reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Problemy z USYPIANIEM dziecka

Jak czytam wasze wypowiedzi to jakbym widziala siebie i moja corcie, az sie boje klikac w klawiature bo co chwilę przebudza się i muszę do niej podchodzić, nawet nie kladę się jeszcze spać bo wiem że do 12 w nocy na pewno się obudzi (dam jej mleko)a gdybym zasneła to budzę się skołowana ,w nocy 12-4/5 czasami ok 2/3 rano znow pobudka staram się dawać coś do picia ale nie zawsze chce (więc dostaje mleko)..
rano budzi ją kupka-i też nie chce juz zasnać od ok.6.30/7.00
ma 2 ząbki na dole ale zauważylam że znow strasznie się ślini i gryzie paluszki lub inne rzeczy..
ostatnio dwa razy dałam Viburcol,dzisiaj szybko usnela(przy jedzeniu) więc nawet nie zdarzyłam ..ale i tak nie jestem pewna czy on pomaga..a na ząbki mamy aperisan ( z szałwii) wcześniej Calgel-i też nie jestem pewna czy coś w 100% pomaga..
chodzę na rzęsach..
 
reklama
Podawanie wody zamiast mleka w oczekiwaniu na sen dziecka to mit. Podawanie mleka sytego ma już jakiś sens, ale nie zawsze się sprawdza, bo dziecko np. alergiczne budzić się będzie - nawet do oporu najedzone.
 
Powiem tak. Koleżanka pożyczyła mi książkę : "Każde dziecko może nauczyć się spać". Postępowałam wg niej i od tygodnia maly przesypia całe nocki... Nie wierzyłam, ale to super u mnie zadziałało.
O co chodzi pokrótce: odstawiamy wszystkie zasypiacze (jedzenie, picie, smoczek, bujanie, zasypianie z rodzicami itp). Dziecko w porze zasypiania przytulamy 5-10 min (rytuał zasypiania, może to być np czytanie bajeczki, bujanie, przytulanie, kolysanki) i rozbudzone kładziemy spać. Mówimy adekwatnie (synek idzie teraz spać, sam będzie zasypiał, a mama idzie do swojego pokoju) i wychodzimy. Jak płacze przychodzimy po 3,5,7,10 minutach (i kolejne razy co 10 min) - uspokajamy nie wyjmując z łóżeczka maksimum dwie minuty, potem wychodzimy, nawet jak się nie uspokoi. Jak na nasz widok jest gorzej niż było to skracamy czas przebywania w pokoju. I tak do skutku. u mnie było to 20 minut, ale bywa i trzy godziny. Ten czas się skraca. W kolejnych dniach wydłużamy czas przychodzenia (2 dzień to 5,7,10 i kolejne 10; 3 dzien 7,10,10... itd). Jak budzi się w nocy to nie reagujemy pierwsze 3 (potem w kolejne dni 5,7,lub 10 min) potem wg metody uspokajamy i wychodzimy. U mnie trzeciego dnia przespał noc i od tego czasu przesypia. Jeszcze trochę płacze przy zasypianiu ale teraz są to naprawdę sekundy i śpi ładnie do rana.

W książce są opisane różne warianty w zależności od tego, czy dziecko jest karmione piersią, czy głodnieje w nocy, czy umie chodzić i jest w stanie wyjść z łóżeczka itp.:-)
 
U mnie jadł w nocy 3 razy po 250 ml mleka. I dzięki metodzie z książki przestał. :tak:
I nie było tak, że jakieś były to wielkie walki. Najdłużej płakał w nocy (co generalnie był w teorii głodny) 10 minut... pierwszego dnia. Potem było już poniżej minuty.
 
wg mie jest to metoda na nauczenie zasypiania raczej dziecka do roku, potem jest trudniej,

mój kiedyś spokojnie potrafił się uspokoić z płaczu, teraz jako 2,5 latek płacze o niebo mniej (prawie wogóle) ale za to jak już zacznie to potem sobie przypomina dlaczego płacze i sam siebie zmusza do płaczu i sie nakręca

więc zostawienie go w takiej sytuacji nic nie da

generalnie doszłam do wniosku że wszelkie rytuały trzeba dziecku wprowadzać jak najwcześniej a najlepiej do roku

kiedys nauczenie nowego rytuału trwało góra 2-3 dni, w tej chwili jak jakiś rytuał się źle utrwalił to już nie jest tak super łatwo :confused2:

no i od pewnego czasu zaczęło się przeciąganie rytuałów, czytałam że to typowe dla dwulatków, ale jakie stresujące

wcześniej mój synek zasypiał ładnie sam, a ostatnio zgaszenie światła to tragedia i codziennie jest płacz przed snem, juz tydzien to przerabiamy, codzienne czytanie najchętniej mogłoby trwać nie 10-20 min jak wczesniej a 1,5-2 godziny :confused2: i nie ma dość

co dziwniejsze nie śpi juz w dzien i teoretycznie powinien być padniety w dzień

ale jakiegoś energizera dostał :dull:
 
Jagoda, no pewnie, że najłatwiej do roku :tak:
Ale w tym wątku to mamy właśnie takich malutkich dzieciaczków mają problem z nockami.

A co do zostawiania dziecka 2-letniego, to gdzieś tu na bb w artykule była mowa, żeby właśnie też zostawiać. Podobno jak reagujesz to się uczy, że histeria działa na mamę. Ale tu się nie wypowiem, poczekam aż mój będzie w tym wieku, to się będę mądrzyć na temat ;-)

Co do ząbkowania, to myślałam że to od zębów, ale okazało się, że jakoś mu ząbkowanie w spaniu nie przeszkadza za bardzo. Po prostu jak się wybudza to sam zasypia i jest spokój (obecnie idą mu 4 górne zęby naraz, więc sceptycznie podchodziłam). Wcześniej też stosowałam żel, przeciwbólowe... teraz wszystko odstawione i problem praktycznie zniknął.
 
witam wszystkie mamusie nocnych głodomorków
Mój 3,5 mc synek wstaje w nocy co 2godz na jedzonko (karmiony jest piersią ) dziwi mnie to gdyż w dzień zazwyczaj jada co 3-4godz. Nie wiem od czego to zależy.Marzę o tym żeby troszkę pospać w nocy chociaż 4 godz.
Może macie jakieś na to sposoby chętnie wypróbuję
 
Julkowa>> No u mnie jest identycznie (od ok 2-3 tyg bo wczesniej spała dłuuugo). W dzień spokojnie 3-4h a w nocy to i co półtorej by chciała. Powoli z tym walczę i jedno polecam- nie dawać cyca za każdym razem. Nie potrafię na razie wytypować karmienia które dałoby się w pełni wyeliminować (co noc to różnie teraz wypada), ale patrzę na zegar i jeśli nie minęło 3h od poprzedniej pobudki to jestem nieugięta i daję smoka. Poryczy kilka minut i usypia. I w ten to sposób od ok 3 nocy zmniejszyła się ilość karmień - choć pobudek niekoniecznie, ale mam nadzieję że wkrótce przestanie się tak budzić tylko po to bym jej smoka dała.
Wczoraj np. poszła spać ok 19:30, obudział się o 22- spóbowałam nie dać jeść, ale ryk był wielki, więc nakarmiłam, kolejna pobudka o 24- ryk tylko kilka minut i szybciutko usnęła bez jedzenia do 02:20, potem 4- nie dałam, szybko usnęła, potem 5:20- nakarmiłam, no i poszła spać jeszcze na godzinkę, po to by ostatecznie się obdzić i przywitać dzień :-)
Jest to męczące, ale absolutnie nie dam się jej już wkręcić w jedzenie co 2h bo wiem że tego NIE POTRZEBUJE.
 
Ja wam szczerze powiem sama nie wiem:no:W dzien je naprawde różnie-co 2-3 godz,a ma takie dni ze potrafi i co 20-30 min-mam wtedy wrazenie ze mam za malo mleka:no:
w nocy różnie-zasypia ok 20-po karmieniu odkladamy do łóżeczka i sam zasypia,budzi sie kolo północy-zmiana pieluchy i cyc-jak zasnie w łóżeczku to albo pospi godzine albo pobudki co 15 min-i nie na cyca tylko tak sobie-ja nawet dobrze przysnac nie zdaze i juz maly sie budzi-a jak po karmieniu zostawie go u nas w łóżku to i 4-5 godz przesypia-budzi sie na cyca i dalej spi do rana.
Chcialam zeby cala noc przesypial w łóżeczku-ale do niedawna nie bylo nawwet mowy zeby go tam odlozyc po wieczornym karmieniu-zasypial na rekach-odkladalam i byl wrzask:no:wiec uwazam za duzy postep zamodzielne zasypiania:-)i powoli bede pewnie wydluzac czas spania w nocy w łóżeczku:tak:
 
reklama
Kira, tak do 4-go miesiąca to u mnie były takie znaczące skoki wzrostu (właśnie jak u ciebie, parę dni ciągnął co 20 min, piersi flaki, potem sie mleka więcej produkowało i rzadziej jadł), więc ciężko mi było określić czy się budzi bo budzi, czy jest głodny, bo akurat głodny bywał. Jak karmisz piersią to koło 4 m-ca wg mnie się stabilizuje karmienie na tyle, żeby się orientować jak to z tym jedzeniem/budzeniem jest.
Pewnie też jezcze potrzebuje mamy i dlatego nie lubi być daleko od ciebie w nocy - może spróbuj dawać mu do łóżeczka twoją piżamkę, albo coś o zapachu mamy? Może będzie spokojniej spał? Fajnie że sam zasypia - powoli powoli i będzie już ładnie spał. :-)
 
Do góry