reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Problemy z USYPIANIEM dziecka

witajcie:-)
moja córcią juz ze mna po tej stronie bębęnka :-)
urodziła sie 25stycznia w niedziele poród siłami natury...poród był okropny ale mamy to juz za soba wiec staram sie nie wspominam bo i po co:-)
co do nauki zasypiania zastanawiam sie od kiedy takie cos mozna zaczac? moja Emilka ma 3 doby więc na razie to jest po prostu latanie na każde jej zawolane bez wzgledu na pore dnia czy nocy...tak w szpitalu nam nakazano...od dziś jestesmy w domu, wlasnie zaliczyla kąpanie, karmienie i spi w lozeczku...odczywiscie przespi sie z godzinke i bedzie ryk...bo moje dziecko nie potrafi marudzic ani kwękać ona sie tylko drze, marszczy czolo i usmiecha sie jak dostanie cyca...alem se wykrakała :-)
kiedy zaczeliscie nauka zasypiania samemu w lozeczku?
 
reklama
GRATULUJE!!!!!!:):):) Ale SUPER!!!! Ile waży mierzy?? Hmmm jak to miło powspominać!

Ja też się upierałam, że nigdy więcej rodzić nie będę;p przechodzi trauma z czasem!:)
U nas pierwszy miesiąc to był własnie taki, cyc drzemka cyc drzemka:) I nie zaczynałam nauki usypiania starałam się raczej wykorzystywać np to, że Mała robiła się senna to nakrywałam oczka pieluszką i sama zasypiała, ale jak nie miala weny to jej pomagałam. Tak generalnie to sobie zdałam sprawe, że to Ona dyktuje warunki a ja wykorzystuje tylko momenty do współpracy i jakoś nam dobrze idzie.
I co u nas ważne, że im mniej daje jej okazji do płaczu tym Malutka jest pogodniejsza, może dlatego że wie, że jak głodna to dostanie cyca, a jak śpiąca to dam jej świety spokój lub polulam. Poki nie wiele widziła i nie potrafiła się sobą zająć to leciałam na każde jęknięcie, sporo nosiłam i w sumie moja Mama wróżyła mi, że będę miała z nią ciężko i takie tam. Dzisiaj jest tak, że nie zrywam się na każde jęki i Marynia szybko znajduje sobie zajęcie. A zrobiła się artystka do tego stopnia, że jak ją odkładam na łóżko to potrafi się rozpłakać i patrzy, a ja czekam a po 10 sekundach jest cisza uśmiech na buzi i wie, że nici z noszenia;p

Nie spiesz sie z nauką. Dużo się ułoży samo. A nawet jeśli trzeba będzie nosić to przed osiemnastką Małej powinno minąć;)
Gratulujemy. Ściskamy i się cieszymy!
Czekamy na foty.
A jak z karmieniem nie ma problemów??
 
EmilkaT GRATULACJE!!!

Z porodami siłami natury...ehhh. Następne bym chciała przez cesarkę, ale Pati się urodziła w 1,5 h i podobno następne urodzę w biegu;-)
Ja chciałam uczyć mała spać od razu od urodzenia i tak niektórzy zalecają, ale...
Mądre i bardziej doświadczone osoby powiedziały, że taki dzieciaczek baaaardzo potrzebuje bliskości ciała i ciepła. Pierwsze kilka dni bardzo płakała (właśnie tylko ryk) i tata (dziadek) poradził, żeby jej pozwolić spać mamie lub tacie na brzuchu. Drzemki dzienne pozwalać spać w chuście (dzięki temu mogłam sobie coś zrobić) i faktycznie - płacze się skończyły. Czasami kładłam Pati do łóżeczka, żeby wiedziała, że ma takie miejsce. Ale tylko jeśli nie płakała.
Nie rozpieściłam jej w ten sposób, bo teraz potrafi spać i z nami (tak mi wygodniej, bo karmię piersią) i w swoim łóżeczku (zawsze noce zaczynamy od łóżeczka, do nas idzie po pierwszej pobudce).
Obserwuj Emilkę i po prostu rób tak, jak Ci intuicja podpowiada. Położne mawiają, że "dzikie ludy" trzymają swoje maleństwa przy sobie przez pierwsze dwa-trzy miesiące i nie zakłóca to ani spokoju rodziców ani samodzielności dzieciaczka. Ale kolki i inne sprawy zakłócają wszystko:-)
Pozdrowionka dla szczęśliwej rodzinki!
 
Wydaje mi się, że dziecko jak dostaje tę bliskość o którą tak prosi to jest spokojniejsze. czuje się bezpieczniej itd. Najedzone, przewinięte, przytulone i spokojne:)

Evelajna pozdrowienia dla Taty (dziadka):)
 
Wydaje mi się, że dziecko jak dostaje tę bliskość o którą tak prosi to jest spokojniejsze. czuje się bezpieczniej itd. Najedzone, przewinięte, przytulone i spokojne:)

Evelajna pozdrowienia dla Taty (dziadka):)

kaatia właśnie tak to zadziałało- po tych 9 miesiącach w ciepełku ciężko tak położyć maleństwo w zimnym, wielkim łóżeczku, a do tego jeszcze w innym pokoju. Brrr:frown:
Przekażę tacie pozdrowienia:-D
 
Gratulacje EmilkoT - samych radości z maluszka, koniecznie załącz fotki.:)

Ja usypianie zaczynam od teraz - wprowadzanie jakiś reguł wieczornych - bo zawsze wszystko ulegało rozbiciu albo przez kolkę, albo przez dłuży sen małęj po południu, a teraz w sumie jest już jakaś norma.
Chociaż wczoraj znów byłą mega kolka i wrzaski do 1 w nocy i plan wziął w łeb a małą znów wylądowała u mnie w łóżku - a mąż musiał spać w innym pokoju bo już w pracy ludzi nie poznaje :)
 
witajcie:-)
moja córcią juz ze mna po tej stronie bębęnka :-)
urodziła sie 25stycznia w niedziele poród siłami natury...

WITAJ SKARBIE NA TYM ŚWIECIE, BĄDŹ SZCZĘŚLIWA I ABY ŻYCIE DLA CIEBIE BYŁO BAJKĄ!!!
A RODZICOM OCZYWIŚCIE GRATULUJĘ!!!!

A u mojej Ani nie najlepiej, ucho nadal zaropiałe więc zmiana antybiotyku, dodatkowo lekarka usłyszała szmery na serduszku, więc w piątek jedziemy do jednego z najlepszych lekatrzy krad. na śląsku. Podobno jak już on powie, że ok to jest ok. Bo Ania od samego początku coś ma z tym serdusszkiem, niby to normalne, niby to częste, że się jeszcze nie zmknęła zastawka, niby to nie ma się czy\m denerwować. W szpitalu miała jedną konsultację, potem po 6tyg. drugą i niby ok, ale lekarka powiedziała słysząc nazwisko dr który je robił - jedzcie sprawdzić u kogo innego. Ehhh... ci lekarze:wściekła/y:

A poza tym wszystko ze usypianiem, spaniem etc. fajnie, aż trudno uwierzyć, że 2 miesiące temu zdesperowany otwierałem ten wątek:-)
 
Olisiek też miał jakieś szmery po urodzeniu............po tygodniu mielsimy isc do domu-jak sie urodizł a wyszliśmy dopiero po 15 dniach:-(
Okazało się że ma otwór owalny i stad szmery i tachykardia, podejrzewali nawet zapalenie mięśnia sercowego:szok:.
W ciąży miałam robione echo serduszka Olisia i było oki.a jak sie urodizł to po tygodniu wyszło ze nie jest oki.
Na dzień obecny otwór praktycnzie się zarósł:-):-):-)ale delikatne szmery pozostaną- taki urok i wszytko jest w najlepszym porządku....w czerwcu ostatnia kontrola :-)
A do 2 roku życia to lekarka normalne że dziecko ma szmery-podobno większość dzieci ma gdyby je tak dokładnie zbadać.
Ja mam niedomykalność jednej z zastawek i już tyle lat żyję i nie mam żadnych problemów z sercem

Wiec u Was też na pewie będzie wszystko dobrze:tak::tak::tak:
 
Ostatnia edycja:
reklama
mała ważyła 3650g i 56cm długości...
z karmieniem to jest tak, że w pierwszej dobie ja nie miałam zbytnio pokarmu a mała spała non stop...ja sie głupia martwiłam zamiast wypoczywać na zapas:-) w drigiej dobie lekarka przewidywała że mała bęzdie
"wisieć" na cycku ciągle...i atk było niemal z rąk mi nie schodziła okrągłe 24 godziny...trzecia doba- przewidywania lekarki- mała mniej zacznie jeśc bo mleczko zrobi sie bardziej treściwe...i tak było ona zaczęła mniej ssać a ja miałam nawał pokarmu...dziś zaczęła sie piąta doba jej życia...mleko cieknie mi dosłownie po nogach ...zabrobili mi odciągać na razie...czy tp sie jakos ureguluje?
 
Do góry