FraniowaMama
mama Natalki i Frania
- Dołączył(a)
- 8 Wrzesień 2009
- Postów
- 5 066
Juz pisałam tacie Ignasia, ale napiszę i tutaj - własciwie zrobila to już Vetka: Na kardiologie do CZD trafiają dzieci z całej Polski i niestety tak jest, że jak przyleci dziecko w b ciężkim stanie to jedzie na stół jako pierwsze.. Znajoma mama opowiadała mi dzis jak miesiąc temu dziecko po premedykacji zwiezione na blok, wróciło z powrotem na salę, bo doleciało cięższe dziecko helikopterem..
takich szpitali powinno być w Polsce kilka(nascie).. Rzeczywistość skrzeczy na każdym kroku..
Ja jestem przeciwna dawania łapówek. Dla mnie osobiście sa one obrazą - jesli ktoś próbuje czegos takiego w stosunku do mnie w pracy (zdarzyło się może raz czy dwa). Informuje wtedy, że o sprawię powiadamiam przełożonego. Nie można sankcjonowac takich działań! Poznałam wielu cudownych lekarzy, którzy chcialiby dzieciom pomagac, ale nie mają jak. Bo kontrakty, bo sprzęt, bo...itd. Ale tak, rozumiem, ze dla dziecka zrobi sie wszystko.
Tak to juz jest, że jako rodzice chcemy dla naszych dzieci tego, co najlepsze.. Takie czekanie jest koszmarem.. Bezsilność straszna.. Po rozmowie z ta koleżanką, która połowe życia swojego dziecka spędzila na kardiologii w CZD rozumiem sytuację, ale..rozumiem też Agę i Marka.. Ja tez chciałabym operacji już..żeby pomóc dziecku..
Wiecie co..od dnia, w którym urodził sie Franiu, twierdze, że na oddziałach, na których leczone są małe dzieci powinni być psycholodzy.. Jestem więcej niz pewna, że gdyby przy OIOMie, patologii był psycholog, Aga i inne mamy miałyby sie znacznie lepiej.. Ja pamiętam siebie z tego czasu, gdy lekarz powiedział mi: "dziecko kwalifikuje sie do operacji w trybie pilnym. Ale wie pani, realia są takie, że na tryb pilny czeka się 3 miesiące. Tryb planowy to 8-9 miesięcy". Czułam wtedy tak koszmarna bezsilność.. widziałam cierpienie Franka i nie potrafiłam mu pomóc..do tego strach czy w ciągu tego czasu nic się nie wydarzy.. Dlatego rozumiem Agę i Marka, rozumiem doskonale.
Kochani, spróbujcie z tym oswiadczeniem, mam nadzieję, że to przyspieszy sprawę. Poza tym te dwa nazwiska, które podalam Wam na pw i sekretariat kardio jutro.
Trzymam kciuki.
takich szpitali powinno być w Polsce kilka(nascie).. Rzeczywistość skrzeczy na każdym kroku..
Ja jestem przeciwna dawania łapówek. Dla mnie osobiście sa one obrazą - jesli ktoś próbuje czegos takiego w stosunku do mnie w pracy (zdarzyło się może raz czy dwa). Informuje wtedy, że o sprawię powiadamiam przełożonego. Nie można sankcjonowac takich działań! Poznałam wielu cudownych lekarzy, którzy chcialiby dzieciom pomagac, ale nie mają jak. Bo kontrakty, bo sprzęt, bo...itd. Ale tak, rozumiem, ze dla dziecka zrobi sie wszystko.
Tak to juz jest, że jako rodzice chcemy dla naszych dzieci tego, co najlepsze.. Takie czekanie jest koszmarem.. Bezsilność straszna.. Po rozmowie z ta koleżanką, która połowe życia swojego dziecka spędzila na kardiologii w CZD rozumiem sytuację, ale..rozumiem też Agę i Marka.. Ja tez chciałabym operacji już..żeby pomóc dziecku..
Wiecie co..od dnia, w którym urodził sie Franiu, twierdze, że na oddziałach, na których leczone są małe dzieci powinni być psycholodzy.. Jestem więcej niz pewna, że gdyby przy OIOMie, patologii był psycholog, Aga i inne mamy miałyby sie znacznie lepiej.. Ja pamiętam siebie z tego czasu, gdy lekarz powiedział mi: "dziecko kwalifikuje sie do operacji w trybie pilnym. Ale wie pani, realia są takie, że na tryb pilny czeka się 3 miesiące. Tryb planowy to 8-9 miesięcy". Czułam wtedy tak koszmarna bezsilność.. widziałam cierpienie Franka i nie potrafiłam mu pomóc..do tego strach czy w ciągu tego czasu nic się nie wydarzy.. Dlatego rozumiem Agę i Marka, rozumiem doskonale.
Kochani, spróbujcie z tym oswiadczeniem, mam nadzieję, że to przyspieszy sprawę. Poza tym te dwa nazwiska, które podalam Wam na pw i sekretariat kardio jutro.
Trzymam kciuki.