reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Problemy w sypialni

A ja Cię Andzia zupełnie nie rozumiem. :dry: Po co ten atak na Mazitatusia?? Skoro jego żona ma inne, nazwijmy to zapotrzebowanie w swerze intymnej to znaczy, że on jest wszystkiemu winien?? On jest jaskiniowcem, egoistom bo on chce więcej niż ona?? Jak facet chce a żona nie to on ma obowiązek sobie odpuścić??:crazy:
A jakby odwrócić sytuację (jak u mnie) to co ja tylko jestem winna i powinnam odpuścić??
Ja nie uważam bym nie umiała zaspokoić męża a mimo wszystko mamy problemy z dopasowaniem się. Tak samo sądzę, że jest u Mazitatusia. A że chciał się wygadać to czy to coś złego??
Wiele słyszy się o problemach z seksem w małżeństwie gdzie to kobieta nie chce, i od razu wtedy atak na faceta. I ogólnie uważa się, że wszystko jest ok, facet chce pewnie za dużo, jest egoistą, myśli tylko o zaspokojeniu własnych potrzeb a przecież kobieta jest w porządku i to on powinien sobie odpuścić, dać jej spokój itd. a już napewno nie powinien o tym pisać na forum.
Kiedy jednak odwrócimy takową sytuację i to kobieta ma taki problem (jak jest u mnie) to wszystko w porządku, że pisze na forum (bo niech się przecież wygada), padają rady wszelakie i zdania typu "bez seksu ciężko żyć, tak nie można, najlepiej się rozstać" itd.
To ja się teraz pytam- kobiecie ciężko jest żyć bez sfery intymnej ale facetowi już nie?? Czy my kobiety w zapotrzebowaniu na bliskość się różnimy od facetów? Facet to nie jest osoba, która czuje, kocha itd?? Hmm.. chyba jednak trochę przesadziłaś :baffled:


Soulthief
- gratuluję Ci serdecznie postępu, wykazałaś się nie lada wytrwałością i mam nadzieję, że będzie coraz to lepiej :-)
Dziękuję :zawstydzona/y: ale ja uważam, że jednak to nie koniec naszych problemów. To dopiero jakieś małe przejaśnienie w tej pochmurnej sytuacji a do postępów nam daleko jeszcze :sorry2:
A co do wytrwałości- a czy ja miałam inne wyjście?? :-p
Przed nami długa jeszcze droga ale najważniejsze, żeby i on chciał nią ze mną kroczyć :sorry2:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Odpisałam tak do mazitaty dlatego że wkurza mnie to że wrzuca wszystkie kobiety do jednego wora, że nie rozumiemy potrzeb męskich, nie umiemy sprawiać im przyjemności i że seks to tranzakcja wiązana ja się z Tobą będę kochać to w zamian będę dla Ciebie miły, a przecież to zdarza się w obie strony, mężczyźni czasami tez nie potrafią zrozumieć kobiecych potrzeb. :no::no::no:
Sądzę że on powinien szczerze porozmawiać z żoną a nie porównywać nas do jaskiniowców i oceniać na podstawie swoich relacji z żoną. Jest przecież wiele kobiet które tworzą idealne związki ze swoimi partnerami a to że ma problem z żoną nie oznacza odrazu że wszystkie kobiety takie są.
Soulthief przepraszam jeśli Cie urazilam, ale chodziło mi tylko o to aby pokazać mazitacie że w takiej sytuacji są nie tylko mężczyźni ale i kobiety a to że byłam dla niego niemiła to tylko dlatego że on też niebył zbyt miły w stosunku do kobiet
 
Soulthief - czy miałaś inne wyjście? Owszem, to najprostsze, czyli kochanek, bądź rozwód, tak mogłaś przecież postapiś, ale Ty chciałaś walczyć i wykazałaś się nie lada wytrwałością i zacieciem w sprawie, tego Ci naprawdę GRATULUJĘ i szczerze podziwiam Cie za to :happy:

andzia - ja nie odebrałam wypowiedzie mazitatusia jako obraźliwe w stosunku do kobiet. Osobiście trudno mi jest przyjąć do świadomości że faceci potrafią kochać i czuć tak jak kobiety :sorry2: sama nie wiem skąd u mnie takie przeświadczenie, ale w głębi tak czuje i sądzę i ciągle z tym walcze, bo przecież mam męża który okazuje mi miłość w taki sposób, że seks nie ma tutaj nic do rzeczy, wiem że mnie kocha i troszczy się o mnie i seks nigdy nie był dowodem miłości ani z jego strony ani z mojej strony, wręcz przeciwnie. Kiedy ze sobą chodziliśmy, mój wtedy chłopak a dzisiaj mąż, nigdy nie nalegał na seks, nigdy nie pytał o seks, nigdy nie prosił o seks, po 13 miesiącach spotykania się to ja zdecydowałam że już czas na współżycie a on wtedy zapytał tylko, ćzy jestem pewna i że nie musimy sie spiszyć. To był dlam nie dowód miłości z jego strony. Dzisiaj może też dzięki temu, seksu nie jest problemem, a mąż uważa że największą przyjemność ma wtedy jak mi jest przyjemnie więc stara się wytrzymać tyle żebym to ja pierwsza miała orgazm, a czasem potrzebuje na to 40 minut, on dzielnie stara się wytrwać :-) Dlatego uważam, że w tej sferze życia obie strony muszą się starać, zarówno żona, która powinna zaskakiwać swojego męża nowościami, jak róznież mąż który powinien starać się poznać swoją żonę, zeby umieć sprawić jej przyjemność.
Mazitatuś pisał już że wszystko zmieniło się dopiero jak jego żona zaszła w ciążę, a wcześniej było wszystko ok. Pisał też że stara się na rózne sposoby wrócić wszystko do normy, to jego żona ma problem którego stara się nie zauważać i nic z tym nie chce zrobić, nie przeszkadza jej że on śpi na sofie i to ona w tym przypadku wykazuje egoizm, bo myśli tylko o tym że jej sie nie chce a nie o tym ze to jej mąż, który na swoje potrzeby, więc kocha go czy już może nie i jego spanie na sofie nie robi na niej już żadnego wrażenia, a może myśli że w końcu ma spokój bo ten "natręt", którego już nie kocha, odczepił się w końcu?
To ona jest nie fair!
 
Witam! prosze o rade! czy znacie moze jakis spodob na poprawe wilgotnosci pochwy? od czasu porodu czuje sie bardzo "sucha" podczas stosunku!
 
Ja myślę, że najpierw powinno się ze swoim partnerem pogadać i przede wszystkim zrozumieć potrzeby ale także powiedzieć mu co nas kręci i czego byśmy chciały. Najważniejsza jest szczera rozmowa, a już zwłaszcza w małżeństwie.:tak:
 
Hej
Widzę, że po pracowitym weekendzie przy remoncie roztoczyła się burzliwa debata i na mój i ogólny temat, ale postaram się zacząć od początku, mam nadzieję, że nie urażając zbytnio nikogo. Ale w końcu po to jest to forum, żeby porozmawiać, wymienić się informacjami i pomóc sobie.
Zacznę więc od Kbetiny ;-)- ślicznie dziękuję za słowa otuchy i pomoc, tak naprawde wiele mi pomaga dobre słowo i myślę że masz bardzo fajne podejście. Zwłaszcze, że dla Ciebie to dwie strony powinny pracować nad tym i wykazać się inicjatywą. Mi co prawda już się kończą pomysły, alt Twój mąż ma w Tobie świetną żonę, która i zauważa i jego i swoje potrzeby, myślę więc że sprawy będa iść w dobrą stronę.
XTosia i andzia - gdybyś uważniej przeczytały nie napadając na mnie to doczytałybyście, że nie jestem kiepski w łużku, a może widocznie jestem. Bo kochając się napisałem, że żona ma orgazmy i serduszko jej odpływa. :-p Poza tym jak juz Kbetina pisałała brak ochoty i ten egoizm pojawił się dopiero po maluszku, więc nie dziwcie się mojemu zdziwieniu i pretensji. Tak jak i żona lubiła dotyk, całowanie się, pieszczoty i ustami i dłońmi przed, tak i teraz co najwyżej jest to szybki numerek raz na miesiąc, czy półtorej. Piszę, że szybki bo żaden mężczyzna nie wytrzyma po miesiącu dłużej, :wściekła/y: a co mam zrobić, gdy ona nie chce dotyku i pieszczot, a po jednym razie jej już się nie chce. Mam wrażenie że to i tak na odwal tak żebym się odczepił.
A pisząc Tosia, że żygasz :szok: na samą myśl o tym by dać odrobinę rozkoszy mężowi, który faktycznie się stara o tym rozmawiać i czeka 9 miesięcy, połóg i dba o rodzinę i Ciebie. Mi byłoby przykro to słyszęć i znaczyłoby, że jestem dla Ciebie odpowiednim mężczyzną i może warto jedynie oddać wiele miłości dzieciom. Wybacz może te mocne słowa, ale nie w ten sposób się rozmawia. Jaskiniowiec o którym piszesz zabrał by maczugę i poszedł wraz ze swoja jaskinią gdzie indziej :zawstydzona/y: Wówczas wykazałby się egoizmem, a uwierz, to byłoby znacznie łatwiejsze niz walczyć o Kobiete którą Bardzo Kocham :happy:
Co do faktu, że może pochopnie wyraziłem zdanie ogólne, nie miałem na myśli gółu kobiet, a jedynie wiele z problemów podjętych na forum. Gdyż wiele z mam opisuje swój broblem z seksem, jednak bardzo niewiele wspomina, o swoich mężach, czy i wy się staracie. tutaj pokłon dla Kbetiny i Southief które same starają się wykazują działaniem, nie pisząc, że mają problem, a maż niech sobie poczeka. Tylko ile możemy czekać, ;-) bo bez waszej pomocy wkońcu skoczymy sobie na bok. Bo jeśli się staramy i nie widzimy z waszej strony pomocy to mamy wrażenie że macie nas...... powiedzmy dosadnie :no:
Dziś mam jedynie chwilkę, żeby napisać, postaram się jutro ładniej to napisać, bo dzis za dużo się kłebi w tej głowie, więc jutro poukładam ładniej słowa w kontekście.
 
Acha nesiaa co do wilgotności polecam się przejśc do zklepu jest wiele środków nawilżających. Zaczynając od dziecięcej oliwki :-D, która się świetnie sprawdza nawet do masażu, do profesjonalnych środków nawilżających. Jak pójdziesz na dział z prezerwatywami w markecie obok będzie sporo żeli, wywołujących dreszczyk emocji, rozgrzewających, do masażu dodatkowo. Myślę że coś dla sebie znajdziecie.:tak: a do tego może to być świetna zabawa, która sama wywoła To co masz w sobie :-D
 
Hej

Co do faktu, że może pochopnie wyraziłem zdanie ogólne, nie miałem na myśli gółu kobiet, a jedynie wiele z problemów podjętych na forum. Gdyż wiele z mam opisuje swój broblem z seksem, jednak bardzo niewiele wspomina, o swoich mężach, czy i wy się staracie. tutaj pokłon dla Kbetiny i Southief które same starają się wykazują działaniem, nie pisząc, że mają problem, a maż niech sobie poczeka. Tylko ile możemy czekać, ;-) bo bez waszej pomocy wkońcu skoczymy sobie na bok. Bo jeśli się staramy i nie widzimy z waszej strony pomocy to mamy wrażenie że macie nas...... powiedzmy dosadnie :no:
Dziś mam jedynie chwilkę, żeby napisać, postaram się jutro ładniej to napisać, bo dzis za dużo się kłebi w tej głowie, więc jutro poukładam ładniej słowa w kontekście.
Wybacz jeśli zareagowałam tak ostro na Twój poprzedni post ale odebrałam go jako obraźliwy w stosunku do kobiet, bo był uogólniony że nie potrafimy np.zadowolić swoich mężów i tym podobne a z tym się nie zgadzam. Problem o którym piszesz dotyczy zarówno mężczyzn jak i kobiety. Małżeństwo to coś wspaniałego, to okazywanie sobie czułych gestów, rozmawianie ze sobą szczerze,a seks to tylko symbol waszej miłości dzięki niemu okazujemy m.in.jak bardzo nam na drugiej osobie zależy.I uważam że nie może być taka sytuacja że ja dla Ciebie coś zrobie ale ty w zamian musisz się ze mną kochać. To musi być przyjemne dla was oboje i wynikać z chęci a nie z przymusu. A rozmawiałeś z żoną o co tak naprawdę chodzi dlaczego taka sytuacja ma miejsce w waszym związku bo uważam że to nie jest normalne jeśli jedna ze stron tak bardzo unika seksu:no::no::no:
 
:-DHej. Jest poranek, kolejny "pracowity" dzień w pracy, i roboczy na nowym mieszkanku :tak:. Postaram się dziś odpowiedzieć bardziej składnie i uporzadkowanie na kilka pytań i wątpliwości, które wczoraj zacząłem, mam nadzieję, że wyjdzie ładnie. :-D
xTosia - mając na myśli słowa:
quote_icon.png
Napisał mazitatus
Ele co tu marudzić... Jeśli mąż chce cześciej niż Ty, to czemu mu nie dać. Na seksie zabawy się nie kończą, więc może spróbuj po prostu go zadowolić.
nie miałem na myśli zmuszanie nikogo do seksu, ale drogie panie my również mamy swoje potrzeby i tak ja Ty chciałabyś porozmawiać opowiedzieć jak minął dzień, chociażby ja chciałbym, poza tą rozmową aby żona czasem zadbała i o moje ciało, dała mi odrobinę rozkoszy. Jeśli nie ma na to ochoty, ok zrozumiem. Jednak ciężko jest wciąż rozumieć, gdy wcześniej wszystko było ok :-) i nagle po ciąży to się diametralnie zmieniło a ty zostajesz z własną ręką bo nie możesz oczekiwać, że ona Tobie w tym pomoże. :no: Może to i brutalne i brzydkie zdanie, myślę że wystarczyło by chociażby czasem: "Kochanie wiem że Ciebie zaniedbuje i chciałabym Tobie sprawić odrobinę przyjemności, wybacz że sama nie mam dziś ochoty, jednak postaram się sprawić choć Tobie" :happy2:

Myślę, że nie jest to potraktowanie nikogo jak zabaweczki, a naprawdę może pomóc, zwłaszcza, jeśli się czujemy odżuceni, gdy nasz druga połowa nie chce się nagle kochać.
Tak jak i wy oczekujecie wsparcia duchowego, rozmowy, komplementu :-D chwili wytchnienia, tak i dla nas tym wsparciem jest rozmowa o naszych potrzebach, czy spełnienie tej potrzeby. I myślę, że nie jest to zbyt wiele by dać odrobinę rozkoszy osobie którą wkońcu Kochacie :tak::tak::tak:. Oczekujecie byśmy mogli zrozumieć i czekać, jednak i żona powinna mnie zrozumieć i dać coś od siebie. Tak jak wiele mamuś napisało, to jest związek dwóch osób, więc jaki to związek i wzajemność, gdy wy nie chcecie, a mężowie mają pokornie czekać jak wam się zachce. :no:

Jak najbardziej będziemy pomagać i czekać, próbujemy rozmawiać, jednak my rówenież w tej naszej miłości potrzebujemy pomocy. Nie pozwulcie więc abyśmy nie widząc pomocy z waszej strony chcieli jej szukać gdzie indziej.:no::-:)no:.

a xTosia
Pisz tu za siebie, a nie za wszystkich mężczyzn...mój nie zabiera dziecka na spacer, nie robi kawy z ciepłą szarlotką i różyczką. A co do różnicy między kawą, a sexem to wybacz, ale nie da się tego porównywać
porównanie do kawy i szarlotki jest przenośnią i nie bierz tego dosłownie, bo dla każdej osoby ta szarlotka i kawa jest czymś innym.

Sex zaś jest przezyciem duchowym i cielesnym którego nie da się porównać jednak jest to przyjemność której mi w tej sytuacji brakuje, zaś żonie nie i nie wiem dlaczego. :nerd: Nie ma takiej potrzeby i woli siąść wypić kawę, zjeść śniadanie, pospać i tp itd... Ja mogę więc sprawiać takie przyjemnostki, zaś nie mam w zamian czegoś czego mi brakuje już bardzo :hmm:

Soulthief - Wielkie dzięki za Twoje słowa>
HTML:
Czasem jak czytam wypowiedzi mężczyzn to myślę, że powinnam być mężczyzną.. :sorry2:
Wierz mi to pomaga wiedząc, że ktoś również walczy i stara się i nie jest się osamotniony, Wierzę, że uda się i Tobie drobnymi kroczkami osiągnąś cel i wstapić "do krainy rozkoszy". Co do tego loda, to tak jak napisałaś czasem facet nie będzie rozmawiał. Kiedyś usłyszałem Bardzo fajne słowa jak rozmawiac z kobietą i mężczyzną:
Z mężczyzną zapytaj go, gdy zbędzie, czy nie odpowie po prostu poczekaj a sam zacznie rozmowę. Z kobietą zaś pytając zacznij rozmawiać o swoich przeżyciach a ona będzie kontynuować widząc w kimś innym wsparcie.
Może więc wsuń się kiedyś gdy będzie na wpół przytomny pod kołderkę i sama zacznij, a pewnie sam mową ciała pokażej jak to robić. Nie tylko wy potraficie mową ciała, oddechem i delikatnymi jękami pokazywać co jest przyjemne :szok::rofl:. życze więc udanej zabawy. Ja osobiście uwielbiam takie pieszczoty i nie koniecznie przechodzić od razu do setna i finału :-)
Z masażem to dziwna sprawa, kiedyś go lubiła i sprawiało jej to przyjemność, tak jak mi jej dotyk :-D, no cóż, a teraz nawet o to nie zapyta, a gdy ją o to zapytam zawsze powie, że kiedy indziej, więc przestałem pytać :-(.

kbetina> Bardzo dzięki za słowa:
HTML:
Dlatego nie rozumiem podejścia xTosia. To że mąż chce seksu z Tobą, czy to klasycznego, oralnego czy analnego to nie znaczy ze traktuje Cie jak zabawę i nie szanuje. A rozmowy to mozna przecież prowadzić przed seksem, albo po seksie jak się poprzytulacie.
jeszcze się zakocham, bo świetna z Ciebie mamusia i żona. No właśnie bardzo lubię rozmawiać przed i po, jednak żona czesto jest już tak wykończona, że ciężko jej chyba rozmawiac po, ale to chyba kwestia temperamentu :-)
Co do przesłania żonie linka, chyba się już po prostu boję, wcześniej pewnie bym się zdecydował, jednak już teraz trwa to za długo i zbyt wiele razy to ja starałem się rozmawiać, czy nawet konkretnie powiedzieć co mnie boli :-(, a co jej oczywiście sprawiało przykrość :-( i w sumie ja się czułęm jakby to ja ją krzywdził tym, że chcę o tym rozmawiac i widzę problem. Wolę więc już żeby sama sobie to w sobie rozwiązała albo ktoś jej pokazał a nie znowu ja. :sad: Ja się cieszę, że mamy drugie nowe mieszkanko, w którym mogę sobie siedzieć i grzebać i zamiast łóżka posiedzieć przy kafelkach czy ścianach zapominając na chwile o seksie i spożytkowac inaczej odrobinę temperamentu.:evil:
andzia25 - muszę przyznać, że wykazałaś się narawdę egoizmem pisząc, że>
Skoro cudowne jest dla Ciebie sprawianie komuś przyjemności to uszanuj to że żona nie chcę się z Tobą kochać ona napewno będzie zadowolona a ty będziesz szcześliwy bo wkońcu jej przyjemność sprawiłeś:szok::szok:
>

Egoizm to jednostronne zapatrzenie na siebie i chyba tym jest właśnie: "ja nie mam ochoty się już kochać, więc ty daj mi spokój".
Gdybyś też jeszcze przeczytała wcześniejsze posty zamiast atakować mnie, może odnalazłabyś ten fragment ile razy brubowałem rozmawiać.:nerd:
Słowa:
Gdyby naprawde Ci zależało na żonie to nie pisałbyś takich głupot na forum tylko siadł z nia i porozmawiał szczerze
chyba również są mało adekwatne, bowiem jestem na forum, bo wszystkie pozostałem próby nie pomogły. :-(
Fakt, nie dostrzegam przyczyny, pewnie tak jak i moja żona która sama nie wie co sie dzieje, z tym że ona się zamyka i woli być w tym samolubna, a ja wyniosłem na sofę do salonu, żeby nie być tym wyposzczonym jaskiniowcem dla którego atrakcyjna żona jest pokuszeniem w jednym łóżku.:zawstydzona/y:
Soulthief, dzięki za miłe słowa w obronie :tak:, no fajnie usłyszeć, że to nie tylko my jesteśmy powiedzmy to z odrobiną nadinterpretacji i wyolbrzmienia "erotomanami". Prawda jest też taka, że nie chodzi o inne "zapotrzebwanie" a to by wróciło to sprzed ciąży :-D a będzie już cuudownie.

Ok, spocznę teraz na godzinie 22:11 bo i tak pewnie się tego sporo zebrało. Mam nadzieje jednak że dziś jest bardziej składne niż wczoraj z szybkimi emocjami.
 
reklama
Wybacz jeśli zareagowałam tak ostro na Twój poprzedni post ale odebrałam go jako obraźliwy w stosunku do kobiet, bo był uogólniony że nie potrafimy np.zadowolić swoich mężów i tym podobne a z tym się nie zgadzam. Problem o którym piszesz dotyczy zarówno mężczyzn jak i kobiety. Małżeństwo to coś wspaniałego, to okazywanie sobie czułych gestów, rozmawianie ze sobą szczerze,a seks to tylko symbol waszej miłości dzięki niemu okazujemy m.in.jak bardzo nam na drugiej osobie zależy.I uważam że nie może być taka sytuacja że ja dla Ciebie coś zrobie ale ty w zamian musisz się ze mną kochać. To musi być przyjemne dla was oboje i wynikać z chęci a nie z przymusu. A rozmawiałeś z żoną o co tak naprawdę chodzi dlaczego taka sytuacja ma miejsce w waszym związku bo uważam że to nie jest normalne jeśli jedna ze stron tak bardzo unika seksu:no::no::no:

Andzia - czytam wypowiedzi mazitatusia od początku jak tylko pojawiła się tutaj na tym wątku i nigdy nie odebrałam jego wypowiedzi w ten sposób, ze seks dla niego to transakcja wymienna, czyli tak jak Ty piszesz "ja będę miły a ty sie kochaj ze mną". Wiele razy pisał że stara się ZACHĘCIĆ żonę do współżycia, pieszczotami, miłymi słowami, gestami. Nigdy nie pisał, że on jest miły a ona nie daje mu seksu. Nie rozumiem dlaczego w ten sposób odebrałaś jego posty. Mi się wydaje, że on pisze po prostu, że lubi robi drobne przyjemności żonie, ale nie po to żeby sie z nim kochała, tylko dlatego że ją kocha, a ona sie nie stara, jest jego żoną, która go podobno kocha, ale nie jest w stanie zrobić dla niego nic przyjemnego, tylko wiecznie jest zmęczona, niezadowolona, odcina się przykrymi dla niego słowami. Nie napisał przecież, że seks jest jego jedyną przyjemnością, która żona może dla niego zrobić, ale ogólnie, że ona nie potrafi już nawet miłym słowem sie do niego odnieść, kiedy on stara się ją zachęcić do czułości. W ten sposób odebrałam jego wypowiedzi i to bardzo przykre, że jego żona nie widzi po prostu ŻADNEGO problemu w sowim zachowaniu wobec męża.
 
Do góry