reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Problemy z kupka:(((

Oj Aninaaa chyba by mnie trafiło jak by moja teściowa dała "tylko" łyżeczkę bez konsultacji ze mną czegokolwiek :wściekła/y: :wściekła/y: :wściekła/y: :wściekła/y: Moja tez opowiada że jej dzieci jadły w wieku 6 tygodni papkę z ziemniaków i jabłuszko, ssały skórkę od chleba i nie wiem co jeszcze.... eh te teściowe :no:

Z tego co widzę, to chyba większość teściowych tak ma :wściekła/y: pamiętam jak kiedyś mój R. zostawił dziecko pod opieką swojej matki (mały miał ok.1,5miesiąca). Jak wróciłam to myślałam, że się :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:bo okazało się, że bez żadnej konsultacji ze mną, bez żadnego zapytania się o zdanie, teściowa podała naszemu dziecku banana!!!!! Już nie chodzi tylko o to, że mogło mu się coś z brzuszkiem stać (bo nie stało) ale o fakt, że z utęsknieniem sama odliczałam do 4go miesiąca aby podać mu po raz pierwszy coś nowego, widzieć jego reakcję itp. a tak ominął mnie ten "pierwszy raz", którego chciałam być uczestnikiem. Tym bardziej, że jest to nasze pierwsze dziecko.
 
reklama
oj ptyszul faktycznie... :baffled: też byłabym wsciekła na całego i chyba bym cos powiedziała ostrego by jej w pięty poszło!! moja teściowa za to mowi, że jak moj mąz był mały to dała mu kawałek kotleta schabowego bo go zęby swędziały (miał wtedy ok 6 miesiecy) :confused: paranoja...

choć ja dziś kupiłam zupkę z hippa, w sumie nie mam zamiaru jej podać bo to wydaje mi się za wcześnie ale sam fakt kupienia tej zupki sprawił mi przyjemność :))))))))))))))))
 
Ptyszul ojoj .. faktycznie troche nie przemyslala Twoja tesciowa swojej decyzji .. na szczescie jednak wszystko zostalo "naprawione" i juz drugi raz nie bedzie takiej "wpadki" :happy:

Milkshake
ja to przy artykulach z jedzonkiem dla dzieci potrafie stac pol godziny i wybierac ... a najlepiej jakbym mogla jeszcze sprobowac :-D
 
Ptyszul oj wspolczuje.....ja bym wojne rozpetala gdyby moja to zrobila.
I tak juz kiedys byla rozmowa o lodach, a ja ze nie podam malej tylko dlatego ze cieple lato,dam jej soczek...a na lody to przyjdzie czas, a moja tesciowa ze jak bedzie miala dyzur przy malej to jej sama da loda a ja nie bede musiala wiedziec ....Co te tesciowe sobie wyobrazaja ze toone nam dzieci wychowuja, oj czuje ze tu bedzie wojna na tym terenie :angry: i ktos polegnie :growl:

A wracajac do kupekto kiedys pisalam ze mala miala problemy z zielonymi "sraczkami" ja sie meczylam wtedy z dieta i lekko tylko pomagalo.....a jak tylko zaczelam na nowo wsio jesc nawet schabowe, pieczona cebulke...i inne ciezkie, tluste i pikantne to malej kupka powrucila do normy ... wiec nie cuduje z dietkami tylko jem na co mam ochote :yes:
 
Tak czytam i się zastanawiam jak ci nasi mężowie przeżyli pod opieka swoich mam a naszych teściowych? :-D Na szczęście moja teściowa jest oki- póki co i niech tak pozostanie. Nic nie robi bez mojej zgody! Ale z męzem znaleźliśmy na to rozwiązanie- mieszkamy daleko od moich i jego rodziców! TO DZIAŁA!!!:-)
 
a ja za to mieszkam dwa kroki od mojej mamy i jestem też zadowolona. Mamę mam bardzo pomocną (przychodzi czasem z obiadkami, posprząta mi jak jestem padnięta, a teraz wychodzi na 3 godzinne spacerki a ja się ucze bo mam obrone we wtorek). Ale kompletnie się nie wtrąca w to jak sie opiekuje małym, radzi mi czasem ale nic nie narzuca.

Teściowa też mieszka blisko ale ona jest trochę dziwna i może wpadła do nas z 7 razy od kiedy Olek się urodził :eek: więc nie narzekam....
 
Mikshake to masz super z mamusią, mi też czasami przydałby sie ktoś do pomocy, ale ogólnie jest oki! TRZYMAM KCIUKI ZA WTORKOWĄ OBRONĘ!!! Ja miałam w czerwcu i niby to pikuś ale stres jest, nie ma co ukrywać.
 
ach te tesciowe :no: moja jest nawet nawet, rzadko przychodzi, nie wtrąca się jak narazie :tak: tylko ma małe ale do mnie że żadko wnuka widzi, ale ja jej nie zabraniam przychodzic i może przyjśc kidy chce, tylko że ona by chciała żebym to ja z małym do niej przychodziła :-D a moja mama też mi pomaga, doradzi, wyręczy, ale tęż czasami się wtrąca to wtedy wchodzimy na ścieżke wojenną :wściekła/y: he he :-D :-D :-D
 
reklama
A i jakby moja teściowa zrobiła coś za moimi plecami to bym sie wkurzyła na maksa i pewnie zerwałabym z nia kontakty :tak:
 
Do góry