reklama
rodzice_ignasia
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 20 Maj 2011
- Postów
- 63
witajcie
tym razem ja napiszę- Agnieszka:
i właśnie minęła nam doba w domkuIgnaś podróż zniósł w miarę dobrze na tę duchotę jaka była, za to w domku przeżył szok, otworzył oczy rozejrzał się i zaczął... a że potrafi, to ze 3 godz. płakał aż tatuś go "ululał" przez co sam siebie bardziej docenił i uwierzył w swoja ojcowską mocMarek w nocy nie wiem czy spał z godzinę, tak jak podejrzewałam na każde stękniecie Ignasia był przy łóżeczku, a że Igutek co godzinę budził się do jedzenia i w międzyczasie stękał, to wzięłam go do nas żeby wszyscy się wyspalidzień był już spokojniejszy Ignaś odsypiał noc, wieczorem po rozpaczał i teraz śpi.
Dziękuje Wam jeszcze raz za wszystko za modlitwy i trzymanie kciuków za Ignasia, a przede wszystkim za to,że dzięki Wam mój mąż przetrwał ten miesiąc, za trzymanie go na duchu i cenne rady- Marek to ogromny wrażliwiec, a dzięki Wam trzymał się pionowomoc buziaków
a i chyba Marek nie dodał,że Ignaś ma plasterek na pępuszku i za 10 dni do chirurga, w październiku kontrola w CZD, za miesiąc do kardiologa tutaj na miejscu i czekamy na badania genetyczne jeszcze, ale może już jest wynik, w pon dzwonię, trzymajcie jeszcze kciuki żeby nic nie wykazało....
podsumowując pobyt w CZD na 5 oddziałach jakich byliśmy najwspanialszą opiekę lekarską i pielęgniarską otrzymaliśmy na intensywnej noworodka IIp. i na kardiochirurgii nie było źle, reszta pozostawia wiele do życzenia, ale na szczęście to już za nami
tym razem ja napiszę- Agnieszka:
i właśnie minęła nam doba w domkuIgnaś podróż zniósł w miarę dobrze na tę duchotę jaka była, za to w domku przeżył szok, otworzył oczy rozejrzał się i zaczął... a że potrafi, to ze 3 godz. płakał aż tatuś go "ululał" przez co sam siebie bardziej docenił i uwierzył w swoja ojcowską mocMarek w nocy nie wiem czy spał z godzinę, tak jak podejrzewałam na każde stękniecie Ignasia był przy łóżeczku, a że Igutek co godzinę budził się do jedzenia i w międzyczasie stękał, to wzięłam go do nas żeby wszyscy się wyspalidzień był już spokojniejszy Ignaś odsypiał noc, wieczorem po rozpaczał i teraz śpi.
Dziękuje Wam jeszcze raz za wszystko za modlitwy i trzymanie kciuków za Ignasia, a przede wszystkim za to,że dzięki Wam mój mąż przetrwał ten miesiąc, za trzymanie go na duchu i cenne rady- Marek to ogromny wrażliwiec, a dzięki Wam trzymał się pionowomoc buziaków
a i chyba Marek nie dodał,że Ignaś ma plasterek na pępuszku i za 10 dni do chirurga, w październiku kontrola w CZD, za miesiąc do kardiologa tutaj na miejscu i czekamy na badania genetyczne jeszcze, ale może już jest wynik, w pon dzwonię, trzymajcie jeszcze kciuki żeby nic nie wykazało....
podsumowując pobyt w CZD na 5 oddziałach jakich byliśmy najwspanialszą opiekę lekarską i pielęgniarską otrzymaliśmy na intensywnej noworodka IIp. i na kardiochirurgii nie było źle, reszta pozostawia wiele do życzenia, ale na szczęście to już za nami
rodzice_ignasia
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 20 Maj 2011
- Postów
- 63
nasz maluszek poszedł na chwilę odpoczynku, więc od czwartku włączam swego kompa i napiszę też coś od siebie.
Oj moja Agusia ma rację, ja to strasznie przeżywam każdy płacz małego dziecka gotów jestem z nim razem płakać... Nasz maluszek jak nie kolka, to problemy z kupką ma i zastanawiamy się o co chodzi, czy tak wszystkie wcześniaczki mają problematyczne te jelitka? Już z Agą i dietę trzymamy, jemy to co raczej nie przeciwwskazane, a Ignaś pręży się, płacze, jak zrobi kupkę wszystko się uspokaja, jak nie zrobi to widać, że go coś boli tak samo ma napady nagłego strachliwego wybudzenia ze snu, czy to mogą być jeszcze powikłania pooperacyjne?!
Jak nie z jednej to z drugiej strony....ech...
Oj moja Agusia ma rację, ja to strasznie przeżywam każdy płacz małego dziecka gotów jestem z nim razem płakać... Nasz maluszek jak nie kolka, to problemy z kupką ma i zastanawiamy się o co chodzi, czy tak wszystkie wcześniaczki mają problematyczne te jelitka? Już z Agą i dietę trzymamy, jemy to co raczej nie przeciwwskazane, a Ignaś pręży się, płacze, jak zrobi kupkę wszystko się uspokaja, jak nie zrobi to widać, że go coś boli tak samo ma napady nagłego strachliwego wybudzenia ze snu, czy to mogą być jeszcze powikłania pooperacyjne?!
Jak nie z jednej to z drugiej strony....ech...
No problemy trawienne to niestety na początku codzienność u Naszych wcześniaczków:-(, musicie popróbować kilku preparatów i sami dojść co mu podpasuje. Na pewno podajecie jeszcze małemu żelazo, ono też lubi "namieszać" w małych brzusiach więc nie jest to efekt złej diety Agi bo na pewno odżywia sie prawidłowo.
Co do nagłych wybudzeń Ignasia hmm... na mój babski rozum to w szpitalu był co chwilę budzony do różnych zabiegów więc teraz jego sen jest czujny a tez nikt nie wie co mu się śni
Już niedługo poczuje się super bezpiecznie w swoim łóżeczku i to minie;-)
Co do nagłych wybudzeń Ignasia hmm... na mój babski rozum to w szpitalu był co chwilę budzony do różnych zabiegów więc teraz jego sen jest czujny a tez nikt nie wie co mu się śni
Już niedługo poczuje się super bezpiecznie w swoim łóżeczku i to minie;-)
rodzice_ignasia
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 20 Maj 2011
- Postów
- 63
Nasz Bobofrutek jest od kilku dni w domu i powoli się klimatyzuje, wczoraj mieliśmy mały kryzys brzuszkowy, była pani położna z przychodni w odwiedzinach i poleciła nam kupić delicol i podawać bo może być nietolerancja laktozy, podajemy od wczoraj i zobaczymy jak podziała i czy podziała w ogóle... O 11 mamy wizytę u pediatry więc może on coś doradzi, z tymi jego dolegliwościami...
Jak na razie nasz maluszek śpi jak zając pod miedzą ciężko go uspać, ale to wina chyba pogody i ciepła w domu ...
Jak na razie nasz maluszek śpi jak zając pod miedzą ciężko go uspać, ale to wina chyba pogody i ciepła w domu ...
mamaPaulinki
mama kochanego śmieszka
pewnie będziecie próbowac kilku specyfików zanim traficie. Ja nie karmiłam piersią, problem był z wodą na której robiliśmy mm. Zmieniliśmy i zaczęło być lepiej. Ale prawda jest taka, ze z kolek trzeba wyrosnąć, u nas równo 3 miesiące (Paula miała wtedy 6 miesięcy czyli 3 korygowane).
My jeszcze mieliśmy problem ze zwieraczem, raz dziennie kupka tylko po czopku do 5 miesiąca. Już w szpitalu podawali małej czopek i tak samo w domu było. Zmiana wody i mleka po części też nam pomogła.
Do wszystkiego dojdziecie pomalutku, szkoda, że Ignaś się męczy...
PS pogoda tez ma wpływ na spanie rok temu to samo przerabiałam ;-)
My jeszcze mieliśmy problem ze zwieraczem, raz dziennie kupka tylko po czopku do 5 miesiąca. Już w szpitalu podawali małej czopek i tak samo w domu było. Zmiana wody i mleka po części też nam pomogła.
Do wszystkiego dojdziecie pomalutku, szkoda, że Ignaś się męczy...
PS pogoda tez ma wpływ na spanie rok temu to samo przerabiałam ;-)
Przy nietolerancji laktozy zazwyczaj są cuchnące, kwaśne, strzelające kupy i takie były u mojego syna (ur 36/37 tydz.ciąży), dziecko przy takim stolcu łatwo sie odparza. Delocol jest drogim preparatem jeśli stosuje sie go zgodnie z zaleceniami czyli do kazdego posiłku to butelka schodzi w ok 3 dni - więc mam nadzieję że to nie nietolerancja laktozy a kolki wam szybciutko przejdą
mamaWojtusia
Zaangażowana w BB
My tez mieliśmy problem z brzuszkiem, kupkami u Wiktorka i jak przeszliśmy na mleko bebilon Pepti 1 wtedy wszystko przeszło, przez jakiś czas miał jeszcze podawany debridat do mleka, a teraz to już śladu nie ma po tych problemach.
reklama
rodzice_ignasia
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 20 Maj 2011
- Postów
- 63
Hej Wszystkim
Po baaaardzo długiej przerwie, znalazłem chwilę by napisać co u nas, bo przyznaję się zaniedbałem wątek, a to tylko dlatego, że nasz synek jest w domku i troszkę zmienił priorytety...więc na pisanie jest czasu mało...
U nas pomalutku do przodu jutro mijają 2 tygodnie odkąd Ignaś jest w domku i klimatyzujemy się, on poznaje nas my go i jego humorki
Kolka na razie zaatakowała nas 2 razy pod rząd, ale zaczęliśmy podawać kropelki Delicol i narazie mamy spokój, oby tak dalej... w zapasie stoi również niemiecki Lefax, ale narazie jedne podajemy...
Ze spraw medycznych to szew po cewniku otrzewnowej zaczął się rumienić i delikatnie ropieć więc dostaliśmy neomycynę do przykładania i chodzimy na kontrolę chirurga...
Dzisiaj mieliśmy kontrol Kardiologiczną i badania wyszły ok...
Lece do obowiązków dokończę potem ...
Oki ranek, Ignaś śpi, więc dokończę myśl...
Dzisiaj mamy badania bioderek o 14 mamy nadzieję, że nic nie wyjdzie, Igutek coś słabo zaczął zasypiać, apetyt ma nieziemski co nas cieszy, tylko te jego spanko czasem coś kuleje, ale może coś go uwiera np. w brzuszku...
Na chwilę obecną jest naprawdę fajnie, robi się taki słodziak mimo tego co przeszedł, Oczko w głowie tatusia
Pozdrowionka dla was!
Po baaaardzo długiej przerwie, znalazłem chwilę by napisać co u nas, bo przyznaję się zaniedbałem wątek, a to tylko dlatego, że nasz synek jest w domku i troszkę zmienił priorytety...więc na pisanie jest czasu mało...
U nas pomalutku do przodu jutro mijają 2 tygodnie odkąd Ignaś jest w domku i klimatyzujemy się, on poznaje nas my go i jego humorki
Kolka na razie zaatakowała nas 2 razy pod rząd, ale zaczęliśmy podawać kropelki Delicol i narazie mamy spokój, oby tak dalej... w zapasie stoi również niemiecki Lefax, ale narazie jedne podajemy...
Ze spraw medycznych to szew po cewniku otrzewnowej zaczął się rumienić i delikatnie ropieć więc dostaliśmy neomycynę do przykładania i chodzimy na kontrolę chirurga...
Dzisiaj mieliśmy kontrol Kardiologiczną i badania wyszły ok...
Lece do obowiązków dokończę potem ...
Oki ranek, Ignaś śpi, więc dokończę myśl...
Dzisiaj mamy badania bioderek o 14 mamy nadzieję, że nic nie wyjdzie, Igutek coś słabo zaczął zasypiać, apetyt ma nieziemski co nas cieszy, tylko te jego spanko czasem coś kuleje, ale może coś go uwiera np. w brzuszku...
Na chwilę obecną jest naprawdę fajnie, robi się taki słodziak mimo tego co przeszedł, Oczko w głowie tatusia
Pozdrowionka dla was!
Ostatnia edycja:
Podziel się: