Majka_22
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Listopad 2010
- Postów
- 508
Tato Ignasia, czytając Twoje posty widzę, że jesteś naprawdę wrażliwym mężczyzną i choć może sam tego nie dostrzegasz Twoja żona i synek mają w Tobie ogromne wsparcie.
Chyba każdy czasami ma chwile zwątpienia "czy jestem wystarczająco dobrym rodzicem, czy sprawdzę się w tej roli". Nie tylko ojcowie to przeżywają, mamy również. Sama mając wrócić ze szpitala z synkiem bałam się jak to będzie, czy dam radę.
Tak jeszcze nawiązując do tego, co napisałeś w ostatnim poście. Mój mąż również wychowywał się bez taty, a ja jeszcze przed ślubem miałam pewność, że będzie cudownym tatą dla naszych dzieci, widząc jaki jest opiekuńczy i troskliwy. Wczoraj weszłam do pokoju i zobaczyłam jak się wpatrywał w naszego synka. Pytam "co się stało?". W odpowiedzi usłyszałam, że "słodki ten nasz maluszek". I wpatrywaliśmy się razem.
Życzę Wam, żebyście jak najszybciej mogli cieszyć się takimi chwilami. Już na pewno niedługo, choć tak jak pisze Aga - potrzeba będzie czasu, żeby wszystko na nowo ułożyć i poznać się wzajemnie.
Chyba każdy czasami ma chwile zwątpienia "czy jestem wystarczająco dobrym rodzicem, czy sprawdzę się w tej roli". Nie tylko ojcowie to przeżywają, mamy również. Sama mając wrócić ze szpitala z synkiem bałam się jak to będzie, czy dam radę.
Tak jeszcze nawiązując do tego, co napisałeś w ostatnim poście. Mój mąż również wychowywał się bez taty, a ja jeszcze przed ślubem miałam pewność, że będzie cudownym tatą dla naszych dzieci, widząc jaki jest opiekuńczy i troskliwy. Wczoraj weszłam do pokoju i zobaczyłam jak się wpatrywał w naszego synka. Pytam "co się stało?". W odpowiedzi usłyszałam, że "słodki ten nasz maluszek". I wpatrywaliśmy się razem.
Życzę Wam, żebyście jak najszybciej mogli cieszyć się takimi chwilami. Już na pewno niedługo, choć tak jak pisze Aga - potrzeba będzie czasu, żeby wszystko na nowo ułożyć i poznać się wzajemnie.