A ja Cię Andzia zupełnie nie rozumiem. Po co ten atak na Mazitatusia?? Skoro jego żona ma inne, nazwijmy to zapotrzebowanie w swerze intymnej to znaczy, że on jest wszystkiemu winien?? On jest jaskiniowcem, egoistom bo on chce więcej niż ona?? Jak facet chce a żona nie to on ma obowiązek sobie odpuścić??
A jakby odwrócić sytuację (jak u mnie) to co ja tylko jestem winna i powinnam odpuścić??
Ja nie uważam bym nie umiała zaspokoić męża a mimo wszystko mamy problemy z dopasowaniem się. Tak samo sądzę, że jest u Mazitatusia. A że chciał się wygadać to czy to coś złego??
Wiele słyszy się o problemach z seksem w małżeństwie gdzie to kobieta nie chce, i od razu wtedy atak na faceta. I ogólnie uważa się, że wszystko jest ok, facet chce pewnie za dużo, jest egoistą, myśli tylko o zaspokojeniu własnych potrzeb a przecież kobieta jest w porządku i to on powinien sobie odpuścić, dać jej spokój itd. a już napewno nie powinien o tym pisać na forum.
Kiedy jednak odwrócimy takową sytuację i to kobieta ma taki problem (jak jest u mnie) to wszystko w porządku, że pisze na forum (bo niech się przecież wygada), padają rady wszelakie i zdania typu "bez seksu ciężko żyć, tak nie można, najlepiej się rozstać" itd.
To ja się teraz pytam- kobiecie ciężko jest żyć bez sfery intymnej ale facetowi już nie?? Czy my kobiety w zapotrzebowaniu na bliskość się różnimy od facetów? Facet to nie jest osoba, która czuje, kocha itd?? Hmm.. chyba jednak trochę przesadziłaś
A co do wytrwałości- a czy ja miałam inne wyjście??
Przed nami długa jeszcze droga ale najważniejsze, żeby i on chciał nią ze mną kroczyć
A jakby odwrócić sytuację (jak u mnie) to co ja tylko jestem winna i powinnam odpuścić??
Ja nie uważam bym nie umiała zaspokoić męża a mimo wszystko mamy problemy z dopasowaniem się. Tak samo sądzę, że jest u Mazitatusia. A że chciał się wygadać to czy to coś złego??
Wiele słyszy się o problemach z seksem w małżeństwie gdzie to kobieta nie chce, i od razu wtedy atak na faceta. I ogólnie uważa się, że wszystko jest ok, facet chce pewnie za dużo, jest egoistą, myśli tylko o zaspokojeniu własnych potrzeb a przecież kobieta jest w porządku i to on powinien sobie odpuścić, dać jej spokój itd. a już napewno nie powinien o tym pisać na forum.
Kiedy jednak odwrócimy takową sytuację i to kobieta ma taki problem (jak jest u mnie) to wszystko w porządku, że pisze na forum (bo niech się przecież wygada), padają rady wszelakie i zdania typu "bez seksu ciężko żyć, tak nie można, najlepiej się rozstać" itd.
To ja się teraz pytam- kobiecie ciężko jest żyć bez sfery intymnej ale facetowi już nie?? Czy my kobiety w zapotrzebowaniu na bliskość się różnimy od facetów? Facet to nie jest osoba, która czuje, kocha itd?? Hmm.. chyba jednak trochę przesadziłaś
Dziękuję ale ja uważam, że jednak to nie koniec naszych problemów. To dopiero jakieś małe przejaśnienie w tej pochmurnej sytuacji a do postępów nam daleko jeszcze
Soulthief - gratuluję Ci serdecznie postępu, wykazałaś się nie lada wytrwałością i mam nadzieję, że będzie coraz to lepiej :-)
A co do wytrwałości- a czy ja miałam inne wyjście??
Przed nami długa jeszcze droga ale najważniejsze, żeby i on chciał nią ze mną kroczyć
Ostatnia edycja: