reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Problemy w sypialni

Hejo ... ja znam wszelkie metody zachęcające, ale to mnie się nie chce sexu :dry: Mąż mi ostatnio powiedział, że on by chciał codziennie. Lubię sex i nie mam kompleksu na pkt. braku orgazmu dopochwowego, bo łechtaczkowy też mam super, ale jakoś tak mnie ani ziębi, ani parzy sex. Miewam oczywiście ochotę sama z siebie czasami, ale w porównaniu z zapotrzebowaniem mojego męża to jest marnie. Czasem się na siebie wkurzam o to, ale jak się zmuszam to jest jeszcze gorzej, bo np. drażni mnie wtedy jak mnie mąż całuje albo moje piersi i się wkurzam :-( Chyba kupię sobie jakieś damskie dopalacze.
 
reklama
Hejo ... ja znam wszelkie metody zachęcające, ale to mnie się nie chce sexu :dry: Mąż mi ostatnio powiedział, że on by chciał codziennie. Lubię sex i nie mam kompleksu na pkt. braku orgazmu dopochwowego, bo łechtaczkowy też mam super, ale jakoś tak mnie ani ziębi, ani parzy sex. Miewam oczywiście ochotę sama z siebie czasami, ale w porównaniu z zapotrzebowaniem mojego męża to jest marnie. Czasem się na siebie wkurzam o to, ale jak się zmuszam to jest jeszcze gorzej, bo np. drażni mnie wtedy jak mnie mąż całuje albo moje piersi i się wkurzam :-( Chyba kupię sobie jakieś damskie dopalacze.

No wiesz, w sumie to czemu nie miałabyś spróbować z dopalaczem :-) albo żelem intymnym, może to Cie też rozkręci.

Mnie to się nie chce teraz w ciązy, libido poszło na urlop i nie chce wrócić :/
 
No wiesz, w sumie to czemu nie miałabyś spróbować z dopalaczem :-) albo żelem intymnym, może to Cie też rozkręci.

Mnie to się nie chce teraz w ciązy, libido poszło na urlop i nie chce wrócić :/

Żel - jest
Wibrator - jest
Stroje - są
Ochota - brak :-(
 
Ostatnia edycja:
Ech Tak sobie czytam i aż mi się przykro robi. Ja się cieszę, jeśli mogę się pokochać raz na dwa tygodnie i to jeszcze z łaską i to jeszcze szybko, bo na dłużej to żona też nie chce,:-( a jakoś dla mnie sam sex bez gry wstępnej i zabaywy to tak jakby, no dobra zrób se, to pójdę spokojnie spać. Nawet nie mam okazji jej zrobić masażu, bo ona nie ma ochoty, nie chce, źle się czuje.... ech Do tego mój temperament i tak mi pada na głowę. Jedynie się cieszę że mamy nowe mieszkanko, to mogę siedzieć i grzebać w nim. :-D ale jak skończe to pewnie poszukam sobie nowego do remontowania....

Ele co tu marudzić... Jeśli mąż chce cześciej niż Ty, to czemu mu nie dać. Na seksie zabawy się nie kończą, więc może spróbuj po prostu go zadowolić. Faceci nie muszą od razu się kochać. Warto się nauczyć również trochę francuskiego. Zresztą pewnie mąż byłby szczęśliwy gdy go zapytasz jak to robić i gdy będzie mógł powiedzieć jak mu to robić aby sprawić jak największą przyjemność. Wieżcie mi wiemy lepiej jak to powinnście robić, tylko nie chcemy wam mówić, bo nie wiemy czy nie sprawimy tym przykrości. Niewiele więc pań potrafi to ... tak naprawdę robić. :tak:
Również i pieszczoty dłońią czy waszymi piersiami sprawiają wiele przyjemności. Jeśli wy nie macie więc ochoty może i warto sprawić przyjemność mężom.:-) I tego właśnie nie rozumiem, bo dla mnie sprawianie przyjemnośći osobie którą Kocham jest czymś cudownym :happy: Więc to że wy nie macie ochotę i sprawiacie nam przykrość jest trochę niezrozumiałe :zawstydzona/y:
Jeśłi my mamy okazje wam zrobić śniadanie, zabrać małego abyście wypoczęły, czy zrobić kawę z ciepłą szarlotką i różyczką, to czym się różni to od tego aby dać trochę rozkoszy meżowi i sprawić jemu przyjemność.
Jeśli nie mam ochoty na szarlotkę czy kawę, nie sprawia mi przykrości patrzenie jak żona ją z rozkoszą zjada.

Warto więc może się zastanowić w ten sposób. ;-) Uwierzcie, że jeśli i wy będziecie takie dla męża, on częściej wam zrobi śniadanie, wyjdzie z małym, umyje garnki, pościeli czy zrobi inną przyjemność, będzie mu się po prostu bardziej chciało mając fajną motywację. Tak nam się nie chce bo co mamy w zamian mamy wam sprawiać drobne przyjemnostki mając w zamian obiad, czy kawę. Wybaczcie, ale jesteśmy pod tym względem trochę jaskiniowcami, wolimy zjeść i wypić w biegu, ale za to mieć fajne uniesienie.
Pozdrawiam więc i życzę miłej i przyjemnej nauki, z pożytecznym.
 
Początkiem powiem tak ... źle trafiłeś niestety, bo mam bardzo cięte podejście do tego niestety...

Ele co tu marudzić... Jeśli mąż chce cześciej niż Ty, to czemu mu nie dać. Na seksie zabawy się nie kończą, więc może spróbuj po prostu go zadowolić.
A czy ja jestem jakąś zabaweczką? Mam uprawiać sex z mężem nawet jak tym rzygam, bo jemu się chce? A co to my żyjemy w jakimś ociemniałym społeczeństwie? Ja lubię rozmowy, poopowiadać jak minął dzień i nie koniecznie muszę od razu uprawiać sex żeby się dobrze czuć z mężem.

I tego właśnie nie rozumiem, bo dla mnie sprawianie przyjemnośći osobie którą Kocham jest czymś cudownym :happy: Więc to że wy nie macie ochotę i sprawiacie nam przykrość jest trochę niezrozumiałe :zawstydzona/y:
Jeśłi my mamy okazje wam zrobić śniadanie, zabrać małego abyście wypoczęły, czy zrobić kawę z ciepłą szarlotką i różyczką, to czym się różni to od tego aby dać trochę rozkoszy meżowi i sprawić jemu przyjemność.
Jeśli nie mam ochoty na szarlotkę czy kawę, nie sprawia mi przykrości patrzenie jak żona ją z rozkoszą zjada.
Pisz tu za siebie, a nie za wszystkich mężczyzn...mój nie zabiera dziecka na spacer, nie robi kawy z ciepłą szarlotką i różyczką. A co do różnicy między kawą, a sexem to wybacz, ale nie da się tego porównywać.


Warto więc może się zastanowić w ten sposób. ;-) Uwierzcie, że jeśli i wy będziecie takie dla męża, on częściej wam zrobi śniadanie, wyjdzie z małym, umyje garnki, pościeli czy zrobi inną przyjemność, będzie mu się po prostu bardziej chciało mając fajną motywację.
I tu kolejny raz proszę wypowiadaj się za siebie, bo ja nie spotkałam się z taką reakcją u mojego męża i na pewno się nie spotkam dzięki sexowi.

Chyba się za dużo filmów naoglądałeś niestety.
 
Czasem jak czytam wypowiedzi mężczyzn to myślę, że powinnam być mężczyzną.. :sorry2:

Nawet nie mam okazji jej zrobić masażu, bo ona nie ma ochoty, nie chce, źle się czuje....
Dokładnie tak jest u nas tylko, że odwrotnie. To ja mam ochotę zrobić mu masaż a on nie chce, nie lubi itd. W drugą stronę też NIE LUBI! :baffled:

Zresztą pewnie mąż byłby szczęśliwy gdy go zapytasz jak to robić i gdy będzie mógł powiedzieć jak mu to robić aby sprawić jak największą przyjemność. Wieżcie mi wiemy lepiej jak to powinnście robić, tylko nie chcemy wam mówić, bo nie wiemy czy nie sprawimy tym przykrości. Niewiele więc pań potrafi to ... tak naprawdę robić. :tak:

I tu się mylisz. Ja zapytałam nie raz jak to się robi. Ba.. nawet przełamałam swoją niechęć do oralu, bardzo chętnie zrobiłabym to ze wskazówkami a mimo to wiele razy słyszałam, że po co, żeby dać spokój choć przecież widzę, że jednak go to kręci. :baffled:

Jeśłi my mamy okazje wam zrobić śniadanie, zabrać małego abyście wypoczęły, czy zrobić kawę z ciepłą szarlotką i różyczką, to czym się różni to od tego aby dać trochę rozkoszy meżowi i sprawić jemu przyjemność.
Jeśli nie mam ochoty na szarlotkę czy kawę, nie sprawia mi przykrości patrzenie jak żona ją z rozkoszą zjada.

I znów powinnam się czuć jak mężczyzna jednak nie znam faceta, który by sam się domyślił i zabrał dziecko by żona wypoczęła itd. :-p

będzie mu się po prostu bardziej chciało mając fajną motywację.
Cholera kolejny argument, że myślę jak facet :szok:

Ale i tak się cieszę, bo jak na razie doszliśmy do częstotliwości dwa razy w miesiącu a u nas to już nie mały sukces. Oby tylko i to się z czasem poprawiło ;-)
 
Nie rozumiem kompletnie dlaczego kobieta nie chce sprawiać przyjemności swojemu mężowi, nawet jeśli sama z tego nie czerpie fizycznej przyjemności. Nie mam jakiegoś super ognistego temperamentu i nie potrzebuje seksu super często, a teraz w ciąży to już w ogóle go nie potrzebuje, ale mój mąż nie jest w ciąży i jemu się chce. On to jest takim typem, że nigdy przenigdy od kiedy się znamy, nie nalegał i nie prosił o seks. Wykazuje inicjatywę, wiem kiedy chce się kochać, bo wtedy cały dzień mnie zaczepia w różny sposób, ale nigdy nie mówi wprost "chce seksu, chce mi się, mam potrzebę". Może gdyby tak mówił to bym też straciła na to ochotę.
Jednak jest tak, że staram się sprawiać mu przyjemność, bo jest moim mężem, bo kocham go, bo lubię jak jest zadowolony z seksu, bo wiem że wtedy nie myśli o szukaniu sobie nikogo innego. Miał już długą przerwę w seksie kiedy w pierwszej ciąży lekarz zabronił nam tego, wtedy pieściłam go ręką albo ustami i było ok.
Ostatnio nie miałam ochoty na seks a on tak, więc mu zaproponowałam seks oralny. Jakoś tak tym razem inaczej go pieściłam językiem, nie wiem sama czemu, ale strasznie mu się podobało, potem powiedział tylko "kobieto naczytałaś się czegoś że potem robisz mi takie rzeczy?". Ale byłam uśmiechnięta, o retyyyy. To była dla mnie przyjemność i satysfakcja że potrafię mu zaserwować coś nowego po 9 latach związku. Kiedyś, jeszcze przed drugą ciążą, weszłam na historię stron odwiedzanych w internecie i natknęłam się na stronki poro, które mój mąż sobie podgląda :-). Nie zrobiłam mu awantury, za to zaserwowałam mu właśnie takie przyjemności jakich się naoglądał w internecie, był mega podniecony, szczęśliwy i zadowolony a mnie też się super podobało. Od tamtej pory nie ogląda nic takiego w internecie bo ma to w domu :-)

Dlatego nie rozumiem podejścia xTosia. To że mąż chce seksu z Tobą, czy to klasycznego, oralnego czy analnego to nie znaczy ze traktuje Cie jak zabawę i nie szanuje. A rozmowy to mozna przecież prowadzić przed seksem, albo po seksie jak się poprzytulacie.

Soulthief
- gratuluję Ci serdecznie postępu, wykazałaś się nie lada wytrwałością i mam nadzieję, że będzie coraz to lepiej :-)

Mazitatus - wiem, że chciałbyś żeby ktoś w końcu przemówił Twojej żonie do rozumu, ale może zamiast ingerencji obcej kobiety, prześlij jej linka do tego forum i Twoich i nasze tutaj wypowiedzi, niech przeczyta sama, że to nie są jakieś bzdety tylko poważny problem dla Ciebie. Może jak przeczyta to wszystko na publicznym forum to zrozumie jak bardzo Ci zależy, jak szukasz pomocy i ja my tutaj staramy się Ci pomóc i wesprzeć Cie.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ech Tak sobie czytam i aż mi się przykro robi. Ja się cieszę, jeśli mogę się pokochać raz na dwa tygodnie i to jeszcze z łaską i to jeszcze szybko, bo na dłużej to żona też nie chce,:-( a jakoś dla mnie sam sex bez gry wstępnej i zabaywy to tak jakby, no dobra zrób se, to pójdę spokojnie spać. Nawet nie mam okazji jej zrobić masażu, bo ona nie ma ochoty, nie chce, źle się czuje.... ech Do tego mój temperament i tak mi pada na głowę. Jedynie się cieszę że mamy nowe mieszkanko, to mogę siedzieć i grzebać w nim. :-D ale jak skończe to pewnie poszukam sobie nowego do remontowania....

Ele co tu marudzić... Jeśli mąż chce cześciej niż Ty, to czemu mu nie dać. Na seksie zabawy się nie kończą, więc może spróbuj po prostu go zadowolić. Faceci nie muszą od razu się kochać. Warto się nauczyć również trochę francuskiego. Zresztą pewnie mąż byłby szczęśliwy gdy go zapytasz jak to robić i gdy będzie mógł powiedzieć jak mu to robić aby sprawić jak największą przyjemność. Wieżcie mi wiemy lepiej jak to powinnście robić, tylko nie chcemy wam mówić, bo nie wiemy czy nie sprawimy tym przykrości. Niewiele więc pań potrafi to ... tak naprawdę robić. :tak:
Wielu mężczyzn też nie potrafi do końca zaspokoić potrzeb kobiet i może tutaj jest Twój problem z żoną poprostu jesteś kiepski nie umiesz jej suchać i zaspokoić i dlatego ona tak rzadko to z Tobą robi:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:Zastanów się nad tym może właśnie to jest Twój problem.
Również i pieszczoty dłońią czy waszymi piersiami sprawiają wiele przyjemności. Jeśli wy nie macie więc ochoty może i warto sprawić przyjemność mężom.:-) I tego właśnie nie rozumiem, bo dla mnie sprawianie przyjemnośći osobie którą Kocham jest czymś cudownym :happy: Więc to że wy nie macie ochotę i sprawiacie nam przykrość jest trochę niezrozumiałe :zawstydzona/y:
Skoro cudowne jest dla Ciebie sprawianie komuś przyjemności to uszanuj to że żona nie chcę się z Tobą kochać ona napewno będzie zadowolona a ty będziesz szcześliwy bo wkońcu jej przyjemność sprawiłeś:szok::szok:
Jeśłi my mamy okazje wam zrobić śniadanie, zabrać małego abyście wypoczęły, czy zrobić kawę z ciepłą szarlotką i różyczką, to czym się różni to od tego aby dać trochę rozkoszy meżowi i sprawić jemu przyjemność.
Jeśli nie mam ochoty na szarlotkę czy kawę, nie sprawia mi przykrości patrzenie jak żona ją z rozkoszą zjada.

Warto więc może się zastanowić w ten sposób. ;-) Uwierzcie, że jeśli i wy będziecie takie dla męża, on częściej wam zrobi śniadanie, wyjdzie z małym, umyje garnki, pościeli czy zrobi inną przyjemność, będzie mu się po prostu bardziej chciało mając fajną motywację. Tak nam się nie chce bo co mamy w zamian mamy wam sprawiać drobne przyjemnostki mając w zamian obiad, czy kawę. Wybaczcie, ale jesteśmy pod tym względem trochę jaskiniowcami, wolimy zjeść i wypić w biegu, ale za to mieć fajne uniesienie.
Pozdrawiam więc i życzę miłej i przyjemnej nauki, z pożytecznym.
Wybacz ale małżeństwo nie polega na tym że ja będe się z Tobą kochać a Ty w zamian będziesz dla mnie miły, pomagał mi jednym słowem coś za coś.
Gadasz o tym że kobiety są jaskiniowcami a mężczyźni to co. Po Twoich wypowiedziach sądzę że to Ty jesteś jaskiniowcem który jest egoistą uważającym że wszystko mu się należy. Gdyby naprawde Ci zależało na żonie to nie pisałbyś takich głupot na forum tylko siadł z nia i porozmawiał szczerze dlaczego taka sytuacja ma miejsce w waszym małżeństwie, bo nie sądze aby żona nie chciała z Tobą współżyć bez powodu, tylko ty może jesteś zapatrzony w siebie i tego nie dostrzegasz że jest jakaś tego przyczyna:crazy::crazy::crazy:
 
Do góry