reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Problemy w sypialni

To prawda, mój mąż jest strasznie nie dojrzały, ale przecież go nie zmienię by nagle zaczął myśleć poważnie itp. Czasami mam właśnie wrażenie,że on bardziej kocha seks ze mną niż mnie... Nie wiem, może i tak jest...

Co do przyczyny niechęci do seksu to ja po prostu nie czuje takiej potrzeby... Czułości tak ale nie seks. w dodatku wydaje mi się,że on już mnie tak nie podnieca i nie pociąga jak kiedyś. Kiedyś tylko po pocałunku już miałam ochotę a teraz gra wstępna trwa godzinę a ja nic, zero podniecenia... ;-/ Poza tym wydaje mi się,że jego postawa ma też wpływ. Bo on by chciał mieć wszystko, ugotowane, posprzątane, dzieckiem się zająć, wszystkie sprawy załatwić a on tylko wróci z pracy, telewizor, seks i spać... A nawet jak poproszę by coś zrobił to są wielkie pretensje,że on zmęczony, bo pracuje. Ale pójdzie i zrobi co go proszę tylko potem jest pełno wypominania. Czemu np. jego rodzice też ludzie pracujący jakoś nie są zmęczeni by Małą się zająć po pracy a on to niemogący... ;-/ Mówiłam mu też, że potrzebuje czułości na co dzień a nie tylko seksu wieczorem, że chce by mnie przytulał a nie tylko przytuli się jak chce seksu to on mi na to, że jak nie ma seksu to nie będę mieć przytulania. Z nim jest trudno dość do ładu. Czasami nie wiem jak już z nim rozmawiać. Wczoraj zasugerował bym kupiła sobie lek asequrelle to się zgodziłam. A dziś rano pierwsze jego pytanie było czy pamiętam co mam kupić... ;-/ Jedno najważniejsze;-/ Nie interesuje się ile razy Mała wstawała, czy się wyspałam, jak się czuje... Tylko w kółko jedno... Ja już to porównuje do jajecznicy: jakby ktoś codziennie przez (załóżmy) 2 tygodnie pytał was czy chcecie jajecznice na śniadanie a potem znowu czy chcecie jajecznice na kolacje to nawet bez jej jedzenia mielibyście do niej wstręt. Ja już zaczynam mieć tak z seksem. Męczy mnie to wszystko i denerwuje,że on nie może poczekać aż sama nabiorę ochoty. :-(

witaj ja po porodzie miałam straszną ochote na sex i to za bardzo mąz mówi mi że jest przepieszczony . Ale pamiętaj mąż potrzebuje zbliżenia tak jak każdy męszczyzna i nie dziw sie z moim jest podobnie ale ja staram sie dbać albo wynagrodzić mu póżniej jak np. jestem chora na grype. Każdy męszczyzna potrzebuje , więc pomyśl o tym, aby porozmawiać , coś zmienić.
pozdrawiam cie i zycze powodzenia
ticker.php
 
reklama
Czytam i czytam i już nie wiem co dodać, bo myślę, że każda dziewczyna ma po części racje. U nas, mimo iz jestesmy ze sobą prawie 9 lat [ w tym roku skończyłam 25, więc i starą bym się nie nazwała ], to ochoty na sex brakowało tylko gdy przyjmowałam hormony, coś w związku nie grało lub byłam zmęczona..
Facet jednak to facet.. wiadomo, nic na siłę, bo faktycznie będzie gorzej.. ale też im dłużej człowiek sexu nie uprawia, tym szybciej do tego jakby sie przyzwyczaja.. później też ciężej, mimo ochoty się na czułości zdecydować..
Tak sobie myślałam, że Ty mówisz, że potrzeba Ci przytulenia, bliskości. A co z innymi sposobami ? Mężowi zależy tylko na sexie czy wystarczyłoby mu to, że tak to ujmę, wspólnie sobie dogodzicie? Może zacznijcie od tego, niech on pokaże Ci, że myśli też o Twoim zadowoleniu i to nie poprzez sex. Takimi małymi kroczkami czasem można się na nowo rozbudzić :)
A co do rozmowy.. niestety z nie każdym facetem da się rozmawiać/ krzyczeć. Bo albo rozumie ale niestety tylko na chwilkę albo jednym uchem wleci a drugim wyleci. Tym bardziej, jak się upiera przy swoich argumentach, które dla nas są zupełnie abstrakcyjne :)
 
Ostatnia edycja:
Madzik
Sczerze powiem, że nie wiem co mam Ci poradzić. Skoro rozmowa nie pomaga, a on widzi tylko czubek własnego nosa i tylko swoje potrzeby... Może trzeba nim potrząsnąć w jakiś sposób. Może odpocznijcie od siebie kilka dni, czesto to pomaga, tylko trudno zorganizować takie rozłączenie się. Może mu powiedz że na sex to trzeba zasłużyć
Niw wiem, naprawdę nie wiem
 
Hej hej
Hmm, czytam i czytam i tak jak któraś z dziewczyn pisała, Facet jest niedojrzały i samolubny. Niestety muszę zmartwić was, że niestety to przychodzi z wiekiem, albo z doświadczeniem życiowym. :nerd:
Jakoś sobie nie wyobrażam, żeby wrócić do domu i siąść przed tv :crazy:. Dla mnie chłopaki to skarby :-D, a czas który mam po pracy jest jakby nie było ich. Więc zabieram śrubokręt, drugi bierze maluszek i majstrujemy razem. Po południu pampersy należą do mnie i nikt mi nigdy nie zabierze tego że sam przewijałem maluszka, a jak mu kiedyś o tym powiem to pewnie będzie ubaw i fajna rozmowa:-p.
Decyzja o dziecku to wspólna decyzja, co oznacza, że oboje się godzimy na to i oboje nad tym pracujemy. Warto więc się obudzić i wspólnie pracować później.
Co do seksu codziennie, brrr, to faktycznie jakiś chyba mit i banialuki. Owszem, można codziennie, ale to staje się rutyną jakąś.
Wolę więc czasem poczekać, aby było ekstra, a czasem 7 razy za cały tydzień :laugh2:, hehe, żartuję. hehe, to nie codzienne mycie zębów.
Ciężko tu coś doradzić, najlepiej porozmawiać, choć i na to i na inne rzeczy nie ma metody. Ja czekam od ponad 1,5 roku aby było lepiej, choć ostanie kilka dni jest jakiś postęp, ale nie zapeszam, małymi kroczkami.
Hmm, mogę doradzić dwiem metody na początek, choć ciężko zobaczyć reakcję.

Pierwsza delikatna - Kochaj się z mężem i spraw mu przyjemność, nie patrząc tak na siebie, a po powiedz, że zrobiłaś mu dobrze nie patrząc na siebie i że chciałabyś aby potrafił zrozumieć, że też chciałabyś aby to sprawiało Ci przyjemność, jednak masz dużo na głowie, jesteś zmęczona i potrzebujesz odrobiny pomocy.

Co do drugiej, to raczej wasza opinia panie może coś wnieść, ale jakby się zachowali wasi panowie, gdybyście ich napadły i jednym razem chciały więcej niż mogą dać. Hmm, czy tak jak jedna z dziewczyn pisała, że będę się później chować po kątach. Nam w końcu też może się to przejeść :rofl2:, choć może to jest bardziej fizyczne niż działające na psychikę, więc później wymuszony seks raczej kojarzymy z brakiem przyjemności.

Polecam więc raczej łagodną metodę, pamiętaj tylko Madzik89 że jeśli facet jest warty Ciebie, to będzie chciał się spotkać po środku, nie przeciągając tylko na swoją stronę, a związek leży we wzajomności.
 
Hej hej
Hmm, czytam i czytam i tak jak któraś z dziewczyn pisała, Facet jest niedojrzały i samolubny. Niestety muszę zmartwić was, że niestety to przychodzi z wiekiem, albo z doświadczeniem życiowym. :nerd:
Jakoś sobie nie wyobrażam, żeby wrócić do domu i siąść przed tv :crazy:. Dla mnie chłopaki to skarby :-D, a czas który mam po pracy jest jakby nie było ich. Więc zabieram śrubokręt, drugi bierze maluszek i majstrujemy razem. Po południu pampersy należą do mnie i nikt mi nigdy nie zabierze tego że sam przewijałem maluszka, a jak mu kiedyś o tym powiem to pewnie będzie ubaw i fajna rozmowa:-p.
Decyzja o dziecku to wspólna decyzja, co oznacza, że oboje się godzimy na to i oboje nad tym pracujemy. Warto więc się obudzić i wspólnie pracować później.
Co do seksu codziennie, brrr, to faktycznie jakiś chyba mit i banialuki. Owszem, można codziennie, ale to staje się rutyną jakąś.
Wolę więc czasem poczekać, aby było ekstra, a czasem 7 razy za cały tydzień :laugh2:, hehe, żartuję. hehe, to nie codzienne mycie zębów.
Ciężko tu coś doradzić, najlepiej porozmawiać, choć i na to i na inne rzeczy nie ma metody. Ja czekam od ponad 1,5 roku aby było lepiej, choć ostanie kilka dni jest jakiś postęp, ale nie zapeszam, małymi kroczkami.
Hmm, mogę doradzić dwiem metody na początek, choć ciężko zobaczyć reakcję.

Pierwsza delikatna - Kochaj się z mężem i spraw mu przyjemność, nie patrząc tak na siebie, a po powiedz, że zrobiłaś mu dobrze nie patrząc na siebie i że chciałabyś aby potrafił zrozumieć, że też chciałabyś aby to sprawiało Ci przyjemność, jednak masz dużo na głowie, jesteś zmęczona i potrzebujesz odrobiny pomocy.

Co do drugiej, to raczej wasza opinia panie może coś wnieść, ale jakby się zachowali wasi panowie, gdybyście ich napadły i jednym razem chciały więcej niż mogą dać. Hmm, czy tak jak jedna z dziewczyn pisała, że będę się później chować po kątach. Nam w końcu też może się to przejeść :rofl2:, choć może to jest bardziej fizyczne niż działające na psychikę, więc później wymuszony seks raczej kojarzymy z brakiem przyjemności.

Polecam więc raczej łagodną metodę, pamiętaj tylko Madzik89 że jeśli facet jest warty Ciebie, to będzie chciał się spotkać po środku, nie przeciągając tylko na swoją stronę, a związek leży we wzajomności.

witaj dobrze to napisałeś , zgadzam sie z tobą.....................................................
 
Madzik- ja myśle ,że powinnaś wyrzucić te tabletki do kosza przdewszystkim, naturalny cykl powoduje ,że kobieta siłą rzeczy odczuwa pociąg seksualny tym bardziej w okolicach owulacji ,może lepiej zacząć obliczać dni płodne i wtedy używać prezerwatyw, zawsze możesz odstawić i zobaczyć czy będzie poprawa ogólnie rzecz biorąc pigułki blokują cały cykl, który odpowiada za wszystkie aspekty kobiecości robią rewolucje hormonalną ,a przecież hormony odpowiadają za pociąg seksualny.
Nie pochwalam Twojego męża bo nawet bez tabletek po całym dniu ,który nie oszukujmy sie dla matki ,która cały czas sama sie wszystkim zajmuje jest męczący, więc proponuje poważną rozmowe na temat pomocy ,my jeszcze nie mamy dzieci ,ale ja już wywalczyłam sobie pomoc troche to trwało i kosztowało sporo nerwów i awantur ,ale teraz już nie tylko ja ,ale i mąż zajmuje sie domem zrozumiał ,że jestem żoną , a nie mamusią ,a to jak matki wychowują synów to już kolejny temat do długiej dyskusji.
 
a na dobry poczatek jakis podział obowiazków.np, kapanie dzieciaczka codziennie a w soboty to maz sprzata mieszkanie ja własnie taki plam od wczoraj wprowadziłam i fajnie jest a dodtkowo 3dni w tygodniu mam po 2godziny tylko dla siebie,wychodze a maz sie zajmuje,kapie karmi,scieli łózka dzieki czemu ja bede bardziej wypoczeta i zadowolona.dzis np. po zakupach poszlismy z dzieciakami na plac zabaw i było super,tatus miał okazje sie wykazac i wyszalec z córeczka a ja zabawiałam młodszego szkraba.w efekcie dwójka sie zmeczyła,teraz słodko spia a my maamy troszke czasu dla siebie.
 
Ostatnia edycja:
doskonale Cie rozumiem czasem tak jest ze nie ma sie ochoty na sex ze zmeczenia czy poprostu ma sie zly dzien ale gdy facet naciska to sie tym bardziej nie chce i im wiecej naciska tym dluzej nie ma sie ochoty i ja tak swojemu powiedzialam zeby przestal w koncu bo mnie to jeszcze bardziej meczy i nie mam ochoty gdy przestaniesz mi codziennie o tym mowic to ochota sama przyjdzie i tak tez bylo gdy nie naciskal i ciagle mi nie gledzil ze go juz nie pociagam bo nie chce sie z nim kochac ochota sama przyszla i wszystko wrocilo do normy powiedz mu o tym bo to wcale nie musi trwac dlugo a np 3dni ale bez jego gadania
albo jesli nie masz ochoty na seks a na pieszczoty to to tez powinnien uszanowac wkoncu to tez jest bliskosc my czesto zostajemy przytym gdy nie mam ochoty badz sily

ewentualnie zafunduj mu przez kilka dni codziennie oczywiscie seks i zobaczymy co powie napewno w koncu bedzie mial dosc i moze wtedy zrozumie co czujesz

podzial obowiazkow tez by wam sie przydal bo jestes przemeczona
 
Podobno u ok.15% kobiet antykoncepcja hormonalna powoduje spadek libido, ja się w tych 15 procentach niestety mieszczę i nic tu za bardzo nie mozna poradzić, poza oczywiscie przerwaniem brania pigulek, tylko co w zamian?:-(
myśle też że czynnik psychologiczny ma tu rowniez jakies znaczenie, przynajmniej u mnie mial, tzn, nie do konca bylam szczesliwa w moim zwiazku, choc wydawalo mi sie, że tak, wiec z dnia na dzien pociag seksualny do partnera automatycznie spadal. no coz u Ciebie moze byc podobnie, pozdrawiam :-)
 
reklama
nie wiem co ci poradzic, bo u mnie to odkad moj syn sie urodzil jest dokladnie odwrotnie!! to ja mam ochote na sex a moj maz NIE! sex raz na miesiac to jednak zbyt malo, poza tym moj mezulek tez mysli tylko o zaspokojeniu wlasnych potrzeb - niestety!

ale byl taki czas jak moj syn byl mlodszy ze to ja bylam przemeczona i wcale nie mialam ochoty na igraszki, odrzucilam mojego meza pare razy ale on nigdy nie zachowal sie jak Twoj, moj okazal sie wyrozumialy i cierpliwie czekal az zmienie zdanie. Moj maz jest sporo starszy ode mnie i mysle ze to tez mialo wplyw na jego zachowanie, dlatego mysle ze wiek w tym wypadku ma duze znaczenie!

z drugiej strony malzenstwo to sztuka kompromisu wiec postarajcie sie znalezc jakies rozwiazanie! POWODZENIA:-)
 
Do góry