnie na ręce :)
 
Do góry